XIV

202 18 11
                                    

Co z nim?












Tracimy go!!
















GEORGE













Pov: George

„Co jest.. Gdzie ja jestem...?"
„Nic nie widzę.."

Próbowałem otworzyć oczy co na początku nie szło mi za dobrze, ale po jakimś czasie odniosłem sukces

Z lekko przymrużonymi oczami zacząłem rozglądać się po mojej lewej stronie

Szpital?

Gdy przekręciłem się tak, aby mieć możliwość patrzenia się na prawą stronę, zauważyłem, że ktoś leży na łóżku obok mnie

Starałem się rozpoznać tego kogoś, ale nici z tego. Jedynie co mogłem stwierdzić to to, że tą osobą jest chłopak z ciemnymi włosami. Nic poza tym.

Chciałem się podnieść i poszukać kogoś by mi wszystko wyjaśnił ale próbując wstać poczułem ogromny ból w dolnych kończynach jak i tych górnych. Najprościej można powiedzieć, że w całym ciele

„Co się stało?" - ciagle zadawałem sobie to pytanie, ale niestety nie mogłem dostać odpowiedzi

Kiedy zjechałem wzrokiem na swoje ciało, ujrzałem bandarze. Dużo bandarzy, a zaraz przy mojej lewej dłoni.. przycisk?

Nie mialem pojęcia do czego służy, ale jak to w niektórych filmach było, pierwsza myśl która mi przyszła do głowy to to, że jak nacisnę na przycisk, dam znać że się obudziłem i przyjdzie do mnie lekarz albo pielęgniarka

Nie zastanawiając się dłużej, kliknąłem na przycisk który wydał charakterystyczny dźwięk klik

Nie myliłem się. Niecałe dwie minuty po naciśnięciu przycisku do sali wszedł lekarz i.. Nick

- „Oh jak dobrze, że się już obudziłeś. Potrzebujesz czegoś?" - zapytał przeglądając jakieś papiery

- „Uhm, j-ja.. Co się stało?"

- „Uratowałeś swojego kolegę z płonącej szkoły" - odpowiedział

- „Szkoła się paliła?"

- „Tak, pozwól, że cie zbadam. Nick, podejdź proszę i zbierz parametry oraz wymień kroplówkę temu pacjentowi oraz temu obok. Później przyjdź do mnie bo mam dla ciebie kolejne zadanie" - powiedział robiąc te swoje badania, a następnie spoglądając na szatyna

- „Jasne, już się robi" - odparł chłopak i po chwili lekarz opuścił salę

- „Nick, co mi się stało?" - ponowiłem pytanie z nadzieja, że tym razem dostane sensowną odpowiedz

- „No tak jak Pan Walsh powiedział, uratowałeś tego uroczego chłopaka przed prawdopodobnie jego śmiercią. Co dokładnie się stało, to niech ci opowie Clay, który swoja droga bardzo to przeżywa" - opowiadał

- „Po pierwsze, czy ty powiedziałeś uroczego? A po drugie, chwila. Clay to przeżywa?"

- „Uhm, nie ważne. I tak, trochę bardzo. Może lepiej po niego pójdę bo jeszcze jajko zniesie" - odpowiedział podśmiewczo Nick po czym zaczął się kierować ku wyjściu

You're my medicine..~||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz