12. Isabella

2.7K 66 1
                                    

Od: Elena
- Za ile będziecie? Czekamy z Sofią przed moim domem.

Do: Elena
- Za pięć minut, jesteśmy już koło tej dobrej kawiarni.

Od: Elena
-Cholera! Za kilka godzin będziemy leżeć na plaży w Miami!

Do: Elena
-James ma mnie już dość, o niczym innym nie mówię hahah.

Od:Elena
-Biedny...

Gdy zajęłyśmy swoje miejsca w samolocie od razu zamówiłyśmy alkohol. Sofia średnio znosi loty, więc postanowiła się upić na start.
Moja najlepsza przyjaciółka Elena za dwa tygodnie bierze ślub, więc postanowiłyśmy się wybrać na zajebisty weekend panieński. Jeden wieczór przerodził się w dwa niezapomniane.

Po powrocie z plaży i wypiciu paru napojów z procentami, postanowiłyśmy iść na jakąś imprezę, na początku plan był taki że spieprzamy do Las Vegas, ale James by mnie rozpierdolił na części pierwsze.
Wszystkie trzy ubrałyśmy takie same czarne sukienki do połowy uda, z odsłoniętym brzuchem i dekoltem. Na nogach miałyśmy czarne szpilki Versace, a w powietrzu unosił się zapach perfum od Armaniego.
Wyglądałyśmy jak milion dolarów, kurwa miliard! Dawno nie czułam się tak seksownie, ostatni raz chyba pół roku temu, gdy chciałam wkurwić męża idąc na urodziny Michaela.

-Michael nie wypuściłby Cię tak z domu, suko!- wykrzyczała Sofia robiąc nam zdjęcia w lustrze.
-Oh, jak dobrze że jest na drugim końcu stanów...- zachichotała moja najlepsza przyjaciółka. - Isa, a jak ta nowa w firmie?
-Ta co wylała kawę na prezesa?- zaśmiałam się.- Postanowiłam dać jej szanse, zobaczymy jak sobie poradzi.
-Uważaj, Michael mówił że po firmie chodzą różne plotki na jej temat. - przewróciła oczami. - Wiesz, Michael to prawa ręka twojego męża, ja wiem wszystko.- upiła łyk szampana.
-Co masz na myśli?- Sofia cykała kolejne fotki.
-To, że ta lampucera, to druga Zoe.- obróciła się w moją stronę.- Uważaj na nią Isa, dziewczyny z działu finansów plotkują, że chce uwieść prezesa, i wygryźć jego żonkę. Podobno już mu obciągnęła...- nie dałam jej dokończyć.
-Już, proszę. Nie chcę myśleć o Nowym Jorku, ten wieczór jest nasz. - posłałam dziewczyną ciepły uśmiech. - Jamesowi ufam, tej typiarze niekoniecznie...
-Dobra, zbierać się i idziemy, już dziewiętnasta a ja nie mam zamiaru stać w kolejkach.- Sofia pociągnęła nas w stronę drzwi.
-Nie bój się, nie będziesz musiała.- Druga dziewczyna pościła jej oczko.

***

- Ha! widziałyście miny tych ludzi gdy wchodziłyśmy tu bez kolejki?- moja druga przyjaciółka opadła na kanapę.- dobra, to co zamawiamy? Ja chyba wezmę Sex on the bitch. - wzięła do ręki kartę z drinkami.
-Sex on the bitch, to ty możesz mieć z tym przystojnym ochroniarzem Isabelli. - Elena przygryzłam dolną wargę.- Jeżeli chcesz się napić to polecam Sex on the beach.

Matheo, jeden z moich ochroniarzy posłał dziewczyną pytające spojrzenie po czym spuścił wzrok na podłogę.

-Dajcie biedakowi spokój.- zaśmiałam się gorzko. - Dobra, to ja zdam się na wybór barmana. - poszłam w stronę baru, a zaraz za mną dwóch mężczyzn odzianych w drogie, idealnie dopasowane garnitury.
-Co dla pięknej pani?- blondyn zza baru pościł do mnie oczko.
-A co by pan proponował?- uśmiechnęłam się do niebieskookiego przystojniaka.
-Dla takiej pani, mogę przygotować coś specjalnego.- zilustrował mnie wzrokiem wzdłuż i wszerz. - Obiecuje, że zazna pani orgazmu kosztując tego cuda.- odwrócił się i poszedł przyrządzać trunek.
Prawie zakrztusiłam się śliną i popatrzyłam na dwóch wysokich mężczyzn stojących za mną, stali tak blisko, że NAPEWNO, nikt mnie nie rozpozna. Po chwili barman przyszedł z gotowym drinkiem i wyszeptał:
-Na koszt firmy.

LoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz