Epilog

326 7 1
                                    


Alex uśmiechnęła się ,zadowolona z powrotu do domu po całym dniu pracy .Jej harmonogram został uporządkowany wcześniej niż zwykle i była w drodze do domu .Był już wieczór ,a ona była przesadnie zmęczona .Obudziła się wcześnie ,aby móc upiec chleb i rozdać świeże bochenki mieszkańcom wioski .

Tęskniła za uspokajającym dotykiem Jamesa ,a właściwie za dotykiem jej męża .

Na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech ,gdy przypomniała sobie swój piękny ślub kilka dni temu .Wciąż nie mogła uwierzyć ,ze jest mężatką żyjącą w błogim życiu z mężczyzną ,który jej ufał i cenił ją .Ceniła ich wyjątkowy moment i upewniła się ,ze oprawiła zdjęcia z ich ślubu ,aby mogła je oglądać każdego dnia po przebudzeniu .

Kiedy dotarła do ich chaty , przyspieszyła kroku ,prawie biegnąc .Zawołała jego imię i położyła dłoń na klamce ,otwierając drzwi z uśmiechem zębów .Spodziewała się ,ze znajdzie go piszącego w swoim zeszycie ,jak to zwykle robił ,ale zamiast tego pojawiło się przed nią cudowne odkrycie .Jej oczy rozszerzyły się ,jej dłoń nadal spoczywała na uchwycie ,gdy wypuściła powietrze .

-O mój Boże !-powiedziała i podskoczyła na nogach .

Z poszarzałą twarzą odwrócił się do niej ,a nożyczki ,które trzymał ,spadły z hukiem na podłogę ,Stał przed lustrem ,które leżało obok ich łóżka ,jego zwykle długie włosy były obcięte .Miał zamiar zaskoczyć ją swoją nową fryzurą ,ale złapała go na gorącym uczynku .

-Alex,,,?-wyjąkał ,nie wierząc w swoje szczęście .Nie wymyślił niczego innego ,ale ona natychmiast to nadrobiła .

-Wow !Uwielbiam to !Jest taki elegancki i ma pewien zły urok chłopaka lub wibracje kochanków!  

-Miałem cię zaskoczyć .Wcześnie wróciłaś .

-Och ,jestem zaskoczona !-powiedziała ,jej usta wykrzywiły się w uśmiechu .

-Naprawdę ci się podoba? Pomyślałem ,ze powinienem trochę zmienić fryzurę -powiedział nieśmiało ,bawiąc się palcami krótkimi włosami .

-Lubię cię cokolwiek robisz .Jesteś tak przystojny ,ze wszystko na tobie wygląda dobrze -powiedziała ,jej rzęsy zatrzepotały z miękkim ,gorliwym dźwiękiem .Kochała tę zmianę w nim .Być może dlatego ,ze udowodniło to ,ze James w końcu się zaakceptował .Kochał siebie i wszystko ,co miał wokół siebie .Nie był już winny ani pełen żalu .

-Dlaczego dziękuję ,pani Barnes .

Alex uśmiechnęła się ,gdy podeszła bliżej i pochyliła się ,by szybko cmoknąć go w usta .Potem cofnęła się ,by podziwiać jego włosy ,ale on przyciągnął ją do piersi ,delikatnie ściskając ramionami .

-Daj mężowi prawdziwego Budziaka .

-Natychmiast ,mężu .

Uchwyciła jego usta w głębokim ,odurzającym pocałunku ,wystarczająco twardym ,by zmusić go do jęku .Zarzuciła mu ręce na szyję ,a on mocno położył dłoń na jej plecach ,delikatnie szarpiąc rąbek jej bluzki ,żeby mógł poczuć skórę pod jej ubraniem .Jej dłonie przesunęły się do jego włosów ,gdy jego jeżyk do niej dołączył ,wijąc się i tańcząc .

Ryzykowali uduszeniem  tylko dla własnego smaku ,dopóki nagłe pukanie do drzwi nie spowodowało ,ze zatrzymali się ,patrząc na siebie niezręcznie .Odchrząkując ,rozluźnił uścisk ,podczas gdy ona sprawdzała się w lustrze ,upewniając się ,ze się prezentuje .

Po kilku sekundach James podszedł do drzwi i otworzył je na oścież .Widok ,który spotkał po otwarciu drzwi ,był nieoczekiwaną ,ale miłą niespodzianką .Zajęło mu ponad dziesięć sekund ,zanim obraz zapadł mu w pamięć ,ale był zaskoczony podekscytowanym płaczem Alex i szeroko otwartymi uśmiechem .

Ocal mnie - Bucky BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz