Obudził mnie hałas na dole.
~ Pewnie Tomasz ~
Ledwo wstając rozejrzałam się po pokoju. Na poręczy łóżka leżała jakaś szata a obok niej maska w kształcie kruka.
- To się postarał - powiedziałam do siebie i zagwizdałam cicho.
~ robi wrażenie ~
Przeciągnęłam się jeszcze raz i przebrałam się w jakieś czarne spodnie i bluzkę też w tym samym kolorze. Gdy się ogarnęłam spiełam swoje długie śnieżno białe włosy.
Nagle wyczułam że do posiadłości wchodzą jakieś osoby.
~ A jednak niektóre cechy wilkołaka przydają się ~
Gdy wychodziłam chwyciłam maskę i założyłam ją.
Gdy byłam co raz bliżej salonu słyszałam więcej rozmów.
~ Pewnie zebranie jest ~
- Witaj Tenebris - usłyszałam syk.
Zjawiła się przy mnie Nagini.
- Hej Nagini, zebranie jest? - spytałam.
- Tak, wszyscy śmierciożercy się zjawili - odpowiedziała.
- Dzięki wielkie - powiedziałam.
Gdy byłam przed ogromnymi drzwiami otworzyłam je i powoli weszłam a za mną pełzły dwa węże. Maflas i Nagini.
- Widzę że znalazłaś szatę, cieszę się że przyszłaś - syknął do mnie Tom w języku węży.
- Tak, Nagini mnie powiadomiła że jest zebranie - oznajmiłam.
Przez cały czas patrzyłam się tylko na Toma.
Byłam w Wielkiej sali gdzie na środku był długi stół.
Siedzieli przy nim śmierciożercy w tym rozpoznałam Bellatrix, Rudolfa, Fenrira, Lucjusza, Narcyze, Averego i resztę już wcześniej spotkanych przezemnie osób.- O to wasz drugi dowódca, macie się tak samo do niego odnosić jak do mnie - powiedział Marvolo z groźbą w głosie.
Wszyscy wstali i się pokłonili.
- Siadaj obok mnie, rozmawiamy o wszystkim teraz - syknął do mnie w wężomowie.
Usiadłam na tronie który był postawiony obok jego.
Po mojej lewej teraz siedział Lucjusz, który rozmawiał z Bellatrix.
- Czy coś się działo pod moją nieobecność? - spytał Tom.
- Panie, moje stado nie ma co jeść. Musimy zaatakować wioskę - oznajmił Greyback.
- Dlaczego nie możecie pójść do lasu? - spytał się Marvolo chłodno.
- Ponieważ w lesie trzy czwarte zwierząt zostało wybitych a z wioski będzie więcej mięsa i może od razu ktoś się nada do watahy - oznajmiłam.
Moj głos od początku był zmieniony na męski.
- Dobrze, pozwalam wam na to - odparł Tom.
- Dziękuje panie w imieniu wszystkich wilkołaków - skłonił się Greyback.
- Panie! Ale kim on jest żeby nami pomiatać! - krzyknął ktoś.
Wszystkie spojrzenia padły na chudego mężczyznę o blond włosach.
- Mogę? - spytałam Toma w wężomowie już o wiele głośniej niż na początku.
Wszyscy spojrzeli na mnie przerażeni oprócz moich znajomych i Bellatrix która wydawała się być zaintrygowana.
CZYTASZ
SILENT MURDER || śmierciożerca z wyboru
FantasyVita sine libertate nihil est 1# potter 21.07.22r. 2# Black 05.08.22r. 4# Voldemort 31.08.22r. 4# hp 19.10.24r.