Pov: Xiao
Wyszliśmy do kuchni. Aether patrzył na siostrę z ogromną złością. Albo i zazdrością. Żeby zezłościć ją bardziej, pocałowałem chłopaka. Lubię ją, ale przesadziła. To może i jest chamskie, ale ja mam to w dupie. Widok zdenerwowanego Aethera zmusił mnie do tego. Lumine także zachowała na twarzy złość. Atmosfera była napięta, szczególnie pomiędzy rodzeństwem. Czuje się teraz jak ostatni żelek w paczce żelowych misi o którego walczy dwoją małych dzieci.
- Po cholerę całujesz mojego chłopaka? - zaczął Aether.
- Bo mi się tak podoba?! Po co w ogóle o to pytasz?
- Po co pytam? Po co?! Mózg ci wyparował!? To m-ó-j c-h-ł-o-p-a-k. Dotarło?
- Mam to w dupie!
- A ja będę mieć ciebie jak będziesz mi próbować odbić chłopaka!
- Odbić? Chłopaka? Sam jesteś chłopakiem! Nie pamiętasz? Takie związki są do dupy! - to co powiedziała było okropne.
- Mhm. Wiesz co?! Żałuje, że w ogóle tu przypływałem, po ciebie! Jakbym tylko mógł, cofnął bym się w czasie i wcale cię nie ratował od Scary!
- To super! Ja też żałuję, że w ogóle z tobą poszłam zamiast zostać tam sama!
- Bardzo cię cieszę! A teraz, wychodzę! - Aether wkurzony na siostrę ruszył szybkim krokiem w stronę wyjścia z domu. Ruszyłem za nim. Chciałem by się uspokoił.
- Aether. Zostań.
- Nie, muszę wyjść się przejść. Jak chcesz możesz iść ze mną.
- Pójdę, ale.. - zabrakło mi słów. - Ale..
- Ale?
- Już nic.. nie umiem znaleźć odpowiednich słów. Chodzi mi o to byś, się nie denerwował tak bardzo.
- A mam się nie denerwować jak w mojej obecności, moja własna siostra próbuje mi odbić chłopaka a potem chamsko się wypiera wszystkiego co zrobiła?
- Wiem że to brzmi głupio. Powinieneś po prostu.. przerzucić to na co innego. Na coś co nie będzie obrażone. - spojrzałem w dół, na kotkę ocierającą się o moje nogi. Wziąłem ją na ręce spoglądając na blondyna. - Mamy naszą Śnieżkę. Naszą małą córeczkę, jeśli można to tak nazwać. Ona może poprawiać humor. - mimo niezbyt miłej sytuacji uśmiechnąłem się do chłopaka.
- Chodźmy już. - wyrywając się z rozmowy ruszył w stronę drzwi wyjściowych i założył buty.Odłożyłem kotkę na podłogę i też założyłem swoje buty. Wziąłem z wieszaka bluzę po czym założyłem ją na ręce. Zapiąłem suwak bluzy do połowy czekając już ubrany na blondyna.
Po 2 godzinach spacerowania po mieście i okolicach wróciliśmy do domu Kazuhy. Aether był już spokojny nie wyrażając żadnej złości. Jedyne co, to mówił mi żebym następnym razem, jak ją na przykład zobaczę rano przy łóżku, od razu zareagował. Widziałem, że jest zazdrosny, bardzo.
Widząc już wyraźne zmęczenie blondyna podszedłem do teleport waypoint'a i wybrałem miejsce, w które chcę się przeteleportować. Wybrałem teleporter najbliżej domu Kazuhy. Zniknęliśmy wśród niebieskiego pyłu pomieszanego z czymś w rodzaju srebrnego brokatu i pojawiliśmy się przed teleporterem nieopodal. Aether opierał się na mnie wyraźnie chcąc już się położyć i odpocząć po długim spacerze. Weszliśmy w ciszy o domu, zdjęliśmy buty, weszliśmy do swojego pokoju i blondyn widząc łóżko od razu się na nie położył gadając coś do poduszki, w którą wkleił głowę. Położyłem się obok niego, zdjąłem bluzę i leżąc przy chłopaku zacząłem miziać jego blond włosy. Odwrócił się na plecy leżąc teraz centralnie obok mnie. Spojrzałem na jego bursztynowe oczy. Schodząc wzrokiem na policzki zauważyłem rumieńce, znów. Żeby nie zrozumieć mnie źle, nie zarzucam mu nic związanego z tym, że się rumieni, po prostu dzieje się to dość często. Stąd to „znów". Położyłem się tak, by leżeć na plecach. Leżałem teraz tak samo jak Aether wpatrujący się w sufit. Ja patrzyłem na niego. Tak jak kiedyś nie mogłem odwrócić od niego wzroku. Wszystko co miał, mnie do niego jeszcze bardziej przyciągało. Usiadłem na łóżku. Blondyn spojrzał na mnie zaciekawiony po czym sam usiadł. Przesunąłem się do chłopaka, złapałem za talię i pocałowałem. Jakby teraz ktoś wszedł do pokoju chyba bym go zabił. Czegokolwiek byśmy razem nie robili to zawsze ktoś przeszkadza. Tym razem jednak zapukał Kazuha. Co ważne, zapukał. Nie odpowiedziałem nie chcąc odrywać ust od tych chłopaka. Zapukał do drzwi jeszcze raz, tym razem tez nie odpowiedziałem. Aether w końcu przerwał pocałunek i odpowiedział blondynowi stojącemu za drzwiami. Wszedł do pokoju, a ja chciałem już tylko pocałować Aethera. Tak bardzo. Znowu poczuć jego delikatne usta.
CZYTASZ
Xiao x Aether || „Kocham cie mój przyjacielu" || Genshin impact
RomanceZAWIESZAM KSIAZKE Xiao i Aether to dwoje najlepszych przyjaciół, którzy wspólnie podróżują po Teyvat od czasów dzieciństwa jednak któregoś dnia coś się zmienia. Xiao dostrzega w przyjacielu coś innego niż wcześniej. Jego wzrok ciagle przykleja się d...