49

1.1K 61 6
                                    

Ariel

Ayato został Królem. 

Publika się radowała. Wzięła swojego nowego władcę w ramiona i niosła go na rękach jak prawowitego władcę.  

Xiao siedział na tronie, który już nie należał do niego, ale wszyscy ludzie zgromadzeni w klubie wiedzieli, że to, co należało do rodziny Yoon, było wspólne. Nikt nie śmiał zakwestionować więc tego, że Xiao, choć nie był już Królem, wciąż siedział na tronie.

Mój ukochany głaskał mnie po udzie. Siedziałam bokiem na jego kolanach i uśmiechałam się, widząc szczęście malujące się na twarzy Ayato. Nie sądziłam, że nowa pozycja tak go uszczęśliwi. Myślałam, że Ayato był szczęśliwy w swoim introwertycznym świecie. Sam Xiao mówił, że przez tragedię, jaką Ayato przeżył w dzieciństwie, chłopak zamknął się w sobie. Niewiele mówił, a negatywne emocje, które się w nim kłębiły, niszczyły go od środka. Mimo to, Ayato się nie poddał. Byłam pewna, że rodzice patrzyli na niego z nieba i byli bardzo dumni ze swojego syna. 

Mój król, który nie był już królem przez duże "K", pocałował mnie w policzek. Spojrzałam Xiao w oczy i uśmiechnęłam się szeroko, widząc jego radość. 

- Kocham cię, moja bogini. Ten gest z oddaniem korony dla przyszłej pani Ayato był piękny.

Wzruszyłam ramionami.

- Nie wyobrażałam sobie postąpić inaczej. Ayato zasługuje na szczęście. 

- To dobry chłopak - rzekł mój partner, gładząc mnie kciukiem po wewnętrznej stronie uda. - Kocham go. Kurwa, tak bardzo was kocham. Ciebie, Ayato, Aleca, Hyuna i mamę. Tylko was mam. 

- Tylko, a może aż? 

Xiao pocałował mnie w czubek nosa. Oparł swoje czoło o moje. 

- Zawsze widzisz pozytywne strony życia, chagi. Podziwiam cię za to. Mimo mroku, jaki cię pochłonął, wyłoniłaś się z ciemnych czeluści. Zdobyłaś siłę, zamiast ją stracić. Kobiety mogą cię podziwiać, wiesz?

Nie uważałam siebie za bohaterkę. Miałam wiele ciemnych stron. Mrok przepełniał moją duszę, choć tata od dzieciństwa uważał mnie za uroczą księżniczkę, która żyła w pięknej, złotej klatce i nie musiała się niczym martwić. Najważniejsze dla niego było to, żebym zachowała błonę dziewiczą dla przyszłego męża, którego mieli wybrać mi rodzice.

Byłam ciekawa, jak rodzice zareagują na to, że pokochałam mojego porywacza. Na pewno mieli uznać mnie za wariatkę, ale ich zdanie w ogóle się dla mnie nie liczyło. Mama i tata zostawili mnie w najgorszym momencie mojego życia. Wiedzieli, że starszy ode mnie o ponad dwadzieścia lat mężczyzna robi mi palcówkę. Słyszeli moje jęki zduszone przez knebel, ale zamiast mi pomóc, nazwali mnie dziwką. Już nigdy miałam nie zapomnieć ich krzywdzących słów. 

Suka. Szmata. Dziwka. 

Żaden rodzic nie powinien traktować swojego dziecka w tak bestialski sposób. Rodzice powinni być największym wsparciem dla swoich dzieci, ale nie każdy miał to szczęście. 

- Walki się dzisiaj nie odbędą. 

Z mrocznych myśli wyrwał mnie głos Ayato. Nowy Król podszedł do nas i wszedłszy na podium, rozłożył szeroko ręce. Zachowywał się jak władca tego miejsca. Rola Króla była mu przypisana. Ayato czuł się w podziemiu jak w domu. Ludzie się go słuchali, a wręcz patrzyli na niego z podziwem i uznaniem. Tak powinno być już od dawna. 

- Dlaczego? Twoi poddani nie robią problemów?

- Ależ skąd! - odparł Ayato na pytanie brata. - To była ich propozycja. Chcą iść ze mną na pierwsze piętro klubu, żeby się zabawić!

Sinner's HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz