VIII

259 21 3
                                    

Pov: George

Po naszej krótkiej rozmowie poszliśmy do salonu. Zastanawiałem się co będziemy robić gdy w pewnym momencie Clay zabrał głos przypominając mi o czymś

- "Mam nadzieję, że nie zapomniałeś o naszym tańczeniu, prawda?"

- "Uhmm, nie no skąd" - No to ładnie, teraz muszę tańczyć i nie mam wyjścia

- "Ja też chcę tańczyć z wami! Szykujcie się bo stoi przed wami król parkietu" - powiedział Nick

- "W takim razie ja wam wybiorę piosenkę!" - krzyknęła Sam, po czym zabrała pada i szukała piosenki do której mamy tańczyć

- "Updown Funk? Co to niby jest? Ja tego nigdy nie tańczyłem!" - wykrzyczałem

-"Nie gadaj tyle tylko się ustawiaj!" - odpowiedziała ze śmiechem

- "Ja jestem tym po środku z pomarańczową rękawiczką!!" - wepchał się na środek Nick

- "A ja tym z zieloną!" - ustawił się zaraz obok Clay

- "No to mi zostaje różowa, nice.."

( piosenkę jak i taniec macie w mediach, więc można sobie obejrzeć  )

Po skończonych tańcach wyszliśmy na taras połączony z ogrodem, w którym znajdował się wbudowany w ziemię basen. Jeśli chodzi o mnie to tak jak przypuszczałem, nie skończyło się na jednej piosence. Przetańczyłem chyba z 4, jak nie więcej.

Aktualnie cała nasza trójka, bez Sam, bo ona poszła do innych gości z imprezy, siedziała na specjalnych tarasowych krzesełkach. Tematy do rozmów nam się nie kończyły, a na dworze robiło się powoli ciemno.

- "Daje 100 złoty, że mnie nie dogonisz!" - krzyknął w moja stronę Clay po chwili uciekając od naszego stolika. Nie zostało mi nic innego niż po prostu gonienie go.

Po 6 minutach ganiania się w kółko, blondyn rozejrzał się dookoła, najprawdopodobniej upewniając się, że mnie zgubił, podbiegł do krzaków i czemuś się uważnie przyglądał. Ja korzystając z okazji wybiegłem z mojej "kryjówki" i przybiegłem do chłopaka krzycząc:

- "Mam cię! Easy, dajesz mi 100 złoty" - mówiłem ciesząc się że, złapałem Clay'a i dostane jeszcze za to pieniądze.

- "Dobra dobra, pieniądze pieniędzmi ale zobacz co za urocze stworzenie tutaj siedzi" - odparł zwalniając mi miejsce żebym mógł zobaczyć

- "Awwww jaka ślicznota" - powiedziałem podnosząc małego kotka na ręce

- "Nick chodź coś zobaczyć!" - zawołał chłopaka blondyn

Po minucie szatyn zjawił się obok nas i odebrał ode mnie kotka

- "Jaki on śliczny!"

- "To ona" - odparłem

- "Ona? Skąd wiesz?" - zapytał zdziwiony Clay

- "Jest trzykolorowa, a tylko kotki mogą mieć sierść w trzy różne kolory" - odpowiedziałem

- "W każdym razie, chcę ją do domu" - znów zabrał głos Nick

- "Spierdalaj, ja ją znalazłem, więc zostaje u nas"

- "Ehh, dobra, chodźcie i dajmy jej jeść" - powiedział przyjaciel Clay'a

W trakcie drogi powrotnej blondyn zaczął coś szeptać do Nick'a. Bardzo mi się to nie podobało i zapytałem:

- "O czym tak szepczecie?"

- "Zaraz się dowiesz" - odpowiedział Clay uśmiechając się podejrzanie

You're my medicine..~||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz