Rozdział 32

164 15 0
                                    

Aleks

     Zostałem wtajemniczony we wszystkie szczegóły prowokacji. Nie wiem o co konkretnie Marta jest podejrzewana w tym drugim śledztwie ani jaki miała udział w samobójstwie Natalii, ale chcę wreszcie poznać prawdę. Wszystko wskazuje na to, że była ostatnią osobą, która widziała ją żywą.

     Prowokacja została skrupulatnie zaplanowana, a wtajemniczone w nią jest jedynie wąskie grono osób. Przygotowano mi odpowiednią charakteryzację. Nawet mój nieświeży wygląd i bałagan w domu na coś się przydadzą. Wszędzie zostały zamontowane kamery i podsłuchy. Chcemy zmusić ją do powiedzenia prawdy. Wybieram jej numer i czekam na połączenie.

- Halo? – odzywa się niepewnie. Nie zna mojego numeru telefonu.

- Marta? – Mówię, siląc się na zbolały ton głosu.

- Tak, kto mówi?

- Cześć Marta. Tu Aleks. Potrzebuję twojej pomocy.

- Aleks! Co się stało? – Ożywia się na wieść, że rozmawia ze mną.

- Wypiłem trochę. Nie radzę sobie ze śmiercią Natalii. – Staram się lekko bełkotać. – Nie utrzymałem równowagi i spadłem ze schodów. Wszystko mnie boli. Uderzyłem się w głowę. Polało się trochę krwi. Niedobrze mi.

- Jesteś w domu? Może powinnam wezwać karetkę?

- Nie, nie! Wstyd mi. Nie wyglądam najlepiej. Brudny, nieogolony i wypity. Możesz do mnie przyjechać i zobaczyć czy faktycznie potrzebuję pomocy szpitalnej czy może sama dasz radę mi pomóc w domu?

- Czekaj na mnie. Będę za dwadzieścia minut.

- Dziękuję ci. Jesteś dobrą osobą. – Z trudem te słowa wychodzą z moich ust. – Zadzwoń do bramy. Otworzę ci pilotem, a drzwi wejściowe nie są zamknięte na klucz. Leżę na kanapie w salonie.

- Nigdzie się nie ruszaj. Wkrótce przyjadę.

- Dziękuję. – Zakańczam połączenie. Przynęta połknęła haczyk.

Paweł

     Jeśli Aleks dobrze się spisze, to uda nam się rozwiązać dwie sprawy naraz. Przekazuję mu ostatnie wskazówki.

- Proszę pamiętać, co ustaliliśmy. Trzymać się planu i nie działać na własną rękę. Musi pan ją sprowokować do przyznania się do winy. Będziemy wszystko widzieć i słyszeć. Poza tym będziemy czekać w pokoju, który nam pan wskazał, więc w każdej chwili możemy wkroczyć.

- Wszystko zrozumiałem.

- Proszę się położyć na kanapie. Podejrzana powinna za chwilę się pojawić. – Kiwa mi potakująco głową i zajmuje umówione miejsce.

     Przechodzę do pokoju, który też mieści się na parterze. To jakaś salka do ćwiczeń. Chłopaki rozłożyli już sprzęt. Sprawdzili przesył obrazu i dźwięku. Wszystko działa jak należy – jesteśmy gotowi. Są tu ze mną: aspirant Tokarski, technik i dwóch mundurowych. Odsłuch mamy przygotowany w słuchawkach – nie możemy się zdradzić ze swoją obecnością. Zajmujemy pozycje, gdy podejrzana zbliża się do posesji.

Aleks

     Słyszę dzwonek do bramy. Otwieram pilotem – wiem, że to Marta. Czekam aż przejdzie przez drzwi. Pierwsze, co zobaczy, to ślady krwi na schodach. Wszystko musi wyglądać wiarygodnie. Ja też śmierdzę alkoholem, choć nie miałem w ustach ani kropli.

- Aleks! – Marta podbiega do mnie i kuca przy kanapie. – Jak ty się czujesz? Bardzo źle wyglądasz. – Dotyka ręką mojego czoła i wydaje się być autentycznie przejęta.

Bez lękuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz