Obudziły mnie ostre promyki słońca. Przeciągnęłam się i chciałam odwrócić się na drugi bok. Nagle przypomniały mi się wydarzenia z poprzedniego dnia. Natychmiast usiadłam na łóżku i obejrzałam się z zamiarem zobaczenia gdzie się znajduję. Dziwne, lecz byłam w domu. Zobaczyłam, że jestem nadal w tych ubraniach, w których byłam wczoraj. Wstałam i poszłam do kuchni. Tam zobaczyłam mężczyznę odwróconego tyłem do mnie. Chciałam się cofnąć i uciec gdzie pieprz rośnie.
- Czuje cię - usłyszałam głęboki głos - Długo mnie nie było na tej planecie, bardzo długo - powiedział. Poczułam dreszcze przerażenia na swym ciele. Bałam się go. Usłyszałam jego śmiech, zmarszczyłam czoło. Zobaczyłam jak on się odwraca.
- Czuję, że się boisz - zobaczyłam jego twarz, na której miał chytry uśmiech.
- Kim ty jesteś? - spytałam drżącym głosem.
- Już ci mówiłem, skarbie - powiedział śmiejąc się. Z każdym wydobytym słowem z jego ust, czułam nasilające się dreszcze - Dobrze że się boisz, przynajmniej wiesz, że .... jeszcze żyjesz - roześmiał się - Zapewne jesteś głodna, zrób sobie śniadanie, a i mnie coś przygotuj - powiedział, mierząc mnie wzrokiem od stóp do głów. Coś błysło w jego oczach. Ze strachu nie mogłam wykonać ruchu - To był rozkaz! - krzyknął. Podeszłam do lodówki i szafek. Wyjęłam produkty i zaczęłam robić jajecznicę z bekonem. Dalej czułam jego wzrok na sobie. Było to dość nie komfortowe. Stał dalej oparty o blat kuchenny. lecz zwrócony w moją stronę. Wspięłam się na palcach z zamiarem wyjęcia talerzy. Usłyszałam jak podchodzi do mnie. Zobaczyłam jego dłonie sięgające po talerze. Miał na rękach dziwne blizny. Było ich pięć i przekreślone jedną kreską poziomą. Podał mi te dwa talerze, a ja na to mu powiedziałam ciche " dziękuję ". Nałożyłam nam jajecznice i usiadłam naprzeciwko niego.
- Dlaczego tu jesteś? - zapytałam, bo ciekawość mnie zżerała.
- Bóg we mnie zwątpił i wyrzucił - wzruszył ramionami. Dla mnie to było niewiarygodne.
- Czym jesteś? - spytałam, a on nie wiem czemu szeroko się uśmiechnął.
- Teraz już upadłym, ponieważ piłem herbatę z Deliosem - powiedział obojętnie. Nie wiedziałam kim są upadli ani kto to Delios - powiedział obojętnie. Coraz bardziej mnie przerażał.
- Kim jest Delos? - spytałam cicho.
- Tylko królem piekieł - zaśmiał się. Nie byłam pewna, czy czasem ze mnie nie żartował.
- Nie wierzę ci, jesteś zwykłym wariatem - nie wiem skąd tak nagle wzięło się we mnie tyle odwagi.
- Nie?! - krzyknął wstając od stołu - To popatrz - powiedział. Zaczął się zmieniać. Jego twarz przybierała bardziej niebezpieczny wygląd. Barki poszerzyły się, ale najgorsze,a zarazem nadzwyczajne było to, co miał na plecach,czyli czarne pióra ze srebrnym brokatem. Był piękny ale i przerażający - Teraz już wiesz.
- To nie wiarygodne! - szepnęłam.
- A jedne - powiedział, z powrotem się przemieniając - Jak masz na imię? - zapytał. Spojrzałam na niego zdziwiona spokojem w jego głosie.
- Ario - powiedziała cicho.
- Ładne imię - powiedział - A ja jestem Zayn - zaczął do mnie podchodzić z tym dziwnym błyskiem w oku. Cofam się coraz bardziej, aż na moje nieszczęście ... trafiłam na ścianę. Podszedł do mnie i stał zdecydowanie za blisko - Współczuje Ci, że miałaś takiego pecha, aby mnie spotkać - paczułam jego ciepły oddech na szyi - Taka słaba, mała istotka - Bałam się go. Był nie obliczalny, dotknął swym palcem mojego ciała zadrżałam pod jego dotykiem. Spojrzałam w jego oczy. Były czarne - Ariu jesteś delikatną istotką.
- Puść mnie, proszę? - powiedziałam, próbująć się mu wyrwać. Dotknęłam jego ręki, tam gdzie miał blizny. Nagle obraz mi się zmienił. Stałam na jakimś polu. Zobaczył Zayna przemienionego w straszną istotę. Pod nim leżał mężczyzna z białaymi skrzydłami. Nagle Zayn zgiął się i wyrwał mu serce. I wszystko wróciło do rzeczywistości.
- Ty zabiłeś anioła - powiedział, spojrzałam na niego, był zły.
- Nie powinnaś tego widzieć - powiedział i wyszedł z pokoju.
-----------
Hej cześć dzień dobry :)
Nie wiem czy tylko mi ale nawala strasznie wattpad. Ucina notki i w ogóle masakra :( Dodałam kolejny rozdział czekam na opinie. :) I zapraszam na opowiadanie " Story of my life" jest oczywiście na moim profili proszę proszę o opinię :) Do napisania ;3
CZYTASZ
Dziura w niebie || Z. M.
Fanfiction- Kocham Cię - szepnęła uwalniając się od kusego szlafroka . Miałem całkowity widok na jej kształtne piersi. Byłem zdziwiony wypowiedzianymi przez nią słowami, ale również strasznie podniecony na widok jej ciała, tak bardzo że wygrało z pierwszym uc...