9. Więzień i zbrodnia

60 5 0
                                    

Plan był prosty, trzeba dostać się do Fox'a. Suzi nie miała zamiaru wtargnąć do Azkabanu, więc musiała to zrobić w czasie gdy będą transportowani. Na pewno straż będzie zaostrzona przez artykuł który wyszedł, ale jednak nie ma wyboru. Pierwszy etap planu Evans już wdrożyła, czyli opuszczenie Hogwartu wcześniej niż przerwa świąteczna. Na całe szczęście jej "babcia" współpracowała i napisała list do dyrektora z prośbą by dziewczyna została zwolniona wcześniej ze względu na coraz gorsze samopoczucie kobiety. Dyrektor zgodził się na zwolnienie 5 dni przed świętami, więc będzie miała jeden dzień by przygotować się na eskortę do Azkabanu. 

-Jaki masz plan? - Z rozmyślenia wyrwał ją profesor Lupin. Stali na korytarzu w kącie tak by nie słyszał ich żaden student. 

-Wolę byś nie wiedział wujku. - Odkąd odkrył prawdę zaczęła zwracać się do niego "wujku". W końcu jej matka zawsze tak go przedstawiała gdy pokazywała jej zdjęcia. - Potrzebuje tylko twojej wiary we mnie. 

-Jeśli chodzi o Blacka... - Zamilkł nagle i przeniósł wzrok za dziewczynę. Delikatnie się uśmiechnął. - Proponuje bibliotekę, a jeśli nie znajdziesz nic na temat wróżek, wtedy zwróć się do mnie. - Zrozumiała o co chodziło, ktoś za nią stał. 

-Dziękuje profesorze. - Uśmiechnęła się i ruszyła na kolację. 

-Witaj Severusie. - Odezwał się mężczyzna gdy Suzi już zniknęła im z oczu. 

-Witaj. - Odpowiedział dosyć niechętnie i odszedł w stronę lochów nie mając ochoty dalej rozmawiać. 



Przez ostatnie dni był bardzo zdenerwowany. Każdy uczeń się go bał, ale teraz nawet w jego obecności starali się nie oddychać ponieważ czuli, że jest coś nie tak. Mistrz eliksirów denerwował się ponieważ zauważył, że Evans zbliżyła się do Lupina. 

-Historia lubi się powtarzać. - Szepnął sam do siebie gdy już znalazł się w swoich komnatach. 

Westchnął. Nie powinien tak reagować, w końcu to tylko uczennica. Ciągle powtarza sobie, że podobieństwo do jego Lily jest przypadkowe. Lily nie żyje, nie żyje. Te słowa bolały, kochał ją całym sercem i nigdy nie przestał.  Gdy myślał, że już chociaż trochę pogodził się ze swoim życiem, wtedy musiała pojawić się dziewczyna która była bardzo podobna do Lily i znów poczuł ból. Może to jest jego szansa? Może wszechświat chce by tym razem ochronił Lily? Tak, musiał ją chronić. Dlatego musi coś wymyślić by odciągnąć ją od Lupina. Był niebezpiecznym wilkołakiem i trzeba przed nim chronić Evans. 




Święta zbliżały się nieubłagalnie. To był dzień w którym Susan opuszczała Hogwart, a jutro będzie musiała zmierzyć się z śmiercionożercami. Nie była pewna czy da sobie radę, było dużo prawdopodobieństwo, że umrze. W końcu będzie musiała także walczyć z aurorami. Bała się, ale była pewna, że zrobi wszystko by tylko wrócić z nimi do domu. 

Właśnie schodziła do lochów kierując się do biura mistrza eliksirów. Niedługo musiała wyjść na pociąg, więc to była ostatnia szansa by porozmawiać z nauczycielem.

Zapukała do drzwi jego gabinetu i nie czekając na zaproszenie weszła, w końcu była pewna, że wybaczy jej ten postępek. 

-Evans. - Powiedział gdy ją zobaczył. - Następnym razem poczekaj aż cię zaproszę.

-Wyjeżdżam. - Powiedziała bez ogródek. - Chciałam się pożegnać z moim ulubionym profesorem. - Nie kłamała, uwielbiała jego lekcje i zawsze marzyła by w nich uczestniczyć. 

Kamień Agbara / HP [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz