XVII

174 14 3
                                    

Pov: George

Chwile porozmawiałem z Clay'em a później musiał wracać do swoich zajęć, w pierwszej kolejności posprzątać rozbite szkło

Nie miałem zbytnio co robić, więc rozłożyłem się jak rozgwiazda na łóżku i leżałem.

Minęło może z 10 minut, kiedy przypomniałem sobie o tym, że mam telefon. Powoli podniosłem się do siadu, jedną noge zgiąłem w kolanie za to tą drugą, złamaną, tak jak była, tak została

Zabrałem telefon z półki i na ekranie zobaczyłem mase powiadomień, zwłaszcza od ludzi ze szkoly. Nie odczytałem żadnej z nich, bo za tym idzie wyjaśnianie wszystkiego każdemu po kolei, a jak narazie nie chce mi się tego robić

Wszedłem więc na facebook'a, na którym też jedyny temat jaki się przewijał to Pożar w Szkole Ponadpodstawowej w...

Dużo ludzi w komentarzach rozmawiało na mój temat, co teoretycznie nie powinno mnie dziwić po tym co zrobiłem

Nagle dostałem powiadomienie o niskiej baterii. Cholera, nie mam ładowarki.. Może zadzwonie tym dziwnym guzikiem i poprosze żeby mi dali jakąś

Zdaje sobie spraw, że to szpital i nie takie problemy tutaj mają, ale co mam zrobić? Nawet Karl sobie poszedł i nie mam z kim rozmawiać

Po wciśnięciu guzika do sali przyszła w podeszłym wieku pielęgniarka

- „Coś sie stało?"

- „Um.. Tak, to znaczy nie. W sensie.. Macie może jakąś zapasową ładowarkę do iphone'ów?"

- „Ładowarke mam ci przynieść? Jeszcze czego.. Prosze pana, to jest szpital jakby pan nie zauważył. Poza tym, chwila bez komórki pana nie zbawi" - odpowiedziała oburzona po czym wyszla z sali

Boże co za kobieta. Co ja mam niby teraz robić?

Skrzyżowałem ręce, co mialo znaczyć, że jestem obrażony i siedziałem tak patrząc się w jeden punkt

W pewnej chwili do pomieszczenia wszedł blondyn. Zjawił się w idealnej chwili

- „O, a tobie co się stało?" - zapytał lekko robawiony najprawdopodobniej przez moją minę

- „Potrzebowałem ładowarki do telefonu, to zadzwoniłem tym małym shitem i przyszła jakaś stara babka. Jak się zapytałem czy przyniesie mi jakąś ładowarkę to powiedziała, że chwila bez komórki mnie nie zbawi" - opowiedzialem chlopakowi, cały czas patrząc się w ten sam punkt

- „Potrzebujesz ładowarki? Mogę ci pożyczyć"

- „Serio? Fajnie by było"

- „Tylko zależy jaki masz telefon.."

- „IPhone"

- „No to się dobrze składa, bo ja też. Zaraz wracam" - odpowiedział, wstał i sprawnym krokiem wyszedł z sali

No i znów sam.. Boże, co Karl robi tam z tym Nick'iem

Nagle do pomieszczenia zawitał chłopak, o którym przed chwila myślałem

- „No prosze prosze, w końcu wróciłeś" - powiedziałem lekko oburzony

- „Cześć George" - przywitał się jak gdyby nigdy nic i usiadł na swoim łóżku

- „Uważasz, że nie należą mi sie wyjaśnienia?"

- „,Po prostu rozmawiałem z Nick'iem, złapaliśmy wspólne tematy i tak jakoś zeszło.."

- „Tyle czasu..?" - zapytałem zaciekawiony

- „N-no tak"

- „Karl! TY SIĘ JĄKASZ!!"

You're my medicine..~||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz