1 miesiąc później*
-Wojtek!. Krzykneła Marina
-już biegne!. Odkrzyknąłem jej
-szybko!. Krzykneła
-co jest?. Spytałem
-uderzyłam się w głowe i ją rozciełam trochę. Powiedziała z bólem
-jechadź do szpitala z tobą?!. Spytałem
-nie tylko załuż mi bandaż
Założyłem Marinie bandaż poczym ją pocałowałem
-kocham cię. Powiedziałem
-ja ciebie też. Odpowiedziała
Wieczorem*
-Marina
-tak?
-bo chłopaki powiedzieli że mam do nich przyjść bo będziemy omawiali taktyki na mecz a ja zapomiałem ci powiedzieć
-będzie arkohol?
-nie bo tam będzie jeszcze trener
-okej to idź ale wruć przed 1 dobrze
-dobrze papa
-pa
-no Liamku zostaliśmy sami widzisz
-chodźmy się położyć
-ała nie kop mamusi!
O 24:15
Wojtek wszedł do domu a ja udawałam że śpię żeby nie było ooo ty nie śpisz ty powinnaś odpoczywać itp. Ale nagle zaczął przeklinać na cały dom!
-Wojtek co się stało?
-to wszyatko jest do niczego!
-ale o co chodzi?
-pop*****leni zaczeli wszystko olewać mam tego dość jak wszedłem do trenera on był wku*****y bo każdy był pijany bo zapomieli że zamiast urodzin takiego typa jest zebranie a potem robert i ja musieliśmy ich zbierać z podłogi ku**a!
-ja bym ich zostawiła
-ale trener kazał!
-spokojnie chodź rozbierz się a ja ci zaparze melise lepiej
-dzięki gdyby nie ty to bym chyba rozwalił jakieś rzeczy
W nocy*
W łóżku*
-przepraszam że weszłem i zaczołem przeklinać na cały dom że aż ciebie obudziłem
-spokojnie i tak nie spałam
-nie spałaś? Powinnaś odpoczywać
-a co ja poradze że nie mogę spać
-sory
-nic się nie stało
-ja lepiej pójdę spać
-ja też
-dobranoc
-dobranoc
Marina wtuliła się w Wojtka i zasneli
Następnego dnia*
Marina*
💭Jezu ale mnie plecy bolą ja nie mogę 💭
-wojtek
-tak?
-plecy mnie bolą wstaniesz i pójdziesz do apteki po maść?
-okej
Chwile później*
-mam!
-dziękuje a teraz możesz mi posmarować plecy
-dobrze, gotowe
-dzięki
-wiesz ty co Liam to normalnie piłkaż będzie
-czemu?
-bo mnie tak kopie że ja nie mogę
-no widzisz ma to po tacie
-no
-kto ma już coś po tacie a kto?
Powiedział wojtek i pocałował mój brzuch
-będziesz fajnym tatą
-a ty mamą
-hah
************************************
Sory za błędy orto*
CZYTASZ
Historia Wojciecha Szczęsnego
AcciónJak coś to historia jest moją wyobraźnią i nie mam na celu nikogo obrazić ani urazić