Zaproszenie na bal (cz.1)

1.2K 52 0
                                    

Harry Potter

Siedziałam w bibliotece pracując nad wypracowaniem na astronomię. Miałam to szczęście, że poza mną znajdowało się tu niewiele osób. Było to spowodowane zbliżającym się balem. Wszyscy szukali sobie partnerów lub stroju.

Sama jakoś nie zaprzątałam sobie tym głowy. Nie szukałam partnera i jakoś nie uważałam by ktoś chciał mnie zaprosić, co mi nie przeszkadzało. Nie miałam za bardzo ochoty na niego iść.

- [T/I]... - podniosłam głowę znad podręcznika i uśmiechnęłam się na widok przyjaciela - Mogę zadać ci pytanie?

- Już to zrobiłeś Harry. - zaśmiałam się widząc jak chłopak zrobił się cały czerwony - Oczywiście, że możesz.

- Chciałabyś może pójść ze mną na bal? - podrapał się po karku odwracając wzrok.

Delikatnie się zarumieniłam. Nie spodziewałam się, że chciałby pójść ze mną na bal. Pewnie, przyjaźniliśmy się jednak kompletnie się tego nie spodziewałam.

- Z chęcią z tobą pójdę.

- Naprawdę?

Skinęłam głową i zaśmiałam się gdy mnie mocno przytulił. To jak zareagował na to wszystko było bardzo urocze.

Ron Weasley

Ucieszyłam się na wieść o balu. Od razu wiedziałam, że chciałabym pójść na niego z Ronem. Chciałam z nim o tym od razu porozmawiać, jednak on jakby wyparował. Szukałam go przez dłuższy czas.

W końcu postanowiłam pójść do pokoju wspólnego gryfonów. Na moje szczęście spotkałam po drodze bliźniaków, którzy z ochotą mnie tam zaprowadzili. Po drodze, jak to mieli w zwyczaju, wypytali mnie dlaczego szukam ich brata. Kiedy im powiedziałam zaoferowali, że jeżeli Ron nie będzie chciał ze mną iść to będę mogła wybrać się z jednym z nich.

Przytuliłam ich zgadzając się i kiedy weszliśmy do pokoju wspólnego od razu skierowałam się do Rona, który siedział z Harry'm przy kominku. Będąc obok od razu go przytuliłam.

- Rany [T/I]! Nie strasz mnie tak. - rudzielec również mnie przytulił - A ty Harry nie śmiej się. Mogłem dostać zawału.

- Nie dojdzie do tego, spokojnie.

- Coś się stało?

- Chciałam spytać czy chciałbyś pójść ze mną na bal.

- Serio chcesz iść ze mną? - spojrzał na mnie zaskoczony, a gdy pokiwałam głową uśmiechnął się - Z chęcią.

- Czyli teraz ja zostałem bez partnerki... - okularnik jęknął kładąc głowę na stole doprowadzając nas tym do śmiechu.

Bill Weasley

Stałam przed otwartą szafą zastanawiając się nad tym jaką sukienkę założyć na bal. W prawdzie nie miałam partnera jednak wcale mi to nie przeszkadzało. Kwestią czasu było znalezienie go.

Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. Lekko zdziwiona otworzyłam je, a widząc Billa uśmiechnęłam się szeroko.

- Co sprowadza do mnie mojego wspaniałego przyjaciela?

- Chciałbym zaprosić cię na bal.

- Ogłupiałeś?! - spojrzał na mnie zdziwiony - Ślizgonka i gryfon? Przecież to... to...

- Pójdziemy jako prefekci naczelni. Do tego się nie przyczepią.

Skrzyżował ręce na piersi i uśmiechnął się widząc moją minę. Jednak jeżeli by nad tym pomyśleć miał rację. Poza tym naprawdę chciałam z nim iść i cieszyłam się, że mnie zaprosił. Chociaż nie było tego po mnie widać, ale to z oczywistych powodów. Prawda?

Harry Potter Boyfriend Scenarios IVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz