- Hej kochanie - ucałował jego policzek na co blondyn ogniście się zarumienił.
- Jesteście naprawdę uroczy razem - stwierdził Baekhyun uśmiechając się szeroko.
- Tak uroczy, że chce się rzygać - dodał Jimin dostając w żebra od swojego chłopaka. - Za co to było złośniku?
- Wcale nie chce się rzygać. My też jesteśmy słodką parą i nikt Ci takich głupot nie gada!
- Skąd wiesz, że nie? - zapytał Hoseok sugestywnie poruszając brwiami, a młodszy spojrzał na niego z wyrzutem.
- No mam nadzieję, że nie. To nie byłoby miłe.
- Ale szczere.
- Ugh!
- A jak Ty sobie radzisz mały? - zapytał obejmując go w talii.
- A z czym ma sobie radzić? Coś się stało Yoongi? - zapytał zmartwiony Jimin.
- Ostatnio zacząłem mieszkać sam.
- Jak to sam? - zdziwił się rudzielec. - A co z Twoimi rodzicami Hoseok?
- Ojciec przyłapał nas jak się całowaliśmy - wyjaśnił krótko tancerz patrząc kątem oka na swojego chłopaka. - I wyrzucił go z domu.
- Przecież nie może! Nie masz 18 lat!
- Właśnie, że mam. Miesiąc temu skończyłem.
- No i gdzie Ty teraz mieszkasz? - zapytał Baekhyun kładąc mu rękę na ramieniu. - Boże, mój biedny hyung!
- Wyluzuj Baek - zaśmiał się Yoongi. - A co do tego gdzie mieszkam to wynająłem takie jedno mieszkanie. Nie było drogie, a wręcz powiedziałbym, że bardzo tanie. Zacząłem pracować na zmywaku w jednej z knajp i jakoś sobie radzę.
Uśmiechnął się delikatnie jednak brunet spojrzał na niego podejrzliwie. Coś tu było ewidentnie nie tak. Jakie mieszkanie? Przecież nawet jeśli byłoby ultra tanie to raczej z kieszonkowego na pewno by a nie nie starczyło. A poza tym blondyn zaczął ledwo zauważalnie podgryzać swoją dolną wargę. Nikt poza nim nie mógłby tego zauważyć poza nim, który stał dosłownie milimetry od niego.
- Wszystko gra? - zapytał brunet czym także zwrócił na siebie uwagę reszty. Młodszy szybko pokiwał głową.
- Jak najbardziej. Czemu?
- Tak pytam - wzruszył ramionami przykładając usta do ucha blondyna i owiewając je gorącym powietrzem co przyprawiło młodszego o ciarki. - Później porozmawiamy.
- Stary fuuu! - krzyknął Jimin i zasłonił oczy sobie i Baekhyunowi.
- A Tobie o co znowu chodzi? - zapytał Hoseok patrząc zdziwiony na przyjaciela.
- Nie migdalcie się na oczach młodego. Przecież to demoralizacja nieletnich!
- Aha, a jak Ci obciągałem to to nie była demoralizacja? - zaśmiał się cicho najmłodszy, a Yoongi zrobił wielkie oczy. Baekhyun takie rzeczy? W sumie...mógłby się tego po nim spodziewać.
- No jak widzicie, my musimy już iść. Także...do miłego! Chodź ty paplo - mruknął i pociągnął za sobą swojego chłopaka. Blondyn zaśmiał się jeszcze widząc jak Byun potyka się o własne nogi biegnąc za zażenowanym Jiminem.
- Słodcy są - stwierdził przeczesując włosy. - Muszę lecieć na trening.
- Moment, jaki trening? - zapytał tancerz. - Co mnie ominęło, mów!
- No jestem w drużynie koszykówki. A nie mówiłem Ci?
- Nie?
- No to mówię. Możesz być ze mnie dumny - uśmiechnął się szeroko ukazując swoje białe zęby. W odpowiedzi Hoseok ucałował czułe czubek nosa chłopaka i pogłaskał go po głowie.
CZYTASZ
My Little One » myg&jhs
FanfictionTo był czas jego rozkwitu. Wspaniałe oceny umożliwiły mu marzenia o najlepszej uczelni w stolicy. Pomimo tego, że do pójścia na studia miał jeszcze rok, już wiedział, że jego przeznaczeniem był taniec. Bo w końcu czemu nie? Miał wszystko co trzeba...