Ostatnio z Cassie działo się coś dziwnego. Unikała mnie. Nie bardzo rozumiałem dlaczego. Próbowałem przypomnieć, czy w jakiś sposób ją obraziłem. Nic nie przychodziło mi do głowy. Nawet nie chciała ze mną rozmawiać, żeby wyjaśnić, co się stało. Nie potrafiłem czytać w myślach. Może potrzebowała czasu, żeby sobie wszystko przemyśleć. Postanowiłem to uszanować. Głównie dlatego, że oznaczało to trochę spokoju w najbliższym czasie, a właśnie tego teraz potrzebowałem. Grałem ważne mecze i musiałem się skupić na nich oraz treningach. Dziewczyna nie mogła mnie od tego odtrącać. Wystarczająco rozpraszałem się w ostatnich tygodniach, za co trener opieprzał mnie wiele razy. Musiałem skupić się w pierwszej kolejności na sobie.
Dwa dni temu dziewczyna wróciła do swojego mieszkania. Nie poinformowała mnie wcześniej o swoich planach. Po prosto zabrała rzeczy i oznajmiła, że będzie u siebie. Nie widziałem w tym nic złego. Chciała ode mnie odpocząć. Udawałem, że nic się nie stało. Chociaż wkurzała mnie ta sytuacja. Chciałem porozmawiać, ale liczyłem, że Cassie pierwsza wyciągnie rękę na zgodę. Za kilka dni wróci i mnie przeprosi. Albo będzie liczyła na to, że ja przeproszę ją. Nie, żebym zamierzał, ale mogła sobie tak myśleć. Przynajmniej do naszego spotkania.
Spotkałem się ze znajomymi. Uznałem, że ich towarzystwo dobrze na mnie wpłynie. Nie zamierzałem siedzieć w domu sam i użalać się nad sobą. Chociaż to wcale nie znaczyło, że nie myślałem o Cassie. Nie chciałem kończyć naszego związku. Może nie byłem już w niej tak zakochany, jak na początku, ale nadal coś do niej czułem. Wierzyłem, że się pogodzimy i będzie lepiej. Nie nam jednym się nie układało.
– Cassie ci tak pozwala? - Kumpel spojrzał na mnie rozbawiony.
W porównaniu do niego nie musiałem pytać się dziewczyny, czy mogłem wyjść z domu. Nie byłem jej niewolnikiem. Każde z nas miało swoje życie. Teoretycznie. W porównaniu do Cassie wychodziłem na miasto ze znajomymi. Ona wolała zamknąć się w domu. Nie rozumiałem tego. Byliśmy młodzi. Powinniśmy spotykać się z innymi ludźmi, wychodzić do kina, na imprezy. Zamierzałem korzystać z życia. Nie przywykłem do przesiadywania w domu całymi dniami.
– Blair, dała ci przepustkę?
Morgan był jednym z chłopaków, który jeszcze przed zakończeniem liceum zapłodnił swoją dziewczynę. Zrobił coś, czego każdy z nas starał się uniknąć. Wiele razy nabijałem się z niego z kumplami, że mógł przyjść do bardziej doświadczonych kolegów o rady w kwestii antykoncepcji. Na pewno poratowalibyśmy go prezerwatywami. Po narodzinach dziecka musiał zrezygnować z gry w drużynie. Nie miał już na to czasu. Zapewne niedługo weźmie ślub i dalej będzie udawał szczęśliwą rodzinę z Blair. Moim zdaniem spieprzył sobie życie. Nie zazdrościłem mu. Nawet cieszyłem się, że sam nigdy nie zostanę ojcem. Byłem bezpłodny. Ulżyło mi, gdy się tego dowiedziałem. Nie żałowałem, że nie spłodzę dziecka. Poza tym może nawet nie będę miał stałej partnerki.
– Zobaczysz, jak sam wkroczysz na kolejny etap.
– Niedoczekanie.
Podejrzewałem, że mój związek dłużej nie przetrwa. Po ostatnich kłótniach nawet nie miałem sił na próbę ratowania go. Kochałem Cassie, ale nie do tego stopnia, żeby się z nią męczyć. Skoro do siebie nie pasowaliśmy najwyższa pora, żeby się rozstać. Każde z nas pójdzie w swoją stronę i ułoży sobie życie z kimś innym. Na pewno nie dam się omotać kolejnej dziewczynie. Na początku wszystko było pięknie ładnie, ale w końcu każda chciała idealnego faceta, a ja nie dam się zmienić żadnej babie.
– Już po wielkiej miłości? - Zaśmiał się.
Nie zamierzałem mu się zwierzać. Szukał tylko powodu, żeby się do mnie przywalić. Czekałem tylko, jak wspomni o tym, że odebrałem dziewczynę przyjacielowi. Nikomu nie opowiadałem o swoich związkach. Raz tylko wspomniałem Cassie o Maddie. Nigdy więcej do tego nie wracałem. Niby po co? Dziewczyna zostawiła mnie dla bogatego faceta. Nie liczyły się dla niej żadne uczucia. Nawet nie przejęła się tym, że byłem w niej zakochany. Zepsuta dziewucha z bogatego domu.

CZYTASZ
PRZEGRANI. Historia Jamiego.
RomancePRZEGRANI: 1. Cassie i Holden. 2. Historia Jamiego. Przyjaźń niewiele znaczy, gdy pojawia się kobieta. Zmienia postrzeganie wielu rzeczy i miesza w głowie. Upija do tego stopnia, że zapominam, co jest najważniejsze. Jeden błąd zmienił wszystko... ...