Pov: George
- „O moj boże.." - powiedziałem zszokowany po tym, co właśnie mi opowiedział blondyn
- „Mhmm" - odpowiedział
- „A z Karl'em wszystko okej?"
- „Tak, jest w porządku. Ma lekkie oparzenia w niektórych miejscach i złamaną noge "
- „To dobrze, że nic gorszego.."
Po chwili ciszy Clay sie znów odezwał
- „Woah.."
- „Hm?"
- „Nic, po prostu jestem pod wrażeniem jak dużo jesteś w stanie poświęcić dla swoich bliskich. To ty zostałeś najbardziej zmasakrowany, a i tak martwisz sie o innych" - odpowiedział na co ja sie lekko zarumieniłam
- „Każdy na moim miejscu by tak zrobił" - powiedziałem krótko ukrywając kontakt wzrokowy
- „Oj nie, nie masz racji"
Za moment do sali wszedł ten sam lekarz, tym razem bez Nick'a
Kiedy zauważył, że obok mnie siedzi Clay, zdziwił sie, po chwili pytając: „Ekhem, a przepraszam bardzo, ty Clay nie masz co robic?"
- „W zasadzie to nie" - odpowiedział obojętnie
- „Mhm, tak mówisz.. A co z pacjentką ze złamanym przedramieniem?"
- „Co z nią? Trzyma się dobrze. Podałem jej leki przeciwbólowe po założeniu gipsu i aktualnie leży na sali"
- „Okej. Skoro mówisz, że nie masz co robić, pójdziesz ze mna segregować papiery" - oznajmił
- „Niestety, ale moje praktyki skończyły się godzinę temu"
Lekarz nic już na to nie odpowiedział, tylko wyszedł z sali. Clay odwrócił się w moja stronę w tym samym czasie przewracając oczami
- „Na czym skończyliśmy?"
- „Wy sie chyba nie bardzo lubicie, prawda?" - zapytałem uśmiechając sie lekko i lekceważąc pytanie blondyna
- „Taa, cały czas się do mnie o coś przyczepia. Na ogół jest bardzo irytujący i z tego co wiem żaden praktykant nie lubi mieć z nim zajęć, jeśli mogę tak to nazwać"
- „Rozumiem, a czemu jeszcze jesteś w szpitalu? Przecież sam powiedziałeś, że praktyki skończyłeś godzinę temu"
- „Bo skończyłem. A zostałem dłużej, ponieważ jeszcze wtedy się nie obudziłeś"
- „Czyli zostales ze względu na mnie?"
- „Tak"
- „Awwh, to urocze" - powiedziałem ostrożnie się podnosząc i przytulając Clay'a który zaraz oddał uścisk
- „Mmmh, co sie dzieje..?" - usłyszeliśmy cichy głos z łóżka obok
- „Karl?!"
- „George..? Jesteś tutaj?" - zapytał a w tym czasie blondyn wstał i podszedł do bruneta
- „Jestem, nie martw sie. Jesteśmy w szpitalu"
- „Boże, co my tu robimy? Nic nie pamietam.."
- „George cie uratował kiedy leżałeś przygnieciony pod dużą deską a później cie odepchną i na niego runęły deski" - opowiedział przyjaciel Nick'a pomagając się lekko podnieść Karl'owi
- „George zabije cie, ale napierw podziękuje. Dziękuję za to, że mi pomogłeś i prawdopodobnie uratowałeś życie, bo nie wydaje mi się że bym to przeżył..."
CZYTASZ
You're my medicine..~||ZAWIESZONE||
Teen FictionMówią, że medycyna ratuje życie. Te wszystkie respiratory, szczepionki i leki.. Czy i tak będzie w tym przypadku? A może nie chodzi medycynę samą w sobie? A może tak naprawdę chodzi o coś innego? Kogoś innego... ---- #16 dreamnotfound - 19.08.2022 #...