36

1.8K 77 4
                                    

Ariel

Kiedy pan Yoon zdjął mi knebel, wydałam z siebie taki krzyk, który przestraszył siedzące w koronach drzew ptaki. 

- Tak mi przykro, Arielko. Domyślałem się, że to będzie tylko zabawka w kotka i myszkę, ale, kurwa... Jak ojciec może powiedzieć coś takiego swojej córce? 

Yoon objął mnie w pasie i przytulił się do moich pleców całym sobą. W tej chwili było mi wszystko jedno. Nie obchodziło mnie nawet to, że mnie dotykał, podczas gdy tego nie chciałam. Potrzebowałam poczuć ciepło czyjegoś ciała, a skoro mój porywacz był jedynym, który był w stanie to ciepło mi dać, musiałam z niego skorzystać.

Nie wychowałem pierdolonej dziwki! Moja córka nigdy nie poddałaby się z taką łatwością! Nie jesteś już moim dzieckiem, ty jebana szmato!

Te słowa już na zawsze miały zostać w mojej pamięci. Tata, którego kochałam i uważałam za bohatera, nazwał mnie dziwką i jebaną szmatą. Mężczyzna, w którego ramionach dorastałam, zmienił się nie do poznania. Może nie tyle, co się zmienił, a zawsze był draniem, choć wcześniej tego nie dostrzegałam. Zostałam wychowana w taki sposób, aby kochać i szanować rodziców, więc nigdy nie przyszło mi na myśl, że mogłabym zostać skrzywdzona tak brutalnie. 

- Kochanie, nie płacz. Proszę. Możemy przesunąć nasz seks. 

- Panie Yoon, proszę! Nie wytrzymam tego! Dlaczego los się tak nade mną znęca? 

Mężczyzna pocałował mnie w miejsce między łopatkami. Wziął głęboki oddech i na powrót wtulił twarz w moje plecy. 

- Życie nie jest sprawiedliwe. Obiecuję, że pewnego dnia zabiję twojego ojca, kochanie. To będzie długa i bardzo bolesna śmierć. 

Nie byłam w stanie z nim dyskutować. Słowa taty były ostatnim gwoździem do mojej trumny. Mimo, że wciąż egzystowałam, to czułam się tak, jakbym umarła. Serce krwawiło mi z tęsknoty za domem. 

Nie rozumiałam, dlaczego rodzice tak mnie nienawidzili. Robiłam wszystko, aby byli ze mnie dumni, ale dla nich to nie wystarczyło. Chcieli mnie upokorzyć i udało im się tego dokonać. Dzięki nim stałam się wrakiem człowieka, mając zaledwie dwadzieścia dwa lata. 

Nagle wpadłam na pewien pomysł. Może nie był mądry i wątpiłam w to, aby pan Yoon zgodził się go zrealizować, ale musiałam spróbować. Nie miałam już absolutnie nic do stracenia. Od samego początku byłam na przegranej pozycji.

- Czy może pan zadzwonić do mojej mamy? 

Yoon przewrócił mnie na plecy. Skute ręce boleśnie wbijały się w moje ciało. Mężczyzna usiadł na mnie okrakiem i zawisnął nade mną tak, że jego twarz znajdowała się zaledwie centymetry od mojej. Mimo, że wiedziałam, iż gwałt z jego rąk był nieunikniony, to nie bałam się go tak, jak wcześniej. Po słowach ojca wszystkie problemy, które mnie otaczały, nagle nie miały już znaczenia. Uznałam, że skoro nawet rodzice mnie nie chcieli, na świecie nie mógł istnieć człowiek, który chciałby się mną zaopiekować. 

- Dlaczego, córeczko? Co chciałabyś jej powiedzieć? 

Wykrzywiłam twarz w grymasie bólu. Po moich policzkach spłynęły świeże łzy, których nie miałam jak zetrzeć. 

- Chciałabym zapytać, czy chociaż ona mnie kocha. 

Yoon zmarszczył brwi. Nie wyglądał na przekonanego do mojego pomysłu, jednak ostatecznie skinął głową. Przeczuwałam, że rozmowa z mamą miała dobić mnie jeszcze bardziej, ale musiałam usłyszeć jej głos. 

- Muszę ci zakleić usta czy będziesz się zachowywać? 

Głos pana Yoona po raz pierwszy był serdeczny, niemal czuły. Mężczyzna nie mówił już do mnie jak do śmiecia. Nie traktował mnie protekcjonalnie. Miałam wrażenie, że kiedy zrozumiał, jak ogromny ból sprawiła mi rozmowa z ojcem, coś w nim pękło. 

Sinner's HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz