Part 49

3.7K 265 132
                                    

Na życzenie @TonyPorter0 😈😈


Patrick

Włożyłem dłonie do kieszeni i swobodnym krokiem przekroczyłem próg celi, w której przytrzymywaliśmy Amalię. Przysiadłem na krawędzi stołu z rozłożonymi narzędziami. Nie zamierzałem niczego używać, to tylko element zastraszenia przeciwnika. Zwłaszcza jej. Adam i Darius zajęli pozycje z tyłu, tak jak się umówiliśmy.

– Popełniłaś błąd – oświadczyłem spokojnie.

– Niby kiedy? – prychnęła nonszalancko.

Uśmiechnąłem się zimno.

– Wysyłając mi obrączkę. Miałaś nadzieję, że schowam ją przed żoną do sejfu, żeby się nie dowiedziała.

– Nie – zaprzeczyła – w sumie liczyłam na to, że ona ją dostanie i zrobi awanturę, a potem bezcelowe już będzie trzymanie mnie w ukryciu.

– Problem polegał na tym, że Fabiano dość szybko zorientował się w twoim mały fortelu. Pomysłowe dostać się do sieci przez zwrotny sygnał GPS, podzielić kod na segmenty i liczyć na ciekawość mojej żony. – Poruszyła nieznacznie szczęką i przewróciła oczami, niejako przyznając się do porażki. – Plan może i był niezły, ale pokazywał tylko tyle, że nie masz bladego pojęcia, kim się stałem i kim jest moja żona.

– Carlotta również nie ma o niej wygórowanej opinii – prychnęła.

– Carlotta zdaje się, nie doceniła jej tak, jak powinna i to wielokrotnie – podkreśliłem. – Dlatego też wasz plan nie zadziałał. Ale nie wzięłaś też pod uwagę innych rzeczy.

– Oświeć mnie – rzuciła jadowicie. – Skoro i tak mam iść do piachu.

Nie zamierzałem zaprzeczać, ponieważ śmierć była kwestią godzin niż dni.

– Nie wiedziałaś, że Fabi, Stefania, Aiden i Margo Garcia vel Greta Eden to jednak zespół, którego nie da się przechytrzyć. Czwórka z dziesiątki najlepszych hakerów świata na jednej małej wyspie.

– Fabiano Moretti... kto by pomyślał – skrzywiła się, przymykając na chwilę oczy i przełykając gorzką pigułkę porażki. – Twój zakładnik! Czy w ogóle wie, skąd się tutaj wziął? I przede wszystkim może wyjaśnił Demetrio i Gii tak różne traktowanie „zakładników"?

Popatrzyłem na nią bez emocji.

– Każda strona mogła wybrać zakładników tak, żeby osłabić rodzinę. Włosi zdecydowali się na Marcela, uznając, że jak zabiorą ojcu najstarszego syna, to będzie dla niego najgorszy cios. Pomyłka w adresie, ojca nigdy Marcel nie obchodził ani jego dzieci.

– Ale nie zrobiłeś nic, żeby powstrzymać wyrok na jego żonie! – powiedziała z goryczą.

– Nie moje małpy nie mój cyrk. – Rozłożyłem teatralnie dłonie. – Ciesz się, że nie skończyłaś jak jego żona. Włosi mają swoje prawa i to oni oddali mi jego dzieci. Jedyne co im zapewniłem, to w miarę szczęśliwe dzieciństwo. O ile Gia nie pamiętała nic, będąc niemowlakiem, to Demetrio może pamiętać więcej.

– Więc czemu wziąłeś Fabiano?

Uśmiechnąłem się pod nosem.

– Bo jego matka mnie o to prosiła. – Amalia zmarszczyła brwi. – Ach nie rozumiesz? – Parsknąłem śmiechem. – Naprawdę jako matka nie rozumiesz?! Ona mnie błagała, żeby chociaż jedno z jej dzieci miało normalne dzieciństwo, nieskąpane w czerwieni krwi.

– Normalne dzieciństwo w mafii? – prychnęła. – Też mi coś.

Spojrzałem na nią z pobłażaniem.

Mirror Mine - Baleary tom #7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz