Pov: Clay
Podczas kiedy ja byłem pochłoniety rozmową z przyjaciółmi, poczułem, że ręka zaczyna mi drętwieć. Zacząłem odwijać ją z objęcia Georga, kiedy zauważyłem, że ten śpi
- „Ej chłopaki, George nam usnął" - zwróciłem uwagę reszcie aby i oni spojrzeli
- „Pff jest dopiero wpół do drugiej. Co za mięczak" - wyśmiał go Nick
- „Bez przesady no. I tak dużo wypił, więc więcej snu mu tylko pomoże z jutrzejszym kacem" - obroniłem go
- „Wszystko super i w ogóle, ale jak można usnąć w klubie gdzie muzyka gra tak głośno, że ja nawet swoich myśli nie słyszę..?" - zapytał Karl
- „A zapytaj się go" - zaśmiałem się „Myślę, że możemy już wracać"
- „Dobry pomysł" - zgodził się brunet
- „Ej no co wy. Wczesna godzina jeszcze" - marudził szatyn
- „Już każdemu wystarczy tego alkoholu, wstawaj Nick i jedzie.." - zatrzymałem się na końcu zdania i wytrzeszczyłem oczy
- „Co?"
- „Cholera, kto nas odwiezie, jak wszyscy piliśmy?"
- „O kurwa.." - zakrył usta Nick
- „To co teraz? Proszę nie mówcię, że musimy iść na piechotę.. Ja mam strasznie daleko i nie dam rady" - panikował Karl
- „Spokojnie nikt nie bedzie szedł na piechote.. Musimy coś wymyśleć" - zapewnilem chłopaka
- „A może zadzwoń po Will'a? On raczej jest w domu" - zaproponował mój przyjaciel
- „O kurde, dobry pomysł. Tylko pomyślmy, czy on o tej porze nie będzie już spał.."
- „Nie wiem ale nawet jeśli go obudzimy to trudno. Ja chce wrócić do domu samochodem"
- „Dobra, zadzwonię i się zapytam a wy pilnujcie tego małego pijaka" - zaleciłem i poszedłem do toalety po drodze wybierając numer do Will'a
Za pierwszym razem nie odebrał. Za drugim też „Do trzech razy sztuka" - pomyślałem
I za tym trzecim razem w końcu odebrał
- „Halo...?" - usłyszałem cichy głos chłopaka po drugiej stronie połączenia
- „Cześć Will. Słuchaj, wybacz, że cię obudziłem i dzwonie o tej godzinie, ale mamy lekki problem. Mówiąc my, mam na myśli mnie, Nick'a, Karl'a z twojej szkoły i Georga"
- „Huh? Co jest?" - zapytał już bardziej przytomny
- „Wybraliśmy się na imprezę do klubu. Kiedy jechaliśmy to ja prowadziłem, ale nie pomyśleliśmy kto nas przywiezie z powrotem. Jak się domyślasz, wszyscy piliśmy.. No i.." - opowiadałem
- „No i Nick zaproponował żebyś do mnie zadzwonił to po was przyjadę, co nie?"
- „Tak, tylko wiesz, jeśli nie możesz lub nie chcesz to nic. Jakoś sobie poradzimy.. Chyba.."
Will westchnął głośno po czym powiedział „Przyjadę, tylko daj adres"
Odetchnąłem z ulgą, bo przyjnajmniej nie musze obdzwoniwać znajomych
- „Dzięki wielke, adres ci wyślę na sms'ie okej?"
- „Dobra, już się ubieram, więc ogarnijcie się tam i czekajcie pod klubem"
- „Dobra, do zobaczenia" - odpowiedziałem odrazu po tym się rozłączając
Skorzystałem z okazji, że byłem w toalecie i poszedłem załatwić swoje sprawy fizjologiczne. Po umyciu i wytarciu rąk wyszedłem z toalety
CZYTASZ
You're my medicine..~||ZAWIESZONE||
Teen FictionMówią, że medycyna ratuje życie. Te wszystkie respiratory, szczepionki i leki.. Czy i tak będzie w tym przypadku? A może nie chodzi medycynę samą w sobie? A może tak naprawdę chodzi o coś innego? Kogoś innego... ---- #16 dreamnotfound - 19.08.2022 #...