28. Pułapka

73 5 0
                                    

Wigilia.

Dzień w którym można powiedzieć że wszystko jest piękne i zgodne.

Niestety nie dla mnie.

Z samego rana dostałem wiadomość od Jungkooka w którym poinformował mnie że nie będzie spędzał świat że mną tylko z przyjaciółmi. Nie powiem było mi bardzo przykro ale chłopak też ma prawo do przyjaciół i starałem się to zrozumieć. Mimo że świadomość że mam zostać w te świata sam jak tamtego koszmarnego dnia przeraża mnie. Rany które zdążyły się zagoić na nowo się otworzyły. Koszmary, strach, płacz przybrały na sile a wspomnienie całego zdarzenia sprawiały że miałem ochotę się zabić.

Pierwszy raz od 3 dni wyszedłem z domu chcąc zjeść coś bo w mojej lodówce było pusto. Przechodząc obok osób które patrzyły się na mnie dziwnym wzrokiem czułem jak całe moje mięśnie się spinają a łzy cisną do oczu.
Nie mogłem pokazać że jestem słaby. Nie mogłem pozwolić by ktokolwiek dowiedział się prawdy. Żyłem z tą świadomością 5 lat i nie zamierzam wyjawiać jej nawet przed Jiminem. Boje się że jeśli dowiedzą się co się stało będą się mnie brzydzić i zostawiają samego. Dzięki silnym lekom depresyjnych udało mi się żyć normalnie nie chce znów do tego wrócić.

- Taehyung?- usłyszałem za sobą głos który kojarzyłem. Nie mogąc sobie przypomnieć do kogo należał odwróciłem się ale to kogo zobaczyłem sprawiło że miałem ochotę uciec
- Taemin?- zapytałem z grzecznością
- Tak. Nie spodziewałem się ciebie tutaj samego. Jungkook w domu tak?- ostatnie zdanie sprawiło u mnie smutek.
- Tak się składa że nie. Spędza świata z kimś innym.
- Oł przepraszam nie chciałem cię urazić.
- Nic się nie stało- wysiliłem się na lekki uśmiech ale coś nie pasowało mi w jego zachowaniu. Był podejrzanie miły co do niego nie podobne patrząc na to co robił wcześniej - A ty spędzasz z kimś te święta?- zapytałem
- Niestety
- Przykro mi
- Może chciałbyś spędzić tą wigilię razem wiesz chce ci wynagrodzić to co się działo w szkole.

Zaskoczyło mnie jego pytanie. Przerażała mnie myśl że wszytko to tylko podstęp ale czy pytał by się wtedy o kooka?

Po chwili zastanowienia odpowiedziałem mu twierdząco na co bardzo się ucieszył. Nie wiem co skłoniło mnie do zgodzenia się na propozycje chłopaka ale myślę że to przez traumę która gdzieś tam we mnie jest i tak prędko mnie nie opuści.

Po zrobieniu lekkich zakupów we dwójkę wróciliśmy do mojego mieszkania. Nie było w nim ani trochę klimatu świątecznego co zeszłego roku, humoru też nie było ale dzięki Taeminowi może to wszystko się zmieni.

- Napijesz się czegoś?- zapytałem zapraszając chłopaka do kuchni
- Masz kakao?- słysząc pytanie moje oczy od razu zaświeciły się. Czy to możliwe że chłopak tak samo je lubił jak ja?
- Lubisz kakao?
- Ja je kocham- mimowolnie uśmiech wkradł się na moje usta
- W takim razie już nam szykuje.

~~~~~~~~~~~

Minęły dwie godziny od przyjścia Taemina. Muszę przyznać że jest całkiem miło nie wliczając kilka scen które miały miejsce. Niekiedy chłopak pojawiał mnie się za blisko, a to w kuchni, a to przy ubieraniu choinki czy nawet zwykłym staniu. Nie wiedziałem co o tym myśleć ale ignorowałem to usprawiedliwiając incydenty zwykłymi przypadkami.

Cały ten wieczór wigilijny postanowiliśmy spędzić na oglądaniu różnych filmów. Nudnie ale w towarzystwie.
Siedziałem prawie na samym środku kanapy a chłopak zaraz obok mnie.
Przez to że ja jak z kookiem oglądaliśmy filmy leżałem na jego kolanach tak teraz z przyzwyczajenia chciałem zrobić to samo ale na szczęście powstrzymałem się przypominając że jestem z kimś innym

Gdy byłem skupiony na dość ciekawym filmie poczułem rękę na swoim udzie. Zaskoczony spojrzałam na chłopaka o bok a ten przyglądał mi się takim wzrokiem jak chłopak z tamtego zdarzenia. Wystraszyłem się i chciałem ściągnąć jego rękę z siebie przez co ten jeszcze bardziej ją ścisnął wywołując przy tym ból tak samo jak wtedy.

Już wiedziałem że mój największy koszmar wrócił a ja dałem się wpaść w pułapkę

Tough love (taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz