Był zimny styczeń, golden trio można by było stwierdzić, że zaufali mi już w stu procentach.
W między czasie wydarzyły się dziwne zdarzenia. Podobno komnata tajemnic została otwarta. Przy okazji jakieś szlamy zostały spetryfikowane.Aktualnie chodzę po korytarzach by odpocząć od wszelkich lekcji. Nagle usłyszałam dziwny głos.
- Zabiję... zabiję...zabiję... - mówił głos.
Od razu ruszyłam w stronę z której dochodził głos.
Biegłam korytarzami próbując unikać uczniów jak i nauczycieli. W końcu głos ucichł a ja znalazłam się pod łazienką. Otworzyłam drzwi i ujrzałam kałuże cieknącą z jednej kabiny.Podeszłam i zauważyłam ten sam dziennik który podłożyłam Ginny. Podniosłam szybko przedmiot i otworzyłam wyciągając z mojej torby pióro.
To ja Tenebris
Witaj mam do ciebie prośbę
Jaką?
Napisz na jednym z korytarzu za tydzień krwią,, jej szkielet zostanie tam na zawsze'
Nagle moją ręka jak za hipnotyzowana sama napisała odpowiedź.
Dobrze
Zamknęłam dziennik i rzuciłam go w kąt łazienki.
Przeraziłam się, przed chwilą zgodziłam się na napisanie krwią napisu na jednym z korytarzy.Szybko wyszłam i skierowałam się na wieże astronomiczną. Nawet nie usłyszałam że ktoś idzie za mną.
Gdy byłam na miejscu oparłam się o barierkę.
Przede mną ukazywał się zakazany las. Niebo przybrało kolor jasno różowy i błękitny. Słońce już prawie zaszło. Na niebie można było zauważyć przepiękny księżyc.Nagle przeszył mnie niemiłosierny ból. Mimo że atak wilkołaka był już bardzo dawno rana dalej nie chciała się zagoić.
- Dzień dobry panno Malfoy - powiedział głos za mną.
Nie odwracając się poznałam że jest to nie kto inny jak sam Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore najpotężniejszy czarodziej wszech czasów.
- Dzień dobry dyrektorze - powiedziałam dalej patrząc na piękny zachód.
- Co się dokładnie stało? - spytał nagle opierając się o barierkę obok mnie.
- Do czego jest to pytanie? - spojrzałam w końcu na mężczyznę.
Starzec wskazał na mój brzuch.
- Nie powinnam tego robić ale w nocy poszłam do zakazanego lasu i wtedy zaatakował mnie wilkołak - powiedziałam, nie miałam po co okłamywać Dumbledore'a.
Na razie chciałam zdobyć jego zaufanie a później okłamywać.
- Jak dawno to było? - spytał się.
- W tamtym roku - odpowiedziałam.
- Mogłabyś mi pokazać? - dopytał się patrząc mi w oczy.
Podniosłam lekko bluzę ukazując przy tym trzy wielkie szramy przechodzące mi przez brzuch i klatkę piersiową.
- Możemy pójść do Pomfrey, obiecuje Ci że nie dowie się o wilkołaku jeśli chcesz - powiedział.
- Później na razie muszę popatrzeć na ten piękny widok - gdy to powiedziałam wskazałam na panoramę.
- Rzeczywiście piękny - powiedział patrząca się w dal.
- czas goi rany - wypalił nagle wskazując na moje odsłonięte nadgarstki.
CZYTASZ
SILENT MURDER || śmierciożerca z wyboru
FantasyVita sine libertate nihil est 1# potter 21.07.22r. 2# Black 05.08.22r. 4# Voldemort 31.08.22r. 4# hp 19.10.24r.