XXIV

157 18 13
                                    

Pov: George

Odrazu kiedy weszliśmy do środka, poczułem zapach alkoholu pomieszany z potem. Nie przepadałem za taką wonią, ale trudno. Przyzwyczaje się

Szedłem za Clay'em, który uśmiechał się od ucha do ucha. Za rękę, żeby sie nie zgubić oczywiście. Ja również z uśmiechem na twarzy rozglądałem się po całym wnętrzu. Bardzo błyskotliwie tutaj

Wszędzie migały kolorowe światła, a wisząca na suficie kula disco, dodawała jeszcze lepszego klimatu. Było bardzo dużo miejsca wolnego do tańca, co mi się podobało

- „Idziesz po drinka czy ze mną poszukać chłopaków?" - zapytał próbując przekrzyczeć głośna muzykę tym samym rozłączając nasze dłonie

- „Chyba pójdę po drinka, wziąć ci jakiegoś?"

- „Jasne, weź mi Cosmopolitan'a" - odkrzyczał i poszedł w inną stronę niż ja

Nie stojąc dłużej między tańczącymi ludźmi, którym najpewniej to przeszkadzało, poszedłem w stronę baru.

Zasiadłem przy wysepce i zawolałem obsługę

- „Co dla ciebie?" - zapytała brunetka za ladą

- „Wezmę raz Cosmopolitan'a i raz Margarita"

- „Już się robi" - odpowiedziała z uśmiechem i poszła robić drinki

To miejsce jest naprawde przyjemne. Nawet obsługa jest miła i nie próbuje flirtować na każdym kroku, jak to w niektórych tego typu miejscach bywa

Chyba będę tutaj częściej przychodzić..

- „Oto Margarita i Cosmopolitan" - dziewczyna przyniosła i podała napoje

- „Dzieki" - odpowiedziałem i zabrałem drinki

- „Jesteś tu pierwszy raz? Nie kojarzę cię jakoś" - zaczęła. No nie, czyli sie nie obejdzie bez zbędnych pytań

- „Tak, nie byłem tutaj jeszcze. Ale podoba mi się i chyba częściej tutaj będę gościć"

- „Bardzo mnie to cieszy"

Podałem pieniądze dziewczynie i już chciałem odchodzić, kiedy ta mnie złapała za ramię

- „Zabierz je, drinki na koszt firmy" - powiedziała puszczając oczko

Tak jak powiedziała, zabrałem banknoty i uśmiechnąłem się do niej

Po odwróceniu się tyłem do dziewczyny, przewróciłem oczami wzdychając. Chyba jednak co do obsługi się pomyliłem

Szedłem jak najostrożniej, żeby się nie wywrócić i nie wylać drinków, jednocześnie rozglądając się za chłopakami. Niby nic bym nie stracił, gdybym je rozbił, bo przecież za nie nie zapłaciłem, ale jednak chciałbym skorzystać i wypić

Nagle moje oczy dojrzały blondyna który siedział na kanapie i rozmawiał z najprawdopodniej jego znajomymi

Obok niego, ujrzałem Karl'a który energicznie machał w moją strone, pewnie chciał, żebym go zobaczył i przyszedł usiąść

Podszedłem więc do stolika i położyłem na nim drinki, zwracając na siebie uwagę wszystkich siedzących przy nim osób

- „Dzieki, ile dałeś?" - zapytał Clay

- „Nic, barmanka powiedziała że na koszt firmy"

- „Uuuu, chyba się jej spodobałeś" - powiedział Nick

- „Nie sądzę. Ona tak z każdym chłopakiem" - odparł sucho jego przyjaciel

- „Dobra dobra, dość gadania. Idziemy tańczyć!!" - wykrzyczał wstając z kanapy Karl

You're my medicine..~||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz