Gdy zdasz sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.1)

1.3K 56 0
                                    

Harry Potter

Weszłam do pokoju wspólnego gryfonów wraz z Harry'm, którego po chwili otoczyli wszyscy z domu lwa. Sama stanęłam na uboczu obserwując to wszystko z uśmiechem. Wszyscy mu gratulowali, każdy do niego podchodził.

W pewnym momencie bliźniacy podnieśli go. Okularnik rzucił komuś jajko i wszyscy zaczęli głośniej wiwatować. Uśmiechnęłam się gdy na mnie spojrzał i po chwili również się uśmiechnął.

Następnie jajko wróciło do chłopaka. Wszyscy chcieli by je otworzył. Kiedy jednak to zrobił każdy zatkał uszy. Przez to bliźniacy puścili Harry'ego, który spadł na podłogę, a po chwili zamknął jajko.

Chwilę panowało poruszenie, po czym gryfoni zaczęli się rozchodzić. Okularnik podszedł, odłożył na bok jajko i mocno mnie przytulił.

- Wszystko w porządku? - wtuliłam się w niego delikatnie się uśmiechając na jego słowa - Nie spodziewałem się czegoś takiego po otworzeniu jajka.

- Trochę bolą mnie uszy. Poza tym wszystko jest dobrze.

Harry uśmiechnął się do mnie. Nagle usłyszeliśmy gwizdanie, przez co odsunęliśmy się od siebie. Sprawcami okazali się być bliźniacy, którzy zaczęli mówić coś o zakochaniu i gołąbeczkach. Okularnik podszedł i zaczął z nimi o czymś rozmawiać.

Wpatrywałam się w nich przestając słuchać tego o czym rozmawiają. Czułam jak pieką mnie policzki, a serce biło mi szybciej niż zazwyczaj. Złapałam żołnierzyka zawieszonego na łańcuszku czując przyjemne ciepło.

Z tego stanu wybudził mnie Harry, który podszedł i po chwili opuściliśmy pokój wspólny. Wyszliśmy na korytarz, a następnie ruszyliśmy w kierunku wieży krukonów. Całą drogę szliśmy w ciszy. Nie była ona niezręczna, a dzięki niej mogłam sobie poukładać wszystko w głowie.

Będąc już na miejscu i żegnając się z Harry'm byłam już pewna, że chłopak nie jest mi obojętny. Czekałam wiele lat na spotkanie z nim i gdy już to się stało nie potrafiłam spędzić bez niego chociażby kilku minut w ciągu dnia. Jeszcze z nikim nie miałam takiej relacji. Dotarło do mnie, że okularnik mi się podoba. Jedyne czego nie wiedziałam to tego, jak mu o tym powiedzieć.

Ron Weasley

Zerknęłam na Rona znad książki kiedy zaczął się wiercić. Chwilę mu się przyglądałam, po czym odłożyłam książkę i usiadłam na krawędzi łóżka. Zgarnęłam kilka niesfornych kosmyków, które opadły mu na czoło. Rudzielec mruknął coś i gdy moja dłoń była niżej wtulił w nią policzek.

Uśmiechnęłam się rozczulona tym widokiem. Delikatnie pogładziłam kciukiem jego policzek. Gdy bardziej się wtulił poczułam przyjemne ciepło, którego nigdy wcześniej nie czułam. Korzystając z okazji, że chłopak spał zaczęłam nad tym myśleć.

Znaliśmy się od małego. Każde wakacje i święta spędzaliśmy razem. W zasadzie cały swój wolny czas spędzaliśmy razem. Mówiliśmy sobie o wszystkim, robiliśmy i przeszliśmy wiele razem.

Zawsze uważałam go za brata. Wraz z jego rodzeństwem byli dla mnie jak rodzina. Od jakiegoś czasu jednak patrzyłam na niego trochę inaczej. Moje myśli chwilami wchodziły na ścieżki, o których wcześniej bym nigdy nie myślała. Mimo tego, że często nam mówiono o tym, że pasujemy do siebie i byłaby z nas urocza para, odpychaliśmy od siebie tą myśl i zaprzeczaliśmy. Jednak jak teraz na to patrzę chyba nie potrafiłabym tego powiedzieć.

Nawet nie wiedziałam kiedy stał się dla mnie taki ważny. Owszem, wcześniej również był, jednak nie tak jak teraz. Myśl, że mógłby być z inną dziewczyną przytłaczała mnie. Problemem było to, że nie miałam pojęcia czy Ron czuje to samo. Nie chciałam psuć tego co jest między nami.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz