25. Zazdrosny

83 5 0
                                    

Jimin pov~

Szedłem do szkoły i zastanawiałem się dlaczego Tae mnie wystawił. Wczoraj umówiliśmy się że pójdziemy razem do szkoły a dziś stałem jak głupi pod jego drzwiami z jakieś dobre 10 minut. Widząca mnie sąsiadka która magicznie wszytko wie powiedziała mi że Tae wczoraj późnym wieczorem wyszedł i nie wrócił do tej pory. Skamieniałem jak to usłyszałem. Okej Tae był dorosły ale zawsze jak wychodzi to wraca. A co jeśli ktoś go napadł? Zgwałcił? Porwał? Przez całą drogę takie myśli nie opuszczały mojej głowy więc nie zorientowałem się kiedy stałem przez bramą szkolną.

W oddali zobaczyłem Yoongiego który rozmawiał z jakąś grupką chłopaków i dziewczyną która ewidentnie się do niego podstawiała. Czując zazdrość zmierzałem do nich pokazać tej lafiryndzie gdzie jej miejsce.

- Część kochanie- przywitałem się z swoim chłopakiem co odpowiedział uśmiechem i objął mnie w tali
- Tylko tyle?- zapytał a ja nie wiedząc o co mu chodzi zrobiłem pytające spojrzenie
- Tu- pokazał na swoje usta co mój uśmiech jescze bardziej się powiększył.

A teraz patrz i podziwiaj suko.

Złapałem go za tył głowy i zacząłem całować go z pożądaniem i namiętnością co bardzo chętnie oddawał. Kątem oka zobaczyłem zaskoczone jak i wkurzone spojrzenia dziewczyny
- Ookej bo się tu zaraz zjecie- dodał po chwili jeden z kolegów chłopaka
- Kocham cię
- Ja ciebie też, a teraz idziemy?- cały czas patrzałem na dziewczynę która słysząc słowa Mina aż pobladła
Jeden zero dla mnie szmato.
- Oczywiście

Pożegnał się z wszystkimi po czym złapał mnie za rękę i poprowadził do wejścia budynku

- Nie musisz być o nią zazdrosny skarbie. Przystawia się już z dobry rok ale cieszy mnie że pokazałeś gdzie jej miejsce
- Wiedziałeś i nic z tym nie robiłeś?- dopytałem podejrzliwie
- Ależ robiłem. Mówiłem że nie jestem zainteresowany i podobnie ale ona swoje ale wtedy ty się pojawiłeś ty zmiatając ją z planszy.
- Taki już jestem co moje należy tylko do mnie- puściłem mu oczko i gdy chciałem iść pod klasę zatrzymał mnie. Obróciłem się do niego i zapytałem spojrzeniem
- Czemu jesteś sam. Gdzie Taehyung?
- Właśnie w tym problem ze nie mam pojęcia. Z tego co wiem to wyszedł późnym wieczorem i nie wrócił. Martwi mnie to
- Spokojnie, nic mu nie jest napewno
- Tak myślisz?
- Ja to wiem, a teraz zmykaj na lekcje spotkamy się na przerwach. Do potem

Cmokną mnie w czoło i odszedł a ja czuję że dziś nie skupie się na lekcjach jak i nie zobaczę na nich chłopaka.

Jungkook pov~

Obudziła mnie pilna potrzeba pójścia do łazienki. Otwierając oczy wszystkie zdarzenia z nocy wróciły. Tak jak planowałem, tak nie spaliśmy tylko przeżywaliśmy całą masę cudownych orgazmów. Tej nocy doszedłem z jakieś 10 razy. Wypróbowaliśmy przeróżne pozycję, moją ulubioną jak na ten moment jest tak zwana "na pieska"

Wstając z łóżka spojrzałem na śpiącego Tae. Wyglądał bardzo uroczo i niewinnie ale w łóżku był totalnym dominantem. Niby niewiniątko a jednak dziki kot.

Stając na nogi od razu poczułem ból w dolnych partiach ciała. Chciałem to mam. Podtrzymując się ściany weszłem do łazienki i załatwiłem potrzebę przy okazji korzystając z prysznica. Byłem strasznie spocony więc orzeźwienie jest tu potrzebne.

Nie sprawdziłem godziny bo wiem że jest ona późna i najzwyczajniej w świecie pójście do szkoły graniczyło by z cudem nie patrząc na nieprzespaną noc a na ból jaki czuję.

Owinięty w sam ręcznik wszedłem z powrotem do sypialni sprawdzić czy przypadkiem Tae się nie obudził, ale on spał jak zabity w tej samej pozycji co wychodziłem. Był przykryty do pasa co mogłem podziwiać jego leciutko przyźbierzony brzuch.
Pomyślałem po chwili stania że przydało by się zrobić jakieś śniadanie. Więc przeszedłem do kuchni i pochwili zastanowienia postawiłem na naleśniki. Z tego co wiem Tae je bardzo lubi więc miałem okazję się popisać.

Po przygotowaniu masy i przygotowaniu patelni poczułem jak czyjeś ręce oplatają mnie w tali. Uśmiechnęłem się od razu gdy szepnął mi te dwa magiczne słowa "kocham cię" i pocałował w skroń.

- Boli cię?- zapytał sekundę później z przejęciem
- No trochę boli- powiedziałem zgodnie z prawdą
- Przepraszam, zapewne przesadziłem- dało się usłyszeć lekki smutek
- Przestań było cudownie tak? Nie przesadziłeś ani trochę, nie przepraszaj

Odwróciłem się do niego i zmusiłem do spojrzenia w oczy, na potwierdzenie swoich słów pocałowałem czule jego usta co ten chętnie oddał.

~~~~~~~~~

Po śniadaniu jak i połowie tego nudnego dnia przesiedzieliśmy na kanapie. Niekiedy graliśmy ale też i oglądaliśmy filmy. Było milo żadno z nas nie narzekało a nawet cieszyło w swoim towarzystwie. Jimin jak i Yoongi wypisywali do nas czy wszytko gra i takie tam. Oboje stwierdziliśmy że odpisać można żeby się nie martwili.

Siedzieliśmy na kanapie w salonie. No bardziej ja siedziałem a Tae leżał z głową na moich kolanach. Było przyjemnie nam obojgu więc nie myśleliśmy nawet o zmianie pozycji. Cieszyliśmy się chwilą która po naszych małych sprzeczkach była czymś w stylu oazą.

Tough love (taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz