16. Amortencja

51 4 0
                                    

 -Amortencja?

-Cii! – Susan zakryła dłonią usta swojego brata. – Jesteśmy na śniadaniu, ciszej!

-Myślisz, że nas usłyszą?

-Nie wiem. – Spojrzała w stronę stołu nauczycielskiego. – Ale tata ma dobry słuch.

-I tak to nie dotyczy jego.

-Ale może powiedzieć dyrektorowi.

-Co powiedzieć dyrektorowi? – Spytała się Liz która razem z Andy dosiadła się do stołu.

-Nic. – Odpowiedziała Suzi.

-Denerwują mnie już wasze sekrety. – Powiedziała Potter nakładając sobie śniadania.

-Jak tam twoje relacje z bratem? – Susan postanowiła zmienić temat.

-Serio? – Dziewczyna westchnęła. – Mam już jego dosyć. Tęsknie za tym starym Harrym.

-Za tym który cię nie szanował i miał gdzieś?- Wtrącił się Finneas.

-Może? Przynajmniej się do mnie nie odzywał. – Liz nalała sobie soku pomarańczowego. – A ten ciągle mnie zaczepia. Jest miły. – Młodsza Potter aż się wzdrygnęła.

-To coś dziwnego? – Spytała się młodsza Malfoy.

-Tak! – Odpowiedziała napychając sobie jajek do buzi.

-Tak tylko ci się wydaje. – Powiedziała Suzi z uśmiechem.

-Wiemy, że nie pamiętają tego życia. – Powiedział zdyszany Malfoy który dopiero co usiadł przy stole. – Ron też, prawda?

-No tak. – Powiedział Finneas szukając łyżeczki by wymieszać swoją herbatę.

-Gdzie ty byłeś? – Spytała się Andy podając mu kubek z sokiem pomarańczowym.

-Dziękuje. – Odpowiedział i wypił całą zawartość. – Pić mi się chciało.

-Podglądałeś dziewczyny, że taki czerwony jesteś na twarzy? – Spytał się Zabini który dosiadł się do stołu.

-Nie. Nie jestem tobą. – Draco rzucił w stronę chłopaka kawałek pomidora.

-Ej! – Blaise uchylił się od ataku.

-Rodzina Rona nic mu nie powiedziała. – Malfoy powiedział to pół szeptem nachylony w stronę stołu.

-Skąd ten pomysł? – Spytał się Finneas.

-Zaczepił mnie dzisiaj z Harrym na korytarzu i zaczął rzucać obelgami.

-Nic nowego. – Stwierdził Blaise.

-Niby tak, ale oskarżał moją rodzinę o uwielbienie Czarnego Pana.

-To prawda, że wśród uczniów były plotki, że rodzina Malfoy mu służyła, ale to było w tamtym świecie. – Powiedziała Suzi.

-Ron mówił, że go uwielbiamy, że jesteśmy jego sługami. Takie gadanie na wietrze. Ale później gdy powiedziałem, żeby lepiej spojrzał na swoją rodzinkę, on odpowiedział, że oni w życiu by nie dołączyli do Czarnego Pana.

-On nic ni wie! – Andromeda zakryła aż usta.

-Nawet nie wiecie jaką miałem ochotę wyjawić prawdę. – Malfoy zaśmiał się.

-Draco? – Do stołu podeszła Hermiona.

-Hej Miona! – Zawołała Susan.

-Hej. – Odpowiedział Draco. – Siadasz?

Kamień Agbara / HP [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz