26. Cake

262 23 7
                                    

TW. SEXUAL ASSAULT ❗

8/10/22r.
5:08 PM

Pov. George

– Nie, Clay. Powiedziałeś to pod wpływem emocji.– automatycznie odsunąłem się prawie na drugi koniec łóżka.– Nie wierzę ci.
– George, mówię prawdę, nigdy nie skłaniałbym w twoim stosunku.– przysunął się bliżej do mnie.
– Na prawdę uwierz mi, że powiedziałeś to tylko pod wpływem emocji. Nie podejmuj ryzykownych kroków.
– Nie wiem jak ci to pokazać czy udowodnić, ale przysięgam, że mówię prawdę. Uwierz mi, myślałem o tym okropnie długo, i teraz już wiem.
– Clay, to nie jest dobry pomysł.– myślałem, że rozpłacze się teraz i tu.

   Jednak nie byłby to płacz radości, a wręcz przeciwnie.

   Nie jestem na to gotowy, nie wiem co mam czuć, co zrobić, jak odpowiedzieć na to, nie wiem nic!

– George, spójrz na mnie.– złapał za mój policzek i skierował mój wzrok na niego.

   Moje oczy już były pełne łez, bałem się. Bałem się, że coś pójdzie nie tak, i wszystko spierdolę.

– Na prawdę cię kocham, musisz mi w to uwierzyć. Mogę ci to udowodnić.– umieścił jego drugą dłoń na moim biodrze, i przysunął mnie pewnie to siebie.

   Dłoń, która ciągle spoczywała na moim policzku również przyciągnęła mnie bliżej do niego, łącząc nasze usta.

   Nie wiedziałem co zrobić, nie byłem pewny co zrobić. Ciągle się bałem, ostatni raz gdy mnie całował czułem się inaczej. Nie wiem jak mam się czuć teraz.

   Pogłębiał pocałunek coraz bardziej, za każdym razem gry próbowałem się odsunąć, przybliżał się jeszcze bliżej, jedynie czułem jak zaczyna mi się kręcić w głowie z braku powietrza.

   Jego dłoń na moim biodrze zaciskała się coraz mocniej, zaczęła mnie przesuwać tak, żebym znalazł się w pozycji leżącej pod nim.

   Kiedy już stabilnie zawisnął nade mną, oderwał nasze usta i spojrzał w moje oczy.

– Więc, dasz mi to udowodnić?– zapytał, zjeżdżając swoją ręką w pobliże mojego krocza.

   Wystraszyłem się niemiłosiernie, jednak jakaś część mnie mówiła, żeby dalej w to szedł. Żebym pogłębiał każdy jego gest, żebym oddał mu się cały, tu i teraz. 

   Z każdą najmniejszą chwilą, ta pierwsza część, która swoją drogą pewnie miała rację, cichła coraz bardziej, aż w końcu ucichła całkowicie, a z moich ust wydostało się ciche "Tak".

   Nie byłem tego pewny, nawet nie wiem, czy tego chciałem.

   Jasne, że nie chciałem! Przecież to jest nie możliwe, żebym wiedział, żebym był pewny, że kogoś kocham po zaledwie dwóch miesiącach!

   Może byliśmy blisko, może doszło między nami do wielu rzeczy, i zaraz dodam kolejne zdarzenie do tej listy, jednak czy to jest to, czego chce?

   On tylko uśmiechnął się na moje słowa, a zaraz po tym jego dłoń wylądowała centralnie na moim kroczu, naciskając na nie delikatnie.

   Wtopiłem się kompletnie w jego dotyk, pomrukując delikatnie pod nosem, gry raz po raz chłopak nade mną nacisnął mocniej.

   Po krótkiej chwili zrzucił z siebie koszulkę oraz pomógł mi pozbyć się tej samej części garderoby.

   Wciąż jednak nie byłem pewny, ten pierwszy głos w moje głowie co chwilę stawał się bardziej słyszalny, ale tylko po to, żeby po chwili znowu ucichnąć i dać możliwość głosu nierozsądnemu myśleniu. Zabawmy się w końcu, tak długo nie czuliśmy takiej potrzeby - to jedyne co słyszałem w swojej głowie.

Tego nie było w scenariuszu~ Dreamnotfound FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz