Pov. Czkawka
Jako że nie chciałem bić go za nic to po prostu usiadłem mu na biodrach i przytrzymywane ręce w pozycji żeby nie mógł się uwolnić.
— słuchaj, utknęliśmy tutaj razem, więc proponuję żeby też razem wymyśleć jak się stąd wydostać a nie ciągle tylko kłócić. — powiedziałem groźnie i puściłem go zarazem wstając. — nawet nie wąż się robić tego znowu — ostrzegałem go palcem kiedy zauważyłem że szykował się do kolejnego ciosu.
— dobra — mruknął obrażony — w takim razie jak masz zamiar się stąd wydostać panie 'ani mi się waż'? — powiedział ironicznie otrzepując się z kurzu
— moglibyśmy się z kimś skontaktować, a wtedy smoki by spróbowały przesunąć ten głaz.
— skąd wiesz że ktoś w ogóle nas usłyszy? Czy nasz jakieś urządzenie z radarem co? — usiadł na liściach obok ryb
— zanim 'ktoś' mnie zaatakował, zobaczyłem małe przejście. Mnie więcej wielkości dwóch ryb. Więc A) na pewno nie umrzemy z braku powietrza i B) jeśli ktoś będzie w tym kanionie lub gdzieś w pobliżu to nas usłyszy na pewno.
— brawo panie mądry, a teraz jeśli pozwolisz to się prześpię, zaraz północ. — powiedział i położył się na ziemi widocznie nie chcąc brudzić ryb które leżały na jego wcześniejszym tymczasowym łóżku. — tobie też bym radził. — zamknął oczy i już się nie odzywał
— taa, ja tobie też życzę spokojnej nocy — powiedziałem sceptycznie i położyłem się przy samym głazie blokującym przejście, w momencie gdy chłopak leżał praktycznie po drugiej stronie jaskini.
Cały czas myślałem nad tym jak możemy się wydostać i co dalej, kiedy przypomniałem sobie jak się tu znalazłem, w sensie w jaskini. Głód od razu wrócił a brzuch zaczął niemiłosiernie boleć.
Ledwo się podniosłem i doczołgałem do ryb wiedziałem że może mi się coś stać jeśli zjem surową, dlatego spróbowałem ponownie podpalić ognisko krzemieniem.
Najwidoczniej zadziałało ponieważ kilkanaście minut później już piekłem rybę na wyjętym wcześniej z ogniska patyku. Osoba z którą tutaj utknąłem najwyraźniej nie mogła spać albo się obudziła przez światło.
— naprawdę teraz chcesz sobie jedzenie robić? — zapytał kąśliwie
— nie wiem jak ty, ale ja nie jadłem nic od obiadu. Jestem głodny
Chłopak wstał, zapewne nie mogąc spać przez światło i zaczął szperać i zaglądać w głąb jaskini.
— z dobrych wieści powiem, że znalazłem podziemne źródełko, więc może nie umrzemy z odwodnienia. — oznajmił po czym wrócił na swoje miejsce
— miło z twojej strony że chociaż mi mówisz
On tylko prychnął w odpowiedzi i położył się z powrotu spać, tyle że bliżej ogniska. Ja też po zjedzeniu jednej ryby, ponieważ nie wiadomo ile tutaj zostaniemy i nie można zjeść wszystkiego naraz, położyłem się od razu spać, nie gasząc nawet naszego źródła ciepła.
Słyszałem nierówny oddech chłopaka, co oznaczało że nie śpi. Zastanawiałem się k czym teraz myśli, i czy nienawidzi mnie jeszcze bardziej niż wcześniej. W końcu to przeze mnie się tutaj znaleźliśmy.
Pov. Jack
Nie mogłem zasnąć, a to dlatego że myślałem. Ogrom nowych myśli cały czas napływał do mojej głowy. Z jednej strony powinienem nienawidzić tego chłopaka który śpi teraz za mną, ale z drugiej nie potrafię.
Ponowieniem czuć przy nim niebezpieczeństwo i niepokój, a tymczasem kiedy jest w pobliżu czuję jakby nic złego nie miało mi się już nigdy przytrafić.
Kiedy się biliśmy, czułem wielki smutek że mu to robię a z kolei kiedy mnie unieruchomił poczułem dziwne ciepło w środku klatki piersiowej. Poliki mnie zapiekły ale byłem pewien że w ciemnościach nie było tego widać, co wyszło mi na dobre.
***
Maraton 2\4
Witam witam dnia następnego od poprzedniego.
Dla wszystkich którzy myśleli że dodam rozdział 'wczoraj' chciałam tylko poinformować że wczoraj rozdział już dodawałam, tyle że nie popołudniu tylko około 3 ale wczoraj. Nie mam pojęcia co to miało znaczyć ale niech zostanie. Wracając. Mam nadzieję że książka się podoba bo zauważyłam że coraz więcej osób czyta to coś, cokolwiek ma to być. Nie powiem, cieszy mnie to niezmiernie(chociaż bardziej niepokoi) dlatego dziękuję wam bardzo ♥️Do napisania moje małe kurwikleszcze!!
CZYTASZ
𝕴𝖈𝖊 𝕯𝖗𝖆𝖌𝖔𝖓 | 🅱🆇🅱
FanfictionCo by było, gdyby Czkawka nie kochał Astrid? Co by było, gdyby smoki nadal mieszkały na Berk pośród wikingów? Co by było, gdyby calutkie „Jak wytresować smoka 3" się nie wydarzyło? Czkawka musi lecieć na północ żeby sprawdzić tajemnicze mrozy. Ta...