1/09/22r.
1:20 PMPov. George
Szykowałem się dokładnie na nasz obiad. Postanowiłem zostać w tym t-shirtcie co miałem wcześniej, jedynie zmieniłem spodnie na takie które miały po prostu więcej dziur na kolanach i okolicach kolan, żeby nie było mi tak gorąco.
Ubrałem zwykłe Vansy, a włosy delikatnie roztrzepałem. Również na głowie miałem ubrane moje ulubione białe okulary. Ze sobą wziąłem tylko portfel oraz mój telefon. Na palce postanowiłem ubrać kilka srebrnych pierścionków. Delikatnie spryskalem się moim ulubionym perfumem, i byłem gotowy do wyjścia.
Wilbur był ubrany w zwykły t-shirt w paski, oraz czarne spodnie z dziurami na kolanach, na stopach miał Convers'y, a włosy delikatnie zrzucone na jego lewe oko. Wziął ze sobą tylko telefon.
– Nie bierzesz pieniędzy?– zapytałem.
– Po co? Mogę zapłacić telefonem, z resztą ty też.
– No tak! Zapomniałem. Ale wezmę sobie jednak portfel w razie czego. Będziesz trzymał klucze? Boje się, że je zgubię.
– Jasne, jestem pewny, że byś je zgubił, więc nawet bym ich ci nie dał.
– Haha, śmieszne. Dobra, chodź, poczekamy na nich na dole. Napisze Karlowi.– Wilbur uśmiechnął się do mnie i pokiwał głową na znak, że zrozumiał.Tak jak powiedziałem, napisałem do Karl'a.
~
Hej Karl, będziemy czekać przy
wejściu do akademikaOkej, za kilka minut też
będziemy z Alexem tam
czekać~
Czyli wszystko załatwione, teraz tylko przeżyć obiad z tym ponurakiem, i wsyztsko powinno być spoko.
Wilbur zamknął za sobą drzwi, i zeszliśmy po schodach na dół, ponieważ winda dopiero co zaczęła zjeżdżać na dół, więc trochę byśmy poczekali na nią.
Kiedy dotarliśmy na dół, zastaliśmy już czakajacych Nick'a i Clay'a.
– O, cześć, jesteście wcześniej.– powiedział Wilbur z uśmiechem, a ja również uśmiechnąłem się.
– Tak, nie chcieliśmy się spóźnić jak to czasami mamy w zwyczaju, więc przyszliśmy trochę wcześniej. Tak w ogóle– dopowiedział Nick.– Bardzo ładnie wyglądasz George. Chociaż ty też Wilbur niczemu sobie.
– Oh, dziękuję, też wyglądasz bardzo dobrze.– powiedziałem a Wilbur podrapał się po szyi i posłał szybkie "Dzięki".Zauważyłem jedynie, że blondyn posłał Nick'oiw zabójcze spojrzenie. Co jest z nim nie tak?
Clay ubrany był w białe jeansy, oraz zielony t-shirt. Na ustach i nosie nosił białą maseczkę, a włosy zostawił w takim samym stanie jak wcześniej.
Nick ubrał się w zwykłą, beżową koszulkę oraz również czarne jeansy. Na głowie cały czas miał swoją czapkę z daszkiem. Widzę, że większość z nas wybrała ten sam styl ubierania się.
Po chwili przyszli również Karl i Alex, Alex miał na sobie zwykły granatowy dres, a Karl ustroił się dosyć. Kolorowy t-shirt, beżowe spodnie, swoje pierścienie i naszyjnik.
– Okej, to gdzie idziemy na obiad?– zapytałem.
– Kiedyś byłem tutaj na wakacjach.– zaczął Nick.– Kawałek z tąd jest dosyć fajna knajpka obiadowa, z widokiem na plażę, więc sądzę, że możemy zjeść tam. Ale musimy wziąść tramwaj albo taksówkę.
– Sądzę, że tramwaj będzie lepszy. Widziałem, że niedaleko jest przystanek.– powiedział Wilbur.
– Więc chodźmy.– powiedział wesoło Karl i zaraz doczepił się do Nick'a, oraz rozmawiał z nim żywo.
CZYTASZ
Tego nie było w scenariuszu~ Dreamnotfound Fanfiction
FanfictionOpis ☞ George, Wilbur oraz Karl, to trójka 18-latków których marzeniem było zostanie aktorami. Ukończyli szkołę średnią w Wielkiej Brytanii, otwierało to przed nimi masę możliwości, jednak nie umieli znaleźć szkoły aktorskiej odpowiedniej dla ich tr...