(10)

407 47 16
                                    


Wreszcie nadszedł ten dzień. Ten, na który tak bardzo czekał. Dziś miało okazać się czy rzeczywiście pasuje do nowej rzeczywistości w jakiej się znalazł czy tak naprawdę jest niczym innym jak tylko niepasujący nigdzie element układanki.

Ubrał się w najlepsze ciuchy jakie miał oraz doprowadził swoje włosy do, według niego, dobrego stanu poprzez ponowne rozjaśnienie ich. Następnie stając przed lustrem zmierzył swoje odbicie od góry do dołu analizując wszystkie możliwe detale. Wyglądał dobrze. Jak na niego to nawet bardzo dobrze, a przynajmniej tak uważał. Czarna koszulka, jasne dżinsy podkreślały jego mało męskie nogi, co tamtego wieczora tak naprawdę przestało mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie, i dżinsowa, luźna kurtka.

Czuł też się dobrze.

- Słuchaj Yoongi, ja...- nie dokończył Hoseok, ponieważ wzrok blondyna spoczął na jego osobie. Jung musiał przyznać, że jego towarzysz na dzisiejszej imprezie z okazji zakończenia lata prezentował się całkiem nieźle. Jak dobrze pójdzie to może pozna jakąś fajną dziewczynę i on w końcu będzie miał więcej luzu i odpoczynku od jego dziwnej osobowości.- Łał...

- Co?

- Nie nic, dobrze wyglądasz.

- Dzięki hyung. Ty też- odpowiedział odwracając się, ponieważ za wszelką cenę nie mógł pozwolić, żeby starszy zobaczył jego delikatny rumieniec. Nie chciał znowu wyjść na mięczaka.- Co chciałeś mi powiedzieć?

- Że...nic, już nieważne. Idziemy?

- Tak. Jeszcze tylko wezmę telefon i możemy iść.

~***~

Głośna muzyka. Tłum ludzi. Krzyki wokół. Mało tlenu. Kłęby dymu papierosowego. No i oczywiście lejący się litrami alkohol.

Tak to wszystko widział Min Yoongi będący w samym epicentrum tej swoistej wrzawy.

Sam także wypił trochę soju, która dość skutecznie go rozluźniła jednak nie był nieświadomy niczego. Chłopak mógł przyznać, że nie był to też najgorzej spędzony czas, ale jeśli miał być szczery to chciał, żeby to się już skończyło. To jego pierwsza w życiu impreza, a już wiedział, że nie jest zbyt imprezowym typem i nie przepadał za tego typu rzeczami. Zbyt dużo ludzi zwracało na niego uwagę.

Hoseok już na początku zniknął mu z pola widzenia, ale Jimin uparcie trzymał się jego boku i przedstawiał blondyna każdemu komu tylko się dało. To miło z jego strony. Yoongi był mu strasznie wdzięczny, bo gdyby nie Chim i jego wsparcie to najpewniej już dawno by stchórzył, a tak przynajmniej poznał parę osób, które czasami wydawały mu się nawet w miarę interesujące. Ale wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć, prawda?

- Park, idziesz z nami na fajkę?- zapytał chłopak, którego blondyn zdążył już poznać na samym początku imprezy. Miał na imię Taehyung, a jego głos był bardzo niski, charakterystyczny i przyprawiał Mina o ciarki ekscytacji na plecach. Generalnie wyglądał dość groźnie i tajemniczo ze swoją kamienną twarzą, ale tak naprawdę okazał się być przemiłym studentem psychologii ze zniewalającą urodą i świetnym poczuciem humoru, które jak mało kogo przypadło młodszemu do gustu. Jego spojrzenie padło też na niego i uśmiechnął się lekko.- Też chcesz z nami zapalić młody?

- Nie, ja nie palę. Ale ty Jimin idź jeśli chcesz- dodał szybko i odwzajemnił uśmiech Taehyunga.

- Dobra, tylko mi się nie zgub- Park szturchnął go w ramię z głupkowatym śmiechem i odszedł w towarzystwie studenta. Tymczasem Yoongi wbił wzrok w zawartość swojej szklanki zawierającej tym razem tylko sprite'a.

My Little One » myg&jhsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz