17.Dzień dobry kochanie

104 6 0
                                    

Obudziłem się w bardzo dobrym humorze. Nie mam pojęcia która jest godzina ale mało mnie to interesuje. Spojrzałem na Jungkooka który spał jescze. Był odkryty przez co mogłem podziwiać jego piękne ciało. Ponieważ ja również byłem nagi i czułem nieprzyjemny chłód przykryłem go i poszedłem do łazienki w celu wzięcia prysznica.

Odkręcając ciepłą wodę zacząłem wspominać zdarzenia z poprzedniej nocy. Szczerzyłem się jak głupi bo już oficjalnie mogę powiedzieć że Jungkook jest moim chłopakiem. Mój plan poszedł pomyślnie a nawet na samym końcu nabrał kolorów. Przyznam szczerze nie planowałem w ten sam dzień kochać się z nim. Zaskoczył mnie gdy sam zainicjował pójście do łóżka. Nie protestowałem, chciałem tego tak samo bardzo jak on.
Obawiałem się tylko swoich blizn na nogach ale raczej nie zwrócił na nie uwagi.

Wyszedłem z łazienki tak samo jak do niego wszedłem. Nie miałem się czego wstydzić. Jungkook widział mnie już nago a zresztą jest też moim chłopakiem. Zobaczyłem jak śpi tylko tym razem w innej pozycji. Był odwrócony twarzą do drzwi przykryty do ramion. Rozczulił mnie ten widok. Martwiłem się o niego bo jak się obudzi będzie czuł ból.
Szukałem po całym pokoju tabletek przeciwbólowych niestety nie mogłem znaleźć. Postanowiłem zajrzeć do jego dobry i jak się okazało miał w oddzielnej kieszonce tabletki. Wyciągając je zobaczyłem również leki lokomocyjne, zaśmiałem się cicho. Nalałem wody do szklanki i postawiłem wszytko na szafeczce.
W końcu sprawdziłem godzinę. Dochodziła prawie dwunasta. Zdziwiłem się bardzo bo nie czułem jak by to było prawie południe.
Postanowiłem się w końcu ubrać. Wyciągnąłem z naszej tymczasowej szafy podkoszulkę oraz spodenki w kolorze czarnym. Na dworze było dość ciepło więc postanowiłem że taki ubiór będzie idealny. Nie byłem pewny czy chłopak tez ubierze się tak samo ale również wybrałem mu ciuchy.

Kilka sekund później usłyszałem pukanie do drzwi a bardziej walenie. Zetknąłem ostatni raz na Kooka i je otworzyłem. Nie zdążyłem nic powiedzieć bo Jimin wleciał jak torpeda rzucając się na łóżko

- Niee!- krzyknąłem w nadziei że to coś pomoże ale nie. Zobaczyłem jak kołdrą lekko zsunęła się z chłopaka co mnie zaniepokoiło
- Jezu co jest- odezwał się zaspany Jungkook któremu przerwało się sen
- Jimin na tych miast złaz z tego łóżka- niestety jak na złość gdy starszy zaczął zachodzić ręką zachaczył o koniec kołdry zsuwając ją prawie do końca pasa.
- Pogrzało cię!?- widziałem złość w oczach młodszego jak i wstyd. Szybko zaciągnął pierzynę i usiadł
- Em kotek przyszliśmy nie w porę.
Udało się mam rozumieć?- ostatnie zdanie wyszeptał mi do ucha co potwierdziłem skinieniem głowy
- O-oni się
- Tak Jimin, wiem, chodźmy już- złapał za rękę swojego chłopaka i wyszli uprzednio zamykając drzwi.
- Jezu ale wstyd- dodał zasłaniając sobie twarz
- To jego wina, nie powinieneś się wstydzić- usiadłem na łóżku obok niego, zdjąłem materiał z twarzy i pocałowałem w usta- Dzień dobry kochanie. Boli cię?

Zapytałem po czym spotkałem się z cichym "trochę". Podałem mu tabletkę i wodę uszykowaną wcześniej. Wziął bez żadnych protestów. Gdy chciał wstać zobaczyłem grymas prawdopodobnie spowodowany bólem. Nie chciałem aby moje maleństwo się męczyło więc wziąłem go na ręce.

- Tae co ty robisz?- zaskoczył się ruchem z mojej strony
- Zabieram swoją księżniczkę pod prysznic
- Tae ale ja jestem nagi- lekkie rumieńce pojawiły się na jego twarzy
- I co w związku z tym. Przecież już cię widziałem nago.

Postawiłem go na podłodze w łazience i upewniłem się czy da radę dalej. Dla pewności ostrzegałem go żeby nie zamykał drzwi. Po moim stanowczym wzroku odpuścił protesty i zaczął kąpiel.
Wróciłem do pokoju i usiadłem na łóżku. Przypomniałem sobie o lekach ale żeby je zażyć musiałem coś zjeść. Hotelowe śniadanie mnie ominęło więc musiałbym zejść do hotelowej restauracji.

- Skarbie ja muszę iść do restauracji coś zjeść, leki wiesz te sprawy. Chcesz coś?- wszedłem do pomieszczenia poinformowania go o moim wyjściu.
Aktualnie był na etapie mycia włosów
Więc wyglądał bardzo uroczo
- Możesz wziąść mi to co sobie- dodał kręcąc seksownie biodrami
- Nie kuś słonko, będzie jeszcze na to czas

Nie czekając na odpowiedź wyszedłem z pomieszczeń.
Wchodząc do windy zastałem tam jeszcze jedną osobę. Nie zwracałem szczególnie na nią uwagi byłem zbyt zajęty sobą i moją księżniczkom która aktualnie brała prysznic.

- Przepraszam mieszka pan pod numerem 455?- po chwilowej ciszy dana osoba się zapytała
- Tak, czy coś się stało- przeczuwałem coś nie fajnego
- Tej nocy słyszałem dziwne dźwięki. Czy wszytko było w porządku?- gdybym miał teraz coś w buzi zwyczajnie bym wypluł. Nie podejrzewałem że ktoś nas mógł usłyszeć. Rumieńce przez zażenowanie zaatakowały moje policzki
- Nie, wszystko w jak najlepszym porządku.- czułem straszne zażenowanie. Naszczescie ten facet nie wiedział co tak naprawdę się działo.

Wraz z zamówionym jedzeniem wracałem do pokoju. Napewno Jungkook się już umył więc mogliśmy zjeść posiłek razem.
Miało być tak pięknie ale niestety zapomiałem wziąść karty do drzwi. Wolną ręką zapukałem do drzwi ale cisza, drugi raz tak samo i trzecim też, zestresowałem się bo co jeśli może poślizgnął się i uderzył głową o coś. Czarne scenariusze zajęły moją głowę. Postawiłem jedzenie na podłodze i chciałem już dobijać się ale w tym czasie otworzył mi chłopak. Od razu się do niego przytuliłem widząc że jest cały i zdrowy

- Boże kooki wystraszyłeś mnie, myślałem już że coś ci się stało- próbowałem uspokoić moje szalejące serce
- Ej spokojnie musiałem siku ale nie moja wina że ty w tym czasie zacząłeś pukać, przepraszam
- Najważniejsze że nic się nie stało a teraz chodźmy bo jedzenie nam wystygnie.-Podniosłem dania z podłogi i weszliśmy do środka.

~~~~~


Aktualnie znajdowaliśmy się na Kim Gwang-Seok Street. Było bardzo miło. Chodziliśmy śmialiśmy się a nawet wygłupialiśmy. Jungkook i ja długo zastanawialiśmy się czy nie iść za rękę jak normalna para ale w końcu przełamaliśmy tą barierę. Nie wstydziłem się tego że wolę chłopaka od dziewczyny ale Jeon myślał chyba inaczej. Gdy kto przechodził koło nas on oglądał się i tak jakby spinał? Trudno określić ale mi się wydaje że było to spowodowane naszymi splecionymi palcami. Nie chciałem żeby czuł się nieswojo więc go puściłem.

- Czemu to zrobiłeś?- zapytał nie zadowolony z tej czynności. Już nic nie rozumiem
- Widzę jak się oglądasz za tymi ludźmi, nie chce abyś wstydził się czy coś- przyznam było mi trochę smutno
- Taeś ale ty jesteś głupiutki- powiedział po czym ponownie splótł nasze palce- Jak mógł bym się wstydzić tego że chodzę z tobą? Kocham cię i inni nie sprawią że przestanę tym bardziej jakoś głupie spojrzenia w naszą stronę. Niech myślą co chcą jak i tak się nie zmienię- wzruszyłem się tymi słowami. Byłem niesamowicie zadowolony że od razu go pocałowałem. Nie protestował a nawet chętnie oddał pocałunek.

Chodziliśmy już jakiś czas bez żadnego odpoczynku. Przyznam że powoli zaczynały boleć mnie nogi. Chciałem usiąść tylko na jakieś 10 min. Chciałem wykorzystać ten dzień jak najlepiej ale odpoczynek też musi być

- Ludzie usiądźmy chociaż na te 10 minut, czuję że mi zaraz nogi odpadną- jako jedyny z naszej czwórki odezwałem się na ten temat
- Dzięki Bogu że ktoś to w końcu powiedział. Yoongi Taeś ma racjie odpoczniemy- dopowiedział Jimin
- Dobra! Niech będzie pół godziny

W oddali zobaczyliśmy ławkę. Każdy rzucił się biegiem tylko ja szedłem spokojnie. Byłem zmęczony ale nie do takiego stopnia żaby biec za miejscem . Dochodząc do ławki każde miejsce było zajęte. Siedzieli oparci z zamkniętymi oczami i minami wyrażającymi ulgę. Przez chwilę pomyślałem że zapomnieli że z nimi byłem.
Ponieważ nie było miejsca usiadłem na kolanach Jungkook, otarłem się o jego klatkę ucieszyłem chwilą. Ręce oplatające mnie w pasie dodawały tylko przyjemności. Ale nic nie trwa wiecznie i te pół godziny minęło za szybko. Zjechałem lekko w dół więc chciałem się poprawić. Złapałem się jego kolan i swój tyłek wspiąłem wyżej. Z ust młodszego wydobył się cichutki dźwięk chwilowej rozkoszy, zaśmiałem się wyobrażając sobie jego minę i wstałem. Pogoniłem wszystkich do wstania i kierowaliśmy się do hotelu spędzić miło czas.

Tough love (taekook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz