W samochodzie *
-czemu mam zasłonięte oczy?
-bo to niespodzianka
-mhm a jaka
-za-nie powiem ci!
-no prawie!
-jesteśmy na miejscu!
W parku*
-daje ciebie w inne ręce
-okej?
Wojtek wyjął pierścionek i klęknął
-możesz zdjąć opaske
-Marino Łuczeńko czy spędzisz ręsztę twojego życia ze mną?
-TAK!
Wojtek włożył jej na palca pierścionek poczym ją pocałował a inni bili brawa
W domu*
Weszli do domu całując się
-wojtek?
-tak?
-to nie jest żart ani mój sen?
-nie
-tak szczerze czekałam na ten moment
-widzisz
-to co robimy
-ty wiesz co chodź
Następnego dnia*
-hej księżniczko jak tam?
-a jak ma być?
-jak tam po wczoraj?
-jestem szczęśliwa
-a po wczorajszym przyjściu do domu?
-też
-to fajnie idę zrobić śniadanie
-nie, poleżmy jeszcze trochę
-jak sobie życzysz
Później*
Przyszli ania z robertem
Marina *
-a co robiliście po przyjściu do domu?
-cóż hah...
-czy wy?!
-tak...
-jak było?
-fajnie
Po pujściu roberta i ani *
-to co robimy?. Spytał się wojtek
-nie wiem. Odpowiedziałam
-hmm... Też nie wiem może ja będe grał na pianinie a ty będziesz śpiewać
-okej
2 godziny później *
-chce mi się spać. Powiedziałam
-to chodź idziemy
O 3:42
Marina wbiegła do łazięki i zaczeła wymiotować
-co się stało?!. Spytał wojtek
-nie wiem źle się czuje
-o boże a co jak...
-to niemożliwe bo chyba po tygodniu się chce wymiotować, myśle że coś mi staneło na żałądku
-uf...
-chodź spać
Następnego dnia*
-hej marina co ty taka blada jesteś?
-chora jestem mam 38 stopni
-ooł wiesz ty co zostane przy tobie
-nie musisz (zaczyna kaszleć)
-muszę
-jak tam wolisz
O 13:29
marina*
💭Wojtek zasnął wtulony we mnie a mi już lepiej tylko się wydostać nie mogę jezu on mnie normalnie trzyma jejku ehh.... Utknełam💭
Pare minut później *
💭Jest przesunął się idę do łazięki💭
Później*
-Marina idę z kolegami
-okej! Ale wruć o około 22-23
-okej papa!
************************************
Sory za błedy orto.
CZYTASZ
Historia Wojciecha Szczęsnego
ActionJak coś to historia jest moją wyobraźnią i nie mam na celu nikogo obrazić ani urazić