( ~ oznacza myśli)
- What are you pierdoling about? Chłopie jestem silniejsza od ciebie i twoich koleżków. A po drugie to mam jadowitego węża którego nie zawaham się użyć - zaśmiałam się.
- No weź piękna, potrzebuje cie jak cukru do herbaty - powiedział jeden z nich.
Dopiero teraz zauważyłam że są to jacyś pierwszoroczni.
- Nie słodzę herbaty - odpowiedziałam.
- Zgrywa niedostępną - powiedział kolejny.
- Żal mi cie chuju - powiedziałam.
- No zabawmy się kochana - podszedł do mnie najniższy chłopak.
Nagle zza krzaków wyskoczył Malfas.
- Zabierz tą gadzinę! - krzyknął jeden.
- To wypierdalaj - powiedziałam.
Pierwszaki przestraszone uciekły zostawiając mnie samą.
- Krótko z debilami - powiedziałam i weszłam do zamku.
Była to dziwna sytuacja ale jak i żenująca.
- Tenebris! Zaczekaj! - krzyknął ktoś.
- Nosz kurwa mać - szepnęłam.
Obok mnie zjawiła się Hermiona.
- Cześć, możemy porozmawiać w pokoju wspólnym Gryffonów? - spytała się patrząc na mnie z nadzieją.
-Pewnie tylko trochę zejdzie mi zanim tam dotrzemy - oznajmiłam.
Hermiona wzięła mnie pod zdrową rękę i zaczęła prowadzić. Mimo niechęci do szlamy udawałam wdzięczną.
- Przepraszam cie strasznie za Rona, on po prostu nie panuje nad sobą - powiedziała po chwili.
- Zauważyłam - szepnęłam.
Szłyśmy w ciszy. Dookoła panował chaos spowodowany przez resztę uczniów. Moja głowa pękała od wrzasków niektórych.
- Już jesteśmy - powiedziała Hermiona.
- Godryk - usłyszałam hasło.
Gdy weszłyśmy wszystkie głowy były skierowane w naszą stronę. Przy kominku na kanapie siedziała reszta złotej trójcy.
Po złapałam z nogą w gipsie do kanapy i usiadłam obok Harrego.
- Chcieliśmy z tobą porozmawiać - oznajmił bliznowaty.
- Domyśliłam się - powiedziałam.
- Ron - szepnęła Granger szturchając rudego.
- Chciałbym cię bardzo przeprosić, za to co powiedziałem i że zepchnąłem cię ze schodów - powiedział krótko wieprzlej.
- Wybaczysz mi? - spytał.
- Wybaczam - powiedziałam udając że jestem zadowolona z postępu rudzielca.
~ nie wybaczę ani nie zapomnę ~
Harry wstał razem z Hermioną i przytulili mnie.
- Chciałabyś zagrać w butelkę? - spytał Harry.
- Będą bliźniacy i Lee Jordan - oznajmiła Hermiona biorąc szklaną butelkę ze stolika obok.
- Zgadzam się - powiedziałam.
~ może czegoś się dowiem ~
- To ja po nich pójdę - wstał Ron i ruszył w stronę schodów.
- Tenebris, bo skoro twoja mama była córką Albusa to ty jesteś jego wnuczką - powiedział Potter.
CZYTASZ
SILENT MURDER || śmierciożerca z wyboru
FantasyVita sine libertate nihil est 1# potter 21.07.22r. 2# Black 05.08.22r. 4# Voldemort 31.08.22r. 4# hp 19.10.24r.