29.

32 0 0
                                    

Pukam trzy razy do drzwi zamiast zadzwonić dzwonkiem. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się to w tej chwili bardziej właściwe. 

Zaspany Connor po jakimś czasie pojawia się w progu. Przeciera twarz dłonią, po czym zerka na zegarek. 

- Jest za kwadrans czwarta - mówi z wyrzutem. 

- Mózgowcy nigdy nie śpią - stwierdzam i popycham lekko drzwi, by wejść do budynku. 

- Powinienem zaproponować kawę? - pyta chłopak. Kręcę głową. 

- To nie będzie ta z rodzajów najprzyjemniejszych wizyt... Mam nadzieję, że nie uciekła - odpowiadam. Connor podchodzi do białych drzwi po drugiej stronie korytarza. Puka dwa razy, po czym naciska klamkę. Drzwi ustępują bez oporu. 

Wcale nie jestem zaskoczona, gdy zauważam dziewczynę o platynowoblond włosach siedzącą na podłodze. Nie wygląda, jakby chociaż na sekundę zmrużyła oczy. 

- Wiedziałam, że w końcu wrócisz... Co mam robić? - mówi z entuzjazmem. Oglądam się przez ramię na Connora. 

- Rozumiem... Wrócę więc do spania - mruczy pod nosem i odchodzi. Przenoszę wzrok na młodą dziewczynę. Wchodzę do środka i siadam na czarnym obrotowym krześle. Odpycham się od biurka i czekam aż krzesło wykona obrót o 360 stopni. Dopiero wtedy wyjaśniam:

- Potrzebuję kogoś, kto będzie obserwował dla mnie Victora. 

Dziewczyna unosi brwi. 

- Co tym razem ci zrobił? - pyta. 

- Jeszcze nic, ale obawiam się, że wkrótce stanie się kolejnym problemem na mojej głowie... Aby tego uniknąć, muszę wiedzieć, kiedy i co robi.

- Czyli mam rozumieć, że... znowu mam się koło niego kręcić? Po tym wszystkim... Jak go zostawiłam? 

Wywracam oczami. 

- Doprawdy, Stello. To nie najlepszy moment na wypominanie przeszłości... 

Dziewczyna zagryza wargę. 

- Nie powiesz nic Fiore, prawda? 

Kręcę głową. 

- Lepiej będzie, jeśli dalej będzie wierzył w to, że tamtego dnia zginęłaś. 

- Lepiej dla niego czy dla ciebie? 

Milknę na dłuższą chwilę, nim udaje mi się znaleźć właściwe słowa:

- Lepiej dla ogółu. 

Wstaję, poprawiając jednocześnie spodnie. Rozglądam się szybko po pokoju, ale wcale nie przypomina tego, w którym przez ostanie lata mieszkała dziewczyna. Powoli ruszam do wyjścia, dodając na odchodnym:

- Ludzie Connora załatwią ci bilet i wszystko, co potrzeba. 

- Cécile, poczekaj - słyszę nagle. Obracam się w tym samym momencie, gdy Stella obejmuje mnie od tyłu. Odwzajemniam uścisk z zawahaniem. 

- Cieszę się, że cię widzę - oznajmia cicho dziewczyna. 

- Lo siento... jeśli byłam trochę niemiła ostatnim razem. Trochę dużo mam na głowie... - mówię. Stella odsuwa się, by spytać:

- Boisz się tego, jak Fiore zareaguje, gdy dowie się prawdy? 

- Boję się też tego, co będę musiała zrobić za kilka dni - stwierdzam. Stella przekrzywia głowę w lewo. 

- Za kilka dni? - powtarza. 

To oczywiste, że nie mówię jej wszystkiego. 

- Daj znać, jeśli czegoś się dowiesz - dodaję na koniec i opuszczam dom Connora. 

The daughter of the crimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz