Pov. Trzecia osoba
„[...]Po tamtej nocy, staliśmy się parą. Ludzie nie mieli nic przeciwko, a bliscy cieszyli się naszym szczęściem. Spędziliśmy tak dobre trzy lata, a później znaleźliśmy na jednej wyspie kilka smoków i dwójkę dzieci które teraz są dla nas jak nasze. Starszą o kilka lat dziewczynę, obecnie ma 15 lat i jest tak podobną do ciebie.. był tam też chłopak, jej brat jak mówili, teraz ma 12 lat i jest zupełnie jak ja. Po prostu szalony. Przepraszam że wcześniej się nie odzywałem, chciałem wrócić do ciebie już dawno, tak jak obiecałem ale jako wikingowie i przyjaciele smoków mieliśmy dużo zajęć i tak szczerze to bałem się wrócić. Przepraszam za to że dałem ci powód do zmartwień. Naprawdę tęsknię. Spodziewaj się mnie za trzy dni przy stawie z moich wspomnień, przedstawię ci mojego ukochanego tak jak obiecywałem, a w gratisie dostaniesz jeszcze spotkanie z dzieciakami, jestem pewien że będziesz ich ulubioną ciotką jaką tylko mogli sobie wyobrazić. Czekaj na mnie proszę,
Kocham cię, Jack”
Czytała list niedowierzając w to co czyta. Tak dawno go nie widziała... Schowała kawałek papieru do puszki z zębami chłopaka, które niedawno znalazła jedna z jej posłannic.
Nie mogła się doczekać aż po raz kolejny spotka swojego najlepszego przyjaciela, którego darzy cudownym uczuciem. To już nie było to samo co kilka lat temu, kiedy mu je wyznała, to było coś silniejszego. Teraz zamiast chłopaka, widziała go jako przyjaciela czy brata.
Trzy dni od dostania listu dostarczonego przez powiewy wiatru, udała się ona do stawu ze wspomnień chłopaka. Miejsca jego śmieci, a zarazem ratunku przed nią ponownie. Nie powiedziała swoim przyjaciołom o tym spotkaniu, nie miała po co. Tylko złoty chłopiec o nim wiedział, krył ją. Oboje wiedzieli że gdyby pozostała dwójka się dowiedziała chciałaby go schwytać.
Czekała na niego czwartą godzinę, aż doczekała się. Usłyszała go, po tylu miesiącach go usłyszała naprawdę a nie tylko w swoich wspomnieniach.
Od razu pobiegła go przytulić. Kiedy stała w jego zimnych ramionach, poczuła kilka spojrzeń wbitych w nią. Spojrzała na pozostałą trójkę i nie wierzyła własnym oczom. Dwójka dzieci wyglądała identycznie jak ich 'rodzice', mimo że wcale nimi nie byli, jest to po prostu niemożliwe.
Zaczęła pytać męża swojego przyjaciela o tysiące różnych rzeczy sprawdzając tym samym czy jest go wart, a chłopak, nie, mężczyzna odpowiadał na wszystko idealnie. Nie miała najmniejszych wątpliwości że ta dwójka jest dla siebie stworzona.
Potem zadawała miliony pytać dzieciom, których to jednak nie zniechęciło do dziewczyny a bardziej sprawiło że ją polubiły. Chłopak miał rację, zdecydowanie była najlepszą ciocią jaką mieli, mimo że ten tytuł było ciężko przebić bo tytuł ten do niedawna jeszcze miała najlepsza przyjaciółka jednego z ich ojców.
Dziewczyna nawet w pewnym momencie popłakała się, jednak jej przyjaciel któremu moce ponownie wróciły zamroził jej łzy i wyrzucił jak najdalej po czym ją przytulił. Reszta jego rodziny nie mogła wytrzymać i również dołączyła się do przytulasa.
Dzieciaki zapamiętały ten dzień jako jeden z najlepszych w życiu, ponieważ w ich życie weszło więcej nadprzyrodzonych istot. Poznały prawdziwą wróżkę a jeden z ich ojców również okazał się mieć moce.
Bawili się dobre kilka godzin, latali i rozmawiali. Kiedy jednak przyszedł czas na pożegnanie, kobieta dostała propozycję nad którą nawet chwilę się nie zastanawiała, powiadomiła tylko jedną z wróżek, dokładniej tą która była przy jej przyjacielu w kanionie przy otworzeniu jego wspomnień.
A potem wszyscy razem przeszli przez portal do świata w którym chłopak z innego odnalazł siebie...
***
Dziękuję wszystkim którzy to czytają, naprawdę jestem z tego dumna chociaż nie jest co idealna książka to jest to pierwsza moja którą skończyłam. Nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć oprócz wielkiego DZIĘKUJĘ ♥️♥️♥️
CZYTASZ
𝕴𝖈𝖊 𝕯𝖗𝖆𝖌𝖔𝖓 | 🅱🆇🅱
FanfictionCo by było, gdyby Czkawka nie kochał Astrid? Co by było, gdyby smoki nadal mieszkały na Berk pośród wikingów? Co by było, gdyby calutkie „Jak wytresować smoka 3" się nie wydarzyło? Czkawka musi lecieć na północ żeby sprawdzić tajemnicze mrozy. Ta...