Siedziałam w salonie i rysowałam sobie nucąc przy tym sobie piosenki. W Riddle Manor siedziałam już może z dwa tygodnie. Tom o dziwo jeszcze bardziej się przede mną otworzył. Co jakiś czas na szczęście wpadał Avery by odwiedzić mnie.
Niestety też były zebrania z niektórymi debilami czyli na przykład takim Pettigrew.
- Tenebris, dzisiaj przyjdzie do ciebie Fenrir - nagle podszedł do mnie Tom.
- Zabrać mnie na pełnię? - spytałam.
- Chyba tak - oznajmił i usiadł koło mnie.
- Co rysujesz? - zaciekawił się.
- Harpie wielką - uśmiechnęłam się i pokazałam rysunek.
- Mogłabyś coś jeszcze dopracować - powiedział.
- To sam lepiej narysuj - oznajmiłam i udałam obrażoną.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk teleportacji.
- Dobry wieczór Panie, chciałbym zabrać Tenebris - pojawił się Fenrir.
- Na wrócić żywa - warknął Tom i odszedł.
- Podaj mi rękę - uśmiechnął się Greyback.
Złapałam się dłoni mężczyzny i o dziwo nic nie poczułam.
- Zaraz zwołam wilkołaki, lecz najpierw usiądź na tronie - oznajmił.
Stęskniłam się za tym widokiem.
Ogromną jaskinia a przede mną widniały rzędy law na których zaraz mieli zasiąść moi słudzy.
- Albo nie! Ty ich zawołaj - uśmiechnął się Fenrir.
- Jak? - spytałam zdziwiona.
- Spróbuj zawyć jak najgłośniej możesz - oznajmił Greyback.
Westchnęłam i po chwili zawyłam.
Wycie było słychać w całej grocie przy czym pomagało echo. Nagle obok mnie spadł wielki kamień z hukiem.
- Tego to się nawet ja nie spodziewałem - powiedział Fenrir i podrapał się po głowie.
Po chwili już sala była zapełniona mężczyznami którzy pokłonili się.
- Dzisiaj jak pewnie wiecie zaatakujemy wioskę, musimy zebrać wielkie zapasy jedzenia. Jeśli ktoś się nada, zabierzcie jeśli nie, Zabijcie - odparł szorstko Fenrir patrząc się na wszystkich.
- Atakujemy dwoma grupami ja mam grupę A Tenebris grupę B, będziemy wybierać - oznajmił i podszedł do mnie.
- Wybierz tych najbardziej napakowanych - szepnął i odszedł.
- Tenebris niech wybierze dwudziestu kandydatów - oznajmił Greyback.
Wszyscy wyszli przede mnie i ukłonili się.
Pierwszym kandydatem był czarnowłosy mężczyzna o szarych oczach. Był on bardzo wysoki jak i umięśniony.
- Jak masz na imię? - Spytałam patrząc się z zaciekawieniem na wilkołaka.
- Iwan, pani - powiedział.
- Przechodzisz - oznajmiłam i poszłam dalej.
Kolejną osobą był wysoki blondyn o zielonych oczach. Był niższy ale umięśniony.
- A ty? - spytałam.
- Will - ukłonił się.
- Przechodzisz - warknęłam i poszłam dalej.
CZYTASZ
SILENT MURDER || śmierciożerca z wyboru
FantasiaVita sine libertate nihil est 1# potter 21.07.22r. 2# Black 05.08.22r. 4# Voldemort 31.08.22r. 4# hp 19.10.24r.