Wiedziałem, że Holden się z kimś spotykał po rozstaniu z Cassie. W porównaniu do niej nie byłem naiwny, myśląc, że mogło być inaczej. Nie wytrzymałby długo sam. Potrzebował dziewczyny. Nie sądziłem jednak, że było to coś poważnego. Według jego byłej partnerki nawet bardzo. Powinna sobie odpuścić. Nie było sensu pakować się w kłopoty dla kogoś takiego jak Holden. Mogłem ją o tym zapewnić.
– To jakaś wariatka? - Patrzyłem na niego.
Laska chyba nie bardzo pogodziła się z tym, że była już nieaktualna, a jej miejsce zajęła inna dziewczyna. Mogła narobić sporo problemów. Szkoda, że nikt nie uświadomił jej, że Holden to beznadziejny przypadek i powinna się cieszyć, że ją zostawił. Miała szansę jeszcze ułożyć sobie życie z kimś lepszym. Holden prędzej czy później zacząłby znikać, na co wiele razy narzekała Cassie. Podejrzewałem, że zdawał sobie sprawę, że związek był dla niego wyzwaniem i nie zawsze sobie z tym radził. Może właśnie dlatego powinien odpuścić i nie wiązać się kolejny raz z Cassie. Kim byłem, żeby dawać mu dobre rady? Chętnie popatrzę na jego kolejną porażkę, bo obstawiałem, że to tylko kwestia czasu. Ta dwójka miała ze sobą problemy.
– Lisa, chcę powiedzieć Cassie wszystko. - Złapał się za głowę.
– Czyli co?
Co niby mogła powiedzieć? Dziewczyna na pewno zdawała sobie sprawę, że Holden nie był sam. Tym bardziej że ona spotykała się ze mną. Jeśli chłopak nadal będzie miał tajemnice, jego związek nie miał sensu. Chyba zapominał, że szczerość powinna być podstawą. W jaki sposób niby miałem mu pomóc? Nie to, żebym jakoś bardzo chciał. Nie podobało mi się, że spotykał się z Cassie tak samo, jak to, że zrobił jej dzieciaka, gdy jeszcze była ze mną.
– Nie wiem. - Przetarł twarz dłonią. – Nagada jej jakichś głupot. Chce zniszczyć mój związek.
– Co jej naobiecywałeś? - Patrzyłem na niego.
Nie mogłem uwierzyć, że tak bardzo przejmował się gadaniem byłej dziewczyny. Zastanawiałem się, jak poważny był jego związek z Lisą. Na pewno narobił jej nadziei na coś więcej. Mógł mieć pretensje tylko do siebie. Nie powinien nic obiecywać. Nie umiałem mu pomóc. Najlepiej byłoby, gdyby szczerze porozmawiać z którąś z dziewczyn, ale podejrzewałem, że nie miał tego w planach.
– Nic – burknął.
Akurat. Już samo to, że się z nią związał, sprawiło, że kobieta narobiła sobie nadziei. Nie powinien się spotykać z nikim na dłużej, skoro cały czas był zakochany w swojej byłej dziewczynie. Tak samo, jak ona. Oboje zabawili się uczuciami innych ludzi. Dla Cassie i Holdena nie miał nawet znaczenia, że zabawili się moimi uczuciami. Ja przynajmniej żałowałem, że odbiłem mu dziewczynę.
– Nie umiem ci pomóc. - Wzruszyłem ramionami.
Nie, gdy nie był ze mną szczery. Na pewno zapomniał o czymś wspomnieć. Podejrzewałem, że Lisa powiedziałaby mi o wiele więcej o relacji z Holdenem. Poza tym to jego problem. Sam musiał sobie z nim poradzić. Nie znałem tej dziewczyny i wątpiłem, żebym mógł cokolwiek od niej wymagać. Na pewno by mnie nie posłuchała.
– Wcale tego nie oczekiwałem. - Spojrzał na mnie.
– Świetnie.
Nie rozumiałem, więc czemu chciał ze mną gadać. Wcale nie było mi go żal. Narobił sobie problemów na własne życzenie. Zresztą jego zejście się z Cassie też nie wróżyło nic dobrego. Zwłaszcza jeśli nadal będzie miał przed nią tajemnice. Czekałem na ich kolejną kłótnię, bo liczyłem, że im nie wyjdzie.
Rodzice ostatnio nie odpuszczali mi żadnej kolacji. Nie byłem w stanie ich unikać. Chcieli upewnić się, że było ze mną dobrze. Musiałem ich o tym zapewniać każdego dnia. Nie zrobię sobie krzywdy, ale bywały weekendy, kiedy nadal przesadzałem z alkoholem. Tyle że uważałem, że podczas imprez było to akceptowalne. Okazało się, że nie dla wszystkich.
CZYTASZ
PRZEGRANI. Historia Jamiego.
Roman d'amourPRZEGRANI: 1. Cassie i Holden. 2. Historia Jamiego. Przyjaźń niewiele znaczy, gdy pojawia się kobieta. Zmienia postrzeganie wielu rzeczy i miesza w głowie. Upija do tego stopnia, że zapominam, co jest najważniejsze. Jeden błąd zmienił wszystko... ...