16.

26 2 0
                                    

Kolejne dnie były jeszcze gorsze. Po treningach spotykałem się z Cassie i szukałem pretekstu, żeby jak najszybciej zniknąć jej z oczu. Nie pomogło nam nawet to, że od pewnego czasu przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania. W końcu zdecydowałem się na wynajem, licząc na to, że pomoże to w moim związku. Myliłem się. Żałowałem swojej decyzji. Jednak nie miałem zamiaru wracać do rodziców. Wyprowadziłem się, próbując udowodnić im, że byłem w stanie się usamodzielnić. Nie mieli z tym dużego problemu. Oczywiście mama próbowała mnie przekonać, że mogłem zostać w domy nawet z Cassie. Niestety dziewczyna wcale nie chciała zamieszkać z moimi rodzicami. Tak samo, jak miała problem ze zrezygnowaniem ze swojego mieszkania.

Nie było mnie przed z tydzień. Mieliśmy mecz w innym stanie, ale moja dziewczyna nie chciała mi towarzyszyć. Chociaż niektórzy kumple chętnie zabierali swoje partnerki. Nie nalegałem, żeby Cassie pojechała. Uznałem, że chwilowa rozłąka dobrze nam zrobi. Jeśli nie to chyba najwyższa pora, żeby poważnie ze sobą porozmawiać. Od pewnego czasu miałem wrażenie, że oboje męczyliśmy się w tym związku. Bez sensu było się męczyć.

Po powrocie do miasta między mną a Cassie wcale nie było lepiej. Chociaż myślałem, że chwilowa rozłąka dobrze nam zrobi. Czasami to sprawiało, że w związku bywało lepiej. Niestety w naszym przypadku nie zadziałało. Dziewczyna coś sobie ubzdurała. Ciągle szukała powodów do kłótni. Miałem tego dość. Potrzebowałem stabilności. Nie mogłem zastanawiać się, o co następnego dnia Cassie będzie miała do mnie pretensje.

– Mam dość! – wrzasnąłem.

Nie byłem w stanie dłużej wytrzymać jej pretensji. Może lepiej nam będzie osobno. Szczerze, czasami zaczynało mi brakować spontanicznych wyjść do klubów, gdzie poznawałem wiele nowych osób. Głównie kobiet. Lubiłem flirt, nawet jeśli nie kończył się seksem. Czasami potrzebowałem się dowartościować. Cassie zapominała o tym, że byłem facetem, który miał potrzeby. Nie raczyliśmy się komplementami od dawna, a i o seks ostatnio było coraz trudniej.

– Ty? - Spojrzała na mnie jak na wariata. – Nie zamierzam pilnować kolejnego faceta, któremu wydaje się, że wszystko mu wolno!

Chyba sobie ze mnie żartowała. Nie znikałem bez słowa. Doskonale wiedziała, gdzie przebywałem za każdym razem. Mogła zadzwonić w każdej chwili i mnie sprawdzić. Nie podobało mi się, że podejrzewała mnie o coś, czego nie zrobiłem. Skoro mi nie ufała, to ten związek nie miał sensu. Nie będę tłumaczył się za każdym razem, gdy chciałem wyjść z mieszkania.

– Nie jestem jak Holden! - Spojrzałem na nią wściekły.

Miałem wrażenie, że ciągle mnie do niego porównywała. Nienawidziłem tego. Nigdy nie będę taki jak on. Znałem Holdena od dzieciaka. Był zupełnie inny. Wiele razy mówił, że nie chciał się wiązać ani zadawać z młodszymi dziewczynami, bo trzeba było je niańczyć. Jednak nie miał z tym problemu, jeśli chodziło o Cassie. Niestety ja taki nie byłem. Nie wypytywałem każdego dnia, jak się czuła. Uznałem, że powiedziałaby mi, gdyby działo się to złego. Poza tym będąc w związku, nie zamierzałem rezygnować z imprez, a Cassie pewnie tego ode mnie oczekiwała. Przecież mogliśmy wychodzić do klubu razem.

– Nie powiedziałam tego.

Wcale nie musiała. Czułem, że cały czas czegoś jej brakowało. Skoro byłem dla niej zły, wcale nie musiała się ze mną męczyć. Droga wolna. Może obojgu nam ulży. Czasami sama miłość nie wystarczała, żeby zbudować trwały związek. Ludziom w takich sytuacjach było lepiej z innymi partnerami. Podejrzewałem, że jeszcze kilka tygodni i Cassie dojdzie do takiego samego związku. Nie będzie mi żal. Przekonałem się, że nadal nie byłem gotów, żeby mieć dziewczynę na stałe.

– Ale tak myślisz.

– Pierdol się!

Miałem ochotę się zaśmiać. Nie dyskutowałem z nią. Po prostu wyszedłem. Tak było łatwiej. Przynajmniej nie musiałem wysłuchiwać więcej pretensji. Niewiele myśląc, postanowiłem udać się do klubu. Zastanawiałem się, czy Cassie opuści moje mieszkanie. Zatrzymała swoje, co kazało mi myśleć, że przygotowywała się na nasze rozstanie. Cały czas chciała mieć, gdzie wrócić.

PRZEGRANI. Historia Jamiego.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz