Rozdział XXIV

1 0 0
                                    

1 miesiąc później*

-Wojtek!. Krzykneła Marina

-już biegne!. Odkrzyknąłem jej

-szybko!. Krzykneła

-co jest?. Spytałem

-uderzyłam się w głowe i ją rozciełam trochę. Powiedziała z bólem

-jechadź do szpitala z tobą?!. Spytałem

-nie tylko załuż mi bandaż

Założyłem Marinie bandaż poczym ją pocałowałem

-kocham cię. Powiedziałem

-ja ciebie też. Odpowiedziała

Wieczorem*

-Marina

-tak?

-bo chłopaki powiedzieli że mam do nich przyjść bo będziemy omawiali taktyki na mecz a ja zapomiałem ci powiedzieć

-będzie arkohol?

-nie bo tam będzie jeszcze trener

-okej to idź ale wruć przed 1 dobrze

-dobrze papa

-pa

-no Liamku zostaliśmy sami widzisz

-chodźmy się położyć

-ała nie kop mamusi!

O 24:15

Wojtek wszedł do domu a ja udawałam że śpię żeby nie było ooo ty nie śpisz ty powinnaś odpoczywać itp.  Ale nagle zaczął przeklinać na cały dom!

-Wojtek co się stało?

-to wszyatko jest do niczego!

-ale o co chodzi?

-pop*****leni zaczeli wszystko olewać mam tego dość jak wszedłem do trenera on był wku*****y bo każdy był pijany bo zapomieli że zamiast urodzin takiego typa jest zebranie a potem robert i ja musieliśmy ich zbierać z podłogi ku**a!

-ja bym ich zostawiła

-ale trener kazał!

-spokojnie chodź rozbierz się a ja ci zaparze melise lepiej

-dzięki gdyby nie ty to bym chyba rozwalił jakieś rzeczy

W nocy*

W łóżku*

-przepraszam że weszłem i zaczołem przeklinać na cały dom że aż ciebie obudziłem

-spokojnie i tak nie spałam

-nie spałaś? Powinnaś odpoczywać

-a co ja poradze że nie mogę spać

-sory

-nic się nie stało

-ja lepiej pójdę spać

-ja też

-dobranoc

-dobranoc

Marina wtuliła się w Wojtka i zasneli

Następnego dnia*

Marina*

💭Jezu ale mnie plecy bolą ja nie mogę 💭

-wojtek

-tak?

-plecy mnie bolą wstaniesz i pójdziesz do apteki po maść?

-okej

Chwile później*

-mam!

-dziękuje a teraz możesz mi posmarować plecy

-dobrze, gotowe

-dzięki

-wiesz ty co Liam to normalnie piłkaż będzie

-czemu?

-bo mnie tak kopie że ja nie mogę

-no widzisz ma to po tacie

-no

-kto ma już coś po tacie a kto?

Powiedział wojtek i pocałował mój brzuch

-będziesz fajnym tatą

-a ty mamą

-hah

************************************

Sory za błędy orto*

Historia Wojciecha Szczęsnego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz