12. Nowa rzeczywistość

73 7 0
                                    


Był poranek następnego dnia. Dyrektor do późnego wieczora siedział w łuku szpitalnym spisując historię wyjątkowych pacjentów, na koniec również opowiedział wydarzenia które miały miejsce za nim Voldemort wciągnął ich do swojego świata.

-Niewiarygodne.- Odezwał się Syriusz po śniadaniu, nadal wszystkim było trudno zrozumieć całą tą sytuacje. – Tyle lat cierpiałem nie przez naszego przyjaciela, tylko przez Czarnego Pana.

-Przez niego też. – Odezwał się Lupin. – To on zdradził w końcu to, że mamy kamień. Szkoda, że w tym świecie moja natura się nie zmieniła.

-Wszystko to jest dziwne. – Westchnął Harry. – Syriusz jest moim ojcem chrzestnym, a moje oczy nie są zielone.

-W niebieskich też ci ładnie Harry. – Hermiona próbowała jakoś pocieszyć przyjaciela.

-Mam nadzieje, że jestem twoim ojcem chrzestnym, to jest inny świat, nie wiemy czy tu też mnie wybrali.

-Ja to bym wolał porozmawiać na temat jak bardzo porąbaną siostrę ma Harry.

-Ron! – Krzyknął oburzony Potter. – Miała zadanie do wykonania a ty jej zagrażałeś!

-Już zapomniałeś, że rzuciła mną o ścianę? Bez różdżki!

-Broniła się. Jest moją siostrą i masz ją dobrze traktować.

Severus siedział na swoim łóżku i tak naprawdę trawił te wszystkie informacje. Walka z Voldemortem której nie pamiętał, rewelacja dyrektora na temat tego, że są bohaterami w magicznym świecie. A co najważniejsze, jego Lily żyje. Oddałby swoje życie tylko po to by ponownie ją zobaczyć, był wdzięczny Susan za to, że ich tu sprowadziła, a co do pocałunku Lily, wytłumaczył go tym, że to był zwykły przyjacielski pocałunek co oznaczało, że ich przyjaźń trwała. Może i nie powstrzymał jej przed związkiem z Potterem, ale najważniejsze jest to, że żyje. Lecz był także świadomy, że musi porozmawiać z dyrektorem.

-Poppy. – Zwrócił się do kobiety gdy weszła do Sali. -Muszę się zobaczyć z dyrektorem.

-Przejdźmy się. – Powiedział z uśmiechem Albus który dosłownie sekundę wcześniej pojawił się w pomieszczeniu.

Szli już tak godzinę po korytarzach Hogwartu. Uczniowie z niedowierzaniem zerkali na Profesora od eliksirów, ale nie śmieli się odezwać.

Severus podczas spaceru postanowił opowiedzieć o rzeczach które nie mogły wyjść na światło dzienne przy innych.

-Szpiegiem. -Dyrektor westchnął. – Och Severusie. -Spojrzał na niego ze smutkiem w oczach. – Zrobił z ciebie swojego sługę ponieważ w tym świecie to mu się nie udało, jednak niesamowite jest to, że zostałeś szpiegiem. Kamień Agbara jest potężnym artefaktem magicznym, spełnia każde życzenie które nie może być złamane, chyba, że za pomocą właśnie tego kamienia. Życzenie Voldemorta zostało spełnione i nie powinieneś go zdradzić, a mimo tego szpiegowałeś dla jasnej strony. To tylko udowadnia jak potężnym czarodziejem jesteś.

-Nie mam czarnego znaku, jednak wiem, że Czarny Pan będzie chciał wykorzystać fakt, że mu służyłem.

-Niedługo magiczny świat obejdzie informacja o waszym powrocie, a również to, że byłeś szpiegiem. Lepiej by wyszło to po naszej stronie. Zdenerwujemy Toma, ale jakoś się tym nie przejmuje.

-Co z Panną Evans? – Postanowił zmienić temat.

-A co z nią ma być? Już się obudziła, zjadła śniadanie i męczy Lily o to by pójść do ciebie.

-Do mnie? – Severus szczerze się zdziwił. – Nie o to mi chodzi. W tamtym świecie zabiła kilku czarodziejów.

-Nie zabiła. – Albus się zaśmiał.- To Aurorzy rzucali klątwami na prawo i lewo zabijając siebie nawzajem, domyślam się, że nie chcieli by wyszło to na jaw, więc powiedzieli, że zrobiła to nastolatka.

Kamień Agbara / HP [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz