XXII

172 13 8
                                    

Pov: George
Po przerwie znów zawitał Clay. Po następnej również. Po kolejnej też. I się skończyły ćwiczenia mojego chodzenia

Przy drugim o wiele lepiej mi szło i czułem sie bardziej pewny swoich kroków

Niestety wyjść mogę dopiero jutro, ale nie narzekam. Bardzo się starałem rozruszać nogę bo naprawdę nie chce mi się tutaj dłużej siedzieć

A dzisiaj, w zasadzie teraz wychodzi Karl.. Nie wiem co ja zrobie bez niego przez te kilkanaście godzin. Chociaż w sumie ostatnio to cały czas rozmawiał z Nick'iem, a ze mną jedynie gdy przychodził do sali

Przykre

- „Jak ja ci zazdroszczę Karlos"

- „Oj no co ty, przecież jutro o tej porze i ty bedziesz mógł stąd wychodzić" - starał się mnie pocieszyć brunet

- „No właśnie. Jutro" - zaznaczyłem

- „Spokojnie, szybko minie" - uśmiechnął się „To co, do zobaczenia prawda?"

- „Tak, do zobaczenia Karl" - odpowiedziałem po czym chłopak wyszedł z pomieszczenia

Znów sam.. Uh, nienawidze tego uczucia

Nie miałem zbytnio co robić więc usiadłem na łóżku i włączyłem telefon

Przez to wszystko całkowicie zapomniałem o Wilburze. Przecież miał mnie poznać z...
O cholera, przecież ja się już poznałem z Clay'em

Co ja mu powiem? Przecież nie pojdziemy na to spotkanie i nie będziemy udawać, że sie wcale nie znamy. To by było glupie

Musze to jakoś odwołać.. Jedyne co mi racjonalnego do głowy przychodzi, to powiedzenie prawdy

Tylko musze to jakoś dobrze złożyć, żeby nie odebrał tego źle

Wszedłem w chat z Will'em i zacząłem pisać

Do: Wilbur

Cześć, chciałem pogadac na temat tego spotkania, na którym miałem się poznać z twoim znajomym
odczytano 16:21

A jasne, mam chwilke to mozemy to omówić

W zasadzie to chyba będziemy musieli to odwołać bo ja już się tak jakby z nim poznałem..

Huh? W jakim sensie?

To znaczy, wiesz że jestem teraz w szpitalu. No i Clay przecież ma tutaj praktyki i tak jakoś wyszło..

Oh, rozumiem

Nie chciałbym żebyś to źle odebrał, po prostu nie chce żeby to spotkanie było sztuczne. Bo wiesz, skoro już się znamy to byłoby to udawane

Nie, wszystko w porządku. Nie mam ci nic za złe bo masz racje. To spotkanie by było bardzo nienaturalne. Dobrze, że mi o tym mówisz

Ciesze się że zrozumiałeś :]

:)

Uff, myślałem że bedzie gorzej. Przynajmniej mam to już za sobą..

You're my medicine..~||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz