────── ✦ ──────
ROZDZIAŁ XXX: Interes kochanków
────── ✦ ──────
Oboje weszli do kajuty kapitana, kiedy Jack w międzyczasie był na pokładzie, a załoga pozbawiała go broni, by potem pomógł im wyznaczyć kurs kierunku pogoni za Ścigaczem, statkiem marynarki królewskiej, który został wcześniej skradziony przez Sparrow'a w celu dopłynięcia tutaj. Uciekała nim jego załoga wraz z Elizabeth, która ukradła ze sobą ostatnią monetę.
Barbossa usiadł przy stole, zaś Danielle przez chwilę nerwowo chodziła po pomieszczaniu, nim stwierdziła, że stanie za obecnym Kapitanem Czarnej Perły.
— Jesteś pewien, że on wie gdzie jest potomek? — zapytała z wahaniem. Czuła, jak zmartwienie stopniowo wypełniało jej całe ciało, nie pozwalając na normalne ruchy i myślenie.
Hector skinął głową, wpatrując się w zielone jabłka w misce. Niezadowolenie, że nie mógł ich posmakować przepełniało go od środka, ale starał się tego nie okazywać. Chociaż nadal jakoś mógł przeżyć nie jedząc jabłek, niemożność cieszenia się jej obecnością zabijała go powoli w tym całym cierpieniu. W tamtej chwili zapragnął, jak nigdy wcześniej, pozbyć się klątwy, bez względu na to, co mogłoby stanąć mu na drodze, by po osiągnięciu celu mógł cieszyć się czekającą go nagrodą.
— Znam go — powiedział, niby od niechcenia. — Wie, ale będzie chciał na tym coś przy okazji wyciągnąć ode mnie — westchnął, przewracając oczami. Dobrze wiedział, co Jack chciał osiągnąć. Miał informacje, ale oczywiście chciał też z nich czerpać zyski. Jednak to wszystko cuchnęło jego znanym mu już podstępem, co przypomniało Hectorowi, że musi pamiętać o dużej ostrożności podczas ich rozmowy. — Przestań się tym martwić, niepokój rozprzestrzenia się jak ogień, a tego nie chcę — dodał zirytowany wiedząc, że kobieta pomimo jego słów, nie przekonała się i jeszcze bardziej zmarszczyła brwi, a jej ręce zacisnęły się na oparciu jego krzesła, by ukryć ich drżenie.
— Przepraszam, po prostu mam dziwne przeczucie po tym, co się stało. Przybycie Jacka na wyspę, w tej samej chwili, w której miałeś ostatnią monetę i zamierzałeś zdjąć klątwę? Nie podoba mi się to — wymamrotała zmęczona. Na początku myślała, że wszystko pójdzie gładko i że niedługo wróci do domu, ale jakimś dziwnym trafem znowu coś zaczęło się psuć, czas się dłużył i nie mogła nic na to poradzić... W jej głowie panował mętlik, a ona sama nie wiedziała już nawet czego tak naprawdę chciała.
Ręka kobiety mimowolnie powędrowała do jego włosów, które z tyłu były rozpuszczone, by przejechać po nich. Często, gdy się stresowała miała w zwyczaju robić to samo z włosami jej męża. Nie słysząc sprzeciwu Barbossy, drugą ręką również zaczęła delikatnie dotykać kosmyków jego włosów i powoli zaczęła je zaplatać w warkocz.
— Co ty robisz? — zapytał cicho, zaciekawiony jej ruchami, próbując się do niej odwrócić.
— Nie ruszaj się — nakazała mu równie cichym tonem, całkowicie zajęta jego włosami. — Nie przejmuj się, to nie zaszkodzi ci, a bardziej ułatwi życie — dodała żartobliwie, chcąc nieco rozluźnić atmosferę. Jej palce sprawnie przekładały przez siebie pasma jego włosów, a mężczyzna milczał, kiedy ona to robiła. — Zrobione — oznajmiła po chwili, zadowolona ze swojej pracy i odsunęła się obchodząc go dookoła. Usiadła na krańcu stołu, spoglądając na niego, kiedy dotknął zainteresowany jej dzieła.
CZYTASZ
English Countess • Pirates Of The Caribbean [PL]
FanfictionJack Sparrow i jego pierwszy oficer, Hector Barbossa, rozpoczynają wspólnie wyprawę Czarną Perłą po skarby morskiego świata, jakich jeszcze nikt nie widział. Dziwnym trafem podczas jednej z ich wypraw napotykają na swym kursie piękny, angielski sta...