15/08/22r.
10:00 PMPov. George
Wielki moment nadszedł, dzisiaj wraz z Karlem i Wilburem wylatuje do Stanów Zjednoczonych, żeby się uczyć. Nie wierzę w to.
Tydzień temu załatwiliśmy sobie wizę i tak jak myślałem, nie było większego problemu z przyjęciem do szkoły.
Wstałem punktualnie, bardzo, bardzo podekscytowany. Ledwo udało mi się zasnąć tej nocy, ale co się dziwić.
Sprawdziłem kolejny raz, czy na pewno mam wszystko spakowane i wszystkie dokumenty się zgadzają, a kiedy już skończyłem sprawdzać, udałem się na dół do kuchni, żeby zobaczyć typowe, angielskie śniadanie.
Czyli przepyszny bekon, sadzone jajka oraz dwa tosty. Ostatni raz będę jadł te śniadanie w Wielkiej Brytanii, kiedy te 9 miesięcy zleciało?
- Dzień dobry.- powiedziałem do mamy która akurat stała tyłem do stołu, do którego właśnie siadałem.
- O, dzień dobry George, widzę, że humor dopisuje.
- Jeszcze jak. Nie mogę się doczekać.
- Będę tęsknić, tak jak wszyscy.
- Powinna być przerwa świąteczna, więc na pewno przyjadę na święta.- powiedziałem zabierając się do śniadania.
- Masz wszytsko spakowane? Wszystkie dokumenty, kosmetyki, ubrania?
- Tak sądzę, też oglądałaś zawartość walizek, nic nie dodawałem i nie odejmowałem.- odpowiedziałem, gdy połknąłem pierwszy kęs śniadanka.
- To dobrze, odwieziemy cię na lotnisko o 15:30, żebyś jesczze był gotowy na odprawę. Jesteś jakoś umówiony z chłopakami czy coś?
- Tak, po odprawie mamy czekać na siebie obok wejścia do samolotu, mam na myśli ten tunel.
- Okej.- odpowiedziała moja mama i wróciła do zmywania naczyń.2:41 PM
Poraz ostatni sprawdzałem czy wszytsko mam. Jestem teoretycznie gotowy do wyjazdu. Wilbur i Karl również potwierdzili swoją gotowość do wyjazdu do szkoły marzeń.
- George nie jedź proszę.- podeszła do mnie Nicole.
- Już za późno na zmianę zdania, przykro mi ale pamiętaj, będę przyjeżdżał i będę dzwonił.
- Tata powiedział, że będziesz miał inny czas tam.
- Trochę tak, jakoś damy radę do siebie dzwonić.
- No ja mam nadzieję. Masz okulary i kotka?
- W plecaku podręcznym. Pamiętam o tym tak, jak obiecałem.
- To dobrze.- przytuliła mnie i wyszła z mojego pokoju.Zauważyłem, że chłopcy zaczęli pisać coś na grupie.
~
Dobra, gotowi? Nie wiem
jak wy, ale jestem mega
podekscytowany.Ja gotowy, też nie mogę
się doczekać Karl.Ja też, sprawdźcie ostatni raz
czy macie wszytskie
dokumenty i wszystko
spakowane.Dobrze, mamo.
Sprawdzałem milion razy
George, radził bym się
martwić o Karla.Ej! Czemu o mnie?
Jesteś najbardziej roztrzepany.
Z tym się zgodzę. Dobra,
sprawdzać i zaraz
zbierać się na lotnisko,
widzimy się
obok tunelu na samolot.
Tak jest.~
"Mamo", na pewno, ja się tylko martwię, i nie chce, żeby zapomnieli czegoś ważnego. No ale cóż, widocznie mi przypadła rola rodzica w grupie, pomimo tego, że Wilbur jest najstarszy.
![](https://img.wattpad.com/cover/299184821-288-k883168.jpg)
CZYTASZ
Tego nie było w scenariuszu~ Dreamnotfound Fanfiction
Fiksi PenggemarOpis ☞ George, Wilbur oraz Karl, to trójka 18-latków których marzeniem było zostanie aktorami. Ukończyli szkołę średnią w Wielkiej Brytanii, otwierało to przed nimi masę możliwości, jednak nie umieli znaleźć szkoły aktorskiej odpowiedniej dla ich tr...