Rozdział 26

187 6 0
                                    


Tony zawirował w powietrzu ,szybując w swoim skafandrze .Używając swojej technologii ,zeskanował budynek ,do którego Alex poleciła mu się włamać ,a trzy sekundy później aktywował największą broń ,jaką posiadał .Maleńkie rakiety wzbiły się w niebo ,tańcząc ,aż dotarły do celu z satysfakcjonującym hukiem .

Akta jej matki były przechowywane w opuszczonym budynku w Chorwacji ,zabezpieczone w skarbcu zakopanym kilka metrów pod ziemią. Jednak cały budynek został zaprogramowany tak ,by zawalił się już na sam znak włamania .I zakładając ,ze zdołali otworzyć skarbiec .wszystkie informacje były zabezpieczone w metalowej skrzynce ,zaprogramowanej do otwierania wyłącznie za pomocą skanowania tęczówki Alex .

Jej matka dużo się nad tym zastanawiała i na nieszczęście dla nich ,ich operacja musiała przyciągnąć wiele uwagi ,w tym Hydrę Felicity London prawdopodobnie zrobiła to ,by zniechęcić córkę i raz na zawsze trzymać ją z dala od Silasa .Chciała ukryć swoje niebezpieczne tajemnice pracy ,aby Hydra nie miała powodu ,by ją ścigać .

Ale Alex nie mogła już dłużej udawać i nic nie robić .Koniec z ukrywaniem się przed wrogami .

Taki był więc ich plan na dzisiaj .Tony szybował po niebie i strzelał pociskami w budynek ,podczas gdy Alex i Brandon wspierali go z odrzutowca .Wybrali datę i porę dnia ,kiedy w pobliżu nie będzie żadnych niewinnych cywilów .

Gdy budynek zostanie zburzony ,Tony zeskanuje go i uda się do skarbca. Użył swojej techniki ,żeby ją otworzyć i zabrać walizkę .Potem wróci do odrzutowca i przekaże go Alex ,która z łatwością go otworzy .Jak dotąd ich plan został wykonany perfekcyjnie ,a Brandon i Alex badali sytuację .

-Świetnie sobie radzisz ,Tony -powiedziała Alex ,która monitorowała sytuację z bezpiecznego samolotu .

Tony zachichotał -Te nowe rakiety czujnikowe są zapalone!

-Szef idzie na całość!-powiedział Brandon i skierował odrzutowiec do tyły ,gdy cały budynek się zawalił .

-To tyle z bycia subtelnym -mruknęła Alex i przesunęła się na swoim miejscu obok Brandona .

-Żyję ,by rzucać się w oczy -powiedział Tony ,gdy zaczął sprzątać ruiny i udać się do skarbca .

-A jeśli Hydra jest w pobliżu ?-zapytała Alex niskim  głosem ,gdy badała sytuację .

Brandon uśmiechnął się -Nadal pokonamy ich na miazgę .

-Czy nie możesz praktycznie poczuć słodkiego zapachu sukcesu ?-Tony chrząknął ,otwierając drzwi skarbca -Wchodzę .Wezmę sprawę i .

-Szefie ,czekaj ,mamy towarzystwo !-Brandon przerwał ,stukając w kilka przycisków na panelu sterowania -Wygląda na to ,ze dołączył do nas Kapitan Ameryka i kilku innych przyjaciół .Siły Wakandy przechwytują nasze sygnały ,przejmują kontrolę nad naszą komunikacją .

-Ach ,zepsułeś to !-Tony prychnął ,słuchawka w jego uchu wydawała postrzępione dźwięki .

-Tony -powiedział Steve ,jego surowy głos rozbrzmiewał .

Tony westchnął ,ale mimo to wykonał swój plan misji -Hej ,Kapitanie ,Co sprowadza tu ciebie i Wakandę?

-Pytanie brzmi ,co cię tu sprowadziło ?-James powtórzył echo przez interkom ,zły i niespokojny .

On tu jest ,,,pomyślała Alex ,sam dźwięk jego głosu wypełniał ją jak ciepłe słońce .Jego nagłe pojawienie się spowodowało zdrętwienie jej ciała i zaciśnięcie gardła .Więc milczała ,zupełnie nieruchomo na swoim miejscu .

-Niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie -odpowiedział Tony swoim zwykłym bezczelnym tonem .

-Szukamy Silasa -powiedział T'Challa ,wdzięcznie wysiadając z samolotu -Jest mi winien kilka odpowiedzi .

Ocal mnie - Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz