Rozdział 16

317 10 1
                                    


Ach ..Przytulnie jest naprawdę jedną z największych przyjemności w życiu ,pomyślał James ,obejmując Alex w ramionach .

Od czasu ich ostatniego pocałunku wydawało się ,ze pstryknął przełącznik i wszystko się zmieniło .Dla najlepszych .Ciągle była w jego ramionach ,nieśmiało dotykając jego klatki piersiowej ,podczas gdy on czuł delikatny zapach jej zapachu .Szukał jej ciepła ,jej ust ,tych rozkosznych słodkich ust i wcale się nie wstydził .

Uzależnił się od niej, zaskoczony przemożną chęcią jej ochrony .I ona też .Znajdowali ze sobą pokój ,zwłaszcza nocami .Ich sen nie był już wypełniony koszmarami .Kiedy byli blisko siebie ,nic i nikt ich nie prześladował .

Byli bezpieczni i mógłby przysiąc ,ze nigdy w życiu tyle nie spał .I to było to ,po prostu śpi ,z kochającymi uściskami i pocieszającymi dotknięciami .Chociaż z pewnością miał inne myśli ,wyraźnie nieodpowiednie pomysły ,zwłaszcza gdy pieściła jego klatkę piersiową ,jej palce prowokacyjnie wędrowały w kierunku dolnej części brzucha lub górnej części ud.

-James?

Spojrzał na nią ,uśmiechając się na dźwięk jego imienia na jej ustach -Hm ?

-O czym myślisz?

-Ty -powiedział i przesunął ustami wzdłuż jej obojczyka do jej ramienia .

-Proszę omówić -powiedziała i pisnęła ,kiedy muskał nosem jej szyję .

-Wolałbym zachować to w tajemnicy .

-Ale jestem przedmiotem twoich myśli .Powinnam wiedzieć -powiedziała ,rumieniąc się na policzkach .

-Jesteś piękna -wyszeptał ,jego usta znajdowały się kilka cali od jej ucha.

Alex przyjrzała mu się uważnie i powiedziała -To połowa prawdy .

-Jesteś bardzo piękna .To cała prawda-powiedział i owinął mocniej zdrową dłoń wokół jej talii ,uśmiechając się w kącikach ust .

-Ty też jesteś przystojny -powiedziała ,bardziej czerwona niż już była .

-Dzięki ,ze pozwoliłaś mi być blisko ciebie .Nie masz pojęcia ,nie masz pojęcia -wypuścił cicho -Jak bardzo mnie ożywiasz .

Słowa pozostały ukryte w jego głowie ,gdy pochylił się i chwycił jej usta .Obrócił swoje ciało i przykrył ją ,jej plecy zderzyły się z materacem .Wygięła kręgosłup w łuk i przycisnęła się do niego ,gdy jego język zażądał wejścia do jej ust .Pocałował ją leniwie ,ich jeżyki leniwie zamiatały .

Pochłonięta tymi wrażeniami ,chwyciła materiał jego koszuli ,lekko zirytowana barierą między nimi .Podniosła go ,jej dłonie powoli mapowały napięte pod spodem mięśnie, ale on jęknął w jej ustach i próbował odciągnąć jej ręce .Ciągle jednak szarpała go z determinacją ,nieświadomie kwestionując jego odporność.

Zajęło mu tylko kilka sekund ,zanim jego postanowienie się załamało .Z jękiem oderwał się ,by szybko zdjęć koszulę i nieostrożnie rzucić ją w jakiś kąt pokoju .Pochylił się nad nią ,gdy musnęła dłońmi jego cudownie szeroką klatkę piersiową i zatrzymała się kilka cali od rany ,gdzie jego metalowe ramię stykało się z górną częścią jego ramienia .

Jej oczy zatrzymały się na wrażliwej skórze ,powoli łzawiąc .Nigdy nie wyobrażała sobie ,ze wokół przedłużenia jego bionicznego ramienia będzie tak straszna niezagojona blizna .Zauważyła charakterystyczny chód ,ale nigdy nie zastanawiała się ,jakie to będzie bolesne .Jej serce bolało na samą myśl o tym ,przez co przeszedł w rękach Hydry przez prawie sto lat ,wiek tortur i ból .

Ocal mnie - Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz