Rozdział Dwudziesty Dziewiąty

233 12 18
                                    

( kolejność wydarzeń może być zmieniona na potrzebę opowiadania w tym nie będzie wydarzenia 'siedmiu Potterów' więc Potterheadzi nie spinać się w komentarzach) 

Siedziałam przybita u Weasleyów obok Charliego.
Rudowłosy delikatnie głaskał mnie po plecach próbując dodać mi otuchy.

- Harry - odezwałam się.

- Horkruksem którego zdobyłam jest medalion Salazara Slytherina - oznajmiłam.

- Moglibyśmy zniszczyć go ognistą pożogą - oznajmił Harry.

- Ale skąd my weźmiemy osobę która potrafi wyczarować tak mocne zaklęcie? - spytała Hermiona.

- No jakby ci to powiedzieć - powiedziałam.

- Umiesz? - spytała zaskoczona Granger.

- I to jak, uratowała mnie i Dumbledora od inferiusów - odparł Harry.

- Poświęciłaś się tam bardzo - oznajmił.

- Pokaż ten horkruks - oznajmiła Hermiona.

- To jest podróbka! - krzyknęła.

- Pokaż mi to - powiedziałam.

- Widziałam coś podobnego na strychu w domu Syriusza tylko że jako rysunek - oznajmiłam.

- Kiedyś się spytałam go co go jest i powiedział mi że ma to związek z jego zmarłym bratem - opowiedziałam.

- Remusie! - krzyknął Harry.

- Wiesz może coś o bracie Syriusza? - spytał Ron.

Remus zamarł.

- Tak, nie raz z nim rozmawiałem. Umarł gdy był bardzo młodym czarodziejem - oznajmił.

- Jak miał na imię? - spytał Harry.

- Regulus Arcturus Black! - przypomniałam sobie.

- Dokładnie - powiedział Remus.

Nagle zauważyliśmy że jacyś ludzie idą do Nory.

- Molly, ktoś was chce odwiedzić - oznajmiłam.

Kobieta wyszła. Gdy przyjrzałam się bardziej postaciom dostrzegłam Rufusa Scrimgeoura i Percyego.

- To niezła niespodzianka - szepnęłam.

Po chwili do Nory weszli goście.

- Witaj Arturze, ja tylko na chwilę do Pana Pottera i jego przyjaciół - oznajmił Rufus.

Popatrzyłam nieufnie na mężczyznę.

- Wszyscy wiemy jak Pan cenił Dumbledora panie Potter. I jak wiemy Ten którego imienia wymieniać nie wolno powrócił i mamy dla Pana propozycje. Czy nie chciałby Pan czasami przychodzić do ministerstwa wesprzeć je trochę - oznajmił Scrimgeour.

- PO tym co mi zrobiliście! Gdy mówiłem że Voldemort wrócił każdy miał to w dupie! A wasze stosunki do Dumbledora były wiadomo jakie - warknął Harry.

- No dobrze, ale ja jeszcze w jednej sprawie - oznajmił zniesmaczony Rufus.

- Albus Dumbledore napisał spadek w którym otrzymujecie różne przedmioty, pan Ronald Weasley otrzymuje wygaszacz który dyrektor sam zrobił, panna Hermiona Granger Baśnie Barda Beedla a natomiast pan Harry Potter złoty znicz który złapał podczas swojego pierwszego meczu Quidditcha i miecz Godryka Gryffinodra - powiedział Rufus i podał przedmioty.

- A Pannie Malfoy podarował pierścień rodowy Dumbledorów - podał mi piękny srebrny pierścien z wygrawerowanym napisem Dumbledore.

Od razu założyłam go na palec serdeczny.

SILENT MURDER || śmierciożerca z wyboruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz