Pov. Czkawka
Zastanowiłem się chwilę. Czemu nie może tego zrobić ktoś inny? Ugh, no tak. Jesteśmy najlepsi. Czasami nawet to że jest się najlepszym ma swoje minusy. Jak na przykład teraz. No ale kurde eee, miałem nadzieję na wspólny wypad.
— no cóż, wygląda na to że lecimy w czwórkę. No chyba że któreś z was też nie może — spojrzałem na pozostałych towarzyszy
— nas smok się rozchorował.... — powiedział Mieczyk, za co od razu dostał łokciem w brzuch. Usłyszałem jeszcze „miałeś nic nie mówić jełopie to byśmy sobie tam coś rozwalili" jego siostry. — ale to tak trochę, możemy lecieć. — spróbował naprawić, ale jakoś tak mu nie wierzyłem
— skoro wszyscy zostają, a ja nie mam zamiaru lecieć tak daleko tylko z tą łamagą, to ja też zostaje. Poradzisz sobie, nie wodzu? — spytał z oburzeniem i naciskiem na ostatnie słowo
— ughhhh — westchnąłem — dobra, polecę sam, ale macie mi tu nie narozrabiać jasne? — wytknąłem ich palcami — pod moją nieobecność, panuje moja matka, i żebym ja usłyszał, że się przymilacie — spojrzałem groźnie na Sączysmarka. Wszyscy przytakneli. I dobrze.
Wstałem od stołu i wyszedłem na dwór. Pewnie Szczerbatek jeszcze śpi. No to trzeba go obudzić...
Wszedłem do jego małego zakątka w moim pokoju i po cichu się skradając, rzuciłem w niego jakąś metalową częścią z biurka.
Smok na tych miast się obudził i rozejrzał szybko dookoła siebie. Gdy zdał sobie sprawę z tego, że to tylko ja robię sobie żarty, naskoczył na mnie.
Zaczął mnie lizać po twarzy, co nie specjalnie lubię. Ja w odwecie zacząłem bić go lekko po oczach, żeby ich nie uszkodzić, ale żeby też mieć równe szanse. W końcu udało mi się wyczołgać spod wielkiej bestii.
Smok tylko spojrzał na mnie wymownie, a ja na niego groźnie. — ty bydlaku, wiesz że to się nie zmywa. — on natomiast zrobił minę niewiniątka. — no już już. Potem się coś wykombinuje. Budzę cię, żeby ci powiedzieć że jutro rano ruszamy na północ — zobaczyłem iskierki szczęścia w jego oczach — tak tak, lecimy do Nix... — mój szalony smok zaczął skakać i obracać się że szczęścia. Otóż, Nix to jego najlepsza przyjaciółka. Jeszcze z żadnym smokiem się tak nie zżył jak z nią. Ale niestety, z powodu tego że potrzebuje mroźnych klimatów do życia, musi zostać tam gdzie jest i choć często do niej latamy to nie to samo co na wyspie
Kiedy udało mi się uspokoić przyjaciela, poszedłem powiedzieć mojej mamie o tym że to ona będzie sprawować władzę pod moją nieobecność. Pewnie już się domyśla, bo zawsze kiedy gdzieś dalej lecę, to ona mnie zastępuje, ale wypada powiedzieć że ja nikim nie zastąpiłem nie?
Zszedłem do osady, gdzie ta pewnie chodziła i sprawdzała co u smoków. Kiedy ją zauważyłem pośród tych wszystkich stworzeń, podbiegłem do niej. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się, jakby właśnie mnie w tym tłumie szukała.
— o Czkawka, właśnie cię szukałam — czyli jednak — chciałam ci powiedzieć, że nie mam nic zaplanowanego na jutro i dalsze kilka dni, więc mogę lecieć z wami — powiadomiła mnie
— właściwie... Lecę sam. Pozostali nie mogą, no, Sączysmark nie chce ale to Sączysmark. — podrapałem się po karku. Przypomniałem sobie po co szukałem kobiety — poza tym, miałem nadzieję że mnie zastąpisz podczas mojej nieobecności. — spojrzałem na nią z błaganiem
— oj nie martw się. Zawsze możemy poprosić Astrid. Ona jest bardzo odpowiedzialna. A sam lecieć nie możesz. — chciałem zaprzeczyć, ale jakoś nie mogłem, w końcu to była jedna z zasad na wyspie. „nie lataj nigdzie sam". No dobra. Ale od czego mam Szczerbatka? No ale niech będzie, to w końcu moja mama.
— no dobra. — Uśmiechnąłem się
— a teraz wybacz, ale muszę dalej sprawdzać co u smoków, w końcu jest ich coraz więcej. — przytuliła mnie i odeszła
Stałem tam jeszcze chwilę, ale poszedłem do Szczerbatka. Musimy trochę polatać, żeby nie wyszedł z formy.
***
Hejo. Proszu oto rozdzialik do póki mam wenę. Taki trochu dłuższy ale trudno. I ten, no. Chciałam powiedzieć że trochę dawno oglądałam httyd i i rotg więc jakby były jakieś nie domówienia to sorry.
Do napisania moje kurwikleszcze!!!

CZYTASZ
𝕴𝖈𝖊 𝕯𝖗𝖆𝖌𝖔𝖓 | 🅱🆇🅱
FanfictionCo by było, gdyby Czkawka nie kochał Astrid? Co by było, gdyby smoki nadal mieszkały na Berk pośród wikingów? Co by było, gdyby calutkie „Jak wytresować smoka 3" się nie wydarzyło? Czkawka musi lecieć na północ żeby sprawdzić tajemnicze mrozy. Ta...