Gdy nie masz nastroju (cz.1)

935 43 0
                                    

Uwaga, rozdział pisany z perspektywy chłopców

Harry Potter

- Powiesz w końcu dlaczego ciągniesz mnie o tej godzinie na Wieżę Astronomiczną?

- Cierpliwości.

Spojrzałem z uśmiechem na [T/I], która tylko westchnęła. Prawdopodobnie przez zbliżające egzaminy zaczęła z każdym dniem coraz bardziej się stresować i nie miała za bardzo humoru. Długo zajęło mi wymyślenie czegoś i miałem nadzieję, że się uda i chociaż na chwilę dziewczyna się uśmiechnie.

Będąc prawie na szczycie kazałem zamknąć jej oczy. Zrobiła to trochę niechętnie, a wtedy złapałem ją za ręce i powoli zacząłem prowadzić do celu.

- Możesz otworzyć już oczy. - powiedziałem gdy już się zatrzymaliśmy.

Krukonka zrobiła to i spojrzała na mnie zaskoczona. Na kocu znajdowało się kilka książek, obok znajdował się kolejny koc oraz stały kubki z gorącą czekoladą. Po chwili za pomocą różdżki wyczarowałem kulkę światła, która zaczęła wokół nas krążyć.

- Podoba ci się? - złapałem ją za rękę i powoli usiadłem z nią na kocu.

- To jest niesamowite... - wtuliła się we mnie gdy okryłem nas drugim kocem - Dziękuję.

Pocałowałem ją w skroń, a następnie podałem kubek. Otworzyłem jedną z książek i zaczęliśmy ją czytać, co jakiś czas wtrącając coś od siebie .

Ron Weasley

Kolejny dzień [T/I] nie miała humoru, a to zdarzało się bardzo rzadko. Nie znałem powodu jej niezadowolenia, jednak skoro Fred i George nie potrafili jej rozśmieszyć, to było to dość poważne. Z tego też powodu długo zastanawiałem się jak mógłbym poprawić jej humor. Nie chciałem zrobić czegoś głupiego by przypadkiem nie było jeszcze gorzej.

Dlatego z samego rana udałem się do kuchni by upiec dla ukochanej ciasto. Wiedziałem, że nie będzie tak dobre jak mamy, ale miałem nadzieję, że chociaż trochę zasmakuje [T/I]. Oczywiście miałem małą pomoc od skrzatów, gdy usłyszały z jakiego powodu się tu pojawiłem.

Kiedy już było gotowe ruszyłem do dziewczyny, którą Fred i George mieli sprowadzić do pokoju wspólnego. Po dotarciu tam uśmiechnąłem się widząc ją siedzącą na kanapie.

- To dla ciebie skarbie. - postawiłem przed nią ciasto i dopiero wtedy mnie zauważyła.

- Sam je robiłeś? - delikatnie się uśmiechnęła.

- Z małą pomocą. - usiadłem obok i podałem jej widelczyk - Mam nadzieję, że będzie smakować.

- Dziękuję. - pocałowała mnie w policzek.

Za pomocą różdżki podzieliła ciasto na kilka kawałków i poczęstowała mnie oraz bliźniaków, którzy patrzyli to na mnie to na ciasto nieufnie, jednak ostatecznie je zjedli. [T/I] nie mogła się przestać uśmiechać co uznałem za sukces i bardzo się ucieszyłem.

Bill Weasley

Od rana [T/I] nie miała humoru. Było to po niej widać i przez to niektóre osoby bały się jej, przez co nie stawały jej na drodze ani z nią nie rozmawiały. Nie wiedziałem czym było to spowodowane, jednak nie zamierzałem tego tak zostawić.

Kiedy tylko skończyłem zajęcia udałem się do siebie i po chwili namysłu wziąłem pergamin, pociąłem go na mniejsze kawałki i na każdym z nich napisałem komplement dla ukochanej. Gdy już wszystkie były gotowe opuściłem pomieszczenie. Nie widząc nigdzie ślizgonki uśmiechnąłem się rozpoczynając swój plan.

Każdą kartkę umieściłem w jakiejś rzeczy należącej do dziewczyny. Były to chociażby książki, szuflady, kieszenie spodni. Po tym udałem się do siebie.

Na efekty nie musiałem długo czekać. Jeszcze tego samego dnia [T/I] znalazła kilka z nich. Za każdym razem uśmiechała się delikatnie. W pewnym momencie podeszła do mnie i się wtuliła dziękując za to.

Charlie Weasley

Kiedy kąpiel była gotowa zawołałem [T/I]. Dziewczyna przyszła patrząc na mnie pytająco, a gdy zauważyła co przygotowałem otworzyła szerzej oczy.

- Ostatnio nie miałaś zbyt dobrego humoru więc postanowiłem coś z tym zrobić. Podobno ciepła kąpiel pomaga, a przy świecach i lampce wina jest jeszcze lepsza. - podszedłem i ją pocałowałem - Zrelaksuj się, a ja posprzątam za ciebie.

Nim zdążyła coś powiedzieć opuściłem łazienkę. Tak jak mówiłem zabrałem się za sprzątanie. Nie było tego dużo - w zasadzie prawie sama papierkowa robota. Ukochana siedziała przy tym już od rana, a wcześniej miała jeszcze inne rzeczy do porządkowania.

Kiedy skończyłem akurat dziewczyna wyszła z łazienki w szlafroku z lekkim uśmiechem. Usiadła obok i wtuliła się we mnie.

- Dziękuję. Naprawdę tego mi było trzeba.

- Nie musisz dziękować.

[T/I] uśmiechnęła się odrobinę szerzej, po czym czule mnie pocałowała. Siedzieliśmy tak jakiś czas rozmawiając o tym, że następnym razem moglibyśmy wziąć taką kąpiel wspólnie.

Percy Weasley

Wszedłem do pokoju uśmiechając się do [T/I], która nie miała humoru. Siedziała niezadowolona na łóżku otulona kocem i obserwowała każdy mój ruch.

- Zrobiłem herbatę. - usiadłem obok i podałem jej kubek - Twoja ulubiona.

Dziewczyna spojrzała na niego i po chwili go przyjęła, a ja w tym czasie ją objąłem. Zaczęła ją powoli pić. Z każdym kolejnym łykiem zaczynała coraz bardziej się uśmiechać.

W pewnym momencie oparła głowę o moje ramię bardziej się we mnie wtulając. Przymknęła oczy, a na jej ustach gościł delikatny uśmiech, co bardzo mnie ucieszyło.

Fred Weasley

- To dla ciebie krukoneczko. - położyłem się obok [T/I] i podałem jej misia.

Dziewczyna otarła łzy i po chwili wzięła ode mnie maskotkę cicho dziękując. Przytuliła ją, a ja przytuliłem ukochaną i zacząłem głaskać po włosach. Co jakiś czas dawałem jej całusa w czoło lub policzek.

Po jakimś czasie dziewczyna w końcu zaczęła się uśmiechać. Odrobinę mocniej ją przytuliłem powtarzając jak bardzo ją kocham.

George Weasley

Stałem pod szkołą czekając na [T/I]. Kiedy z niej wyszła od razu podszedłem i ją przytuliłem. Początkowo nic nie zrobiła z powodu szoku, jednak szybko się wtuliła. Staliśmy tak chwilę, po czym, trzymając się za ręce, ruszyliśmy na spacer.

W ostatnim liście dziewczyna napisała, że trochę źle się czuje i nie ma humoru, dlatego postanowiłem jakoś go jej poprawić.

Całą drogę opowiadałem jej kawały oraz łaskotałem. Początkowo jedynie słabo się uśmiechała, jednak w końcu udało mi się doprowadzić do tego, że zaczęła się śmiać. W pewnym momencie nawet zaczęła mi uciekać, ale szybko ją złapałem.

Podniosłem ją wtedy i zacząłem się z nią obracać. Schowała twarz w moim ramieniu nie mogąc przestać się śmiać, a gdy się zatrzymałem czule mnie pocałowała.



Harry Potter Boyfriend Scenarios IVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz