Rozdział 8

2.3K 88 6
                                    

Pov'n Zayn

* Retrospekcja *

Pierwsza miłość ... każdy może przyznać, że jest ona zarazem najsilniejszą i najgorszą, bo rzadko kiedy para która obdarzy się tak wielkim uczuciem będzie do końca. Również każdy człowiek w tym przeklętym wszechświecie musi po cierpieć troszkę. Na swój sposób, ale jednak.

No, więc znajomość z Rikki zaczęła się jeszcze kiedy byliśmy malutkimi, niewinnymi dzieciakami, które nie znają toalety tylko walą w gacie. Zakazana znajomość, zakazany pociąg aż w końcu zakazany stosunek. Tak jak dorośliśmy to z nie wiadomych względów zaczęliśmy odczuwać do siebie pociąg seksualny. Pewnego wieczoru... Zawsze spotykaliśmy się wieczorami potajemnie tak, aby nikt z naszych się nie dowiedział. No, ale wracając pierwszy raz każdego z nas. Po pewnym czasie robiliśmy już to regularnie. Przyjaciele z korzyściami. Na sam jej widok robiło mi się gorąco. Aż w pewnym momencie coś się zmieniło, zacząłem myśleć o nas. O mnie. I doszłem do tego że pokochałem Rikki. Oczywiście bałem się odrzucenia.

Pewnego wieczoru po dzikim seksie leżeliśmy w łóżku wtuleni w siebie zmęczeni. Coraz bardziej podobało mi się to że była na każde skinienie mego palca. Chciałem jej wyznać prawdę co do niej czułem. Otwierałem już usta, lecz ona mnie wyprzedziła.
- Musimy z tym skończyć - powiedziała wzdychając. Myślałem, że mój świat się w jednej chwili zachwiał.
- Ale czemu? - spytałem słabym głosem. Moje serce zwolniło szybko bijące rytmy. Nie rozumiałem.
- Poznałam kogoś - powiedziała wstając i zakrywając swoje nagie ciało. Spojrzała na mnie - Poznałam chłopaka z którym nie będę musiała się ukrywać i wszystko będzie prostsze - powiedziała spokojnie. Nagle nie wyobrażalnie wielki gniew obudził się we mnie. Kochałem ją z każdego punktu widzenia. Jej śmiech, wzrok utkwiony we mnie kiedy byliśmy razem, jej dłonie zaciskające się na moich barkach raniące je w pewnych momentach do krwi. Kochałem wszystko co było z nią związane, ale w jednej chwili też to znienawidziłem.
- Spałaś z nim? - spytałem nie poznając swojego głosu. Widziałem przerażenie w jej oczach, ale miałem to gdzieś. Wstałem i założyłem na siebie bokserki.
- Tak, ale...
- Ri... Nie to pokazuje mi że tak na prawdę Cię nie znam - powiedziałem lekko podnosząc głos - Przychodziła do mnie, bo on Cię wystarczająco nie wyruchał?! - krzyknąłem, nie zwracając uwagi na konsekwencje jakie poniosę. Byłem u niej gdyby ktoś mnie tu zobaczył miałbym przechlapane.
- Nie Zayn ja tylko...
- Jesteś tylko dziwką - powiedziałem krzywo się uśmiechając - Jesteś dziwką bez uczuć - naśladuje jej głos. Szybko się ubierałem, chciałem jak najszybciej stąd zniknąć. Widziałem łzy w jej oczach, ale nie robiło to na mnie już wrażenia - W tej chwili stałaś się dla mnie nikim, a byłaś wszystkim Rikki - powiedziałem szczerze łapiąc za klamkę.
- Zayn dobrze wiesz, że jak wyjdziesz drzwiami i ktoś Cię zobaczy będzie po tobie - powiedziała szybko przyciągając kołdrę bardziej do swojego ciała.
- Mi już wszystko jedno - powiedziałem szaleńczo się uśmiechając - Bzykałem się z córką króla piekieł - Zaśmiałem się sam do siebie.
To wydarzenie zmieniło całe moje życie.

* Koniec retrospekcji *

Fala mieszanych uczuć uderzyła we mnie z hukiem. Nie zmieniła się prawie wcale, dalej miała tą swoją teraz już jak dla mnie irytującą twarzyczkę. Jestem pewien, że moje uczucia co do niej są jedno znaczne. Nienawidzę jej.
- Czego tutaj szukasz? - powiedziałem chcąc zakryć ciałem wnętrze domu. Nie chce, aby jeszcze na moje nie szczęście Rikki zobaczyła Arie. To by znaczyło tylko jedno dla niej. Niebezpieczeństwo.
- Pomyślałam, że odwiedzenia mojego dawnego przyjaciela - uśmiechneła się słodko - Wpuścisz mnie? - i teraz nadszedł ten moment, że nie wiem co zrobić, ale wiem, że jestem w stanie ochronić Arie. Muszę ochronić jeśli chce dotrzeć na czas do siostry. Uchyliłem drzwi. Rikki usmiechneła się po czym weszła. Wychyliłem się czy czasem nie ma jakiejś obstawy, ale nie zauważyłem nikogo podejrzanego. Szybko ruszyłem do salonu gdzie przed chwilą znajdowała się Aria. Siedziała tam dalej, bladsza niż zazwyczaj patrząc na Rikki.
- Kim ona jest? - spytała po chwili patrząc na mnie.
- To jest hm...
- Jestem Rikki dawna przyjaciółką Zayna a ty? - wyciągnęła do Arii rękę, a ta po chwili też ją objęła.
- Aria - odpowiedziała. Szybko do niej poszedłem, aby chociaż trochę dodać jej otuchy. Widziałem, że się boi.
- A dla Ciebie Zayn? - spojrzałem na Rikki że złością.
- Aria jest moją bliską przyjaciółką - powiedziałem cały czas na Rikki patrząc.
- Czyli ją też już wyruchałeś? - powiedziała z pogardą i wciągnęła powietrza - A nie dziewica - powiedziała poważnie.
- Rikki sądzę, że powinnaś wrócić tam skąd przyszłaś - powiedziałem. Jej gwałtowny ruch w stronę Arii. Złapała Arie za szyję i podniosła unosząc w powietrzu tym samym ją podduszając.
- Myślałeś, że jestem na tyle głupia, że się nie domyśle kim ona jest?! - zaśmiała się.
- Szczerze, to tak - uśmiechnąłem się - puść ją - powiedziałem już poważnie. Rikki się na mnie spojrzała i przez chwilę mierzyła mnie wzrokiem. Puściła ją po chwili.
- To jeszcze nie koniec - powiedziała stając - Jeszcze się spotkamy.
- Nie wątpię - wyszła. Odwróciłem się do Arii, a ta właśnie pocierała ręką szyję - Robi się coraz ciekawiej.

----

I co powiecie? Komentarze lub vote - wielką motywacja :) ;)

Dziura w niebie || Z. M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz