U Lewandowskich*
Wojtek*
-puk puk
-hej Wojtiś. Powiedział Robert
-no hej. Powiedziałem
-kto to?. Spytał się
-to jest Marina
-dzień dobry. Jąkneła się
-hej
-wejdźcie
-a więc jesteście parą? Spytał się
-co nie. Odpowiedziałem mu i powiedziałem co się stało
-oł spółczuje.
-taaaa
-o goście. Przerwała Ania
-tak a to je- nie zdjążył powiedzieć robert
-o boże Marina Łuczeńko!?.powiedziała głośno Ania
-tak. Powiedziała z uśmiechem Marina
-aaaaaaa!krzykneła Ania
-chodź oprowadze ciebie po domu. Zaproponowała Ania
-no to co kawa, herbata? Zaproponował Robert
-kawa. Odpowiedziałem
-to dobrze bo się skończyła herbata
-xd
Później w domu Wojtka
-to ten. Powiedziała Marina
-Chcesz coś zjeść? Zaproponowałem
-chętnie. Odpowiedziała
-co powiesz na naleśniki
-okej
Po zjedzeniu naleśników
Marina*
💭Ja się chyba zakochałam w Wojtku... 💭
-wojtek.powiedziałam
-tak? Odpowiedział
-bo się umuwiłam z Anią na 15 że jak coś żebyś mnie nie szukał
-dobrze
O 15
-to ja idę
-narka
W kawiarni*
-hej Ania
-hej
Rozmawialiśmy sobie przez pare minut i nagle zadała mi pytanie.
-ej a podoba ci się Wojtek jakby co nie powiem nikomu
-tak szczerze bardzo ale boje się że on mnie nie kocha. Powiedziałam
-spokojnie Robera się spytam żeby się spytał jego a potem powiem ci co ty na to? Zaproponowała mi Ania
-okej. Zgodziłam się
Rozmawialiśmy jeszcze przez około godzine ale musiała iść do domu
W domu Wojtka*
Wojtek*
-Hej. Powiedziała Marina
-hej. Odpowiedziałem
-jak tam co robiłeś jak mnie nie było?
-aa ogarnąłem dom trochę
-mhm, jesteś głodny?
-no w sumie trochę
-to zrobię frytki
-ok
Po zjedzeniu obiadu*
Wojtek*
-ktoś dzwoni do ciebie. Powiedziała Marina
-ciekawe kto to
-halo, hej Robert okej a o której okej dobra nara
-Robert? Spytała się mnie
-tak, o 18 wychodze. Odpowiedziałem
-okej
O 18*
-to ja idę papa
-pa
Jechałem do jego domu
W domu Roberta*
-hej. Powiedział robert
-siema. Powiedziałem
Rozmawialiśmy i nagle
-Ej Wojtek. Powiedział
-co?
-podoba co się. Marina?. Spytał się mnie
-bardzo ale boje się zapytać czy będziemy razem
-uuuuuuu Wojtuś się zakochał.
W domu wojtka*
-jestem
💭Dziwne nie usłyszałem Mariny
Aaa śpi na kanapie wezme ją do pokoju💭Zaczynałem iść z nią i nagle się obudziła
-W-Wojtek. Wyszeptała bo nie mogła normalnie powiedzieć
-zabiore ciebie do twojego pokoju. Powiedziałem
-mhm...odpowiedziała
Następnego dnia*
Marina*
-hej ania to co z Wojtkiem
-Robert się cieszy ale nie chce mi powiedzieć
-aha
-to dozobaczenia
-do zobaczenia
-Wojtek!
-tak
-tak właściwie kiedy masz urodziny?
-a właśnie za 2tygodnie a ty?
-za miesiąc
-okej
💭Kocham go nie mogę na niego patrzeć bo się cała robie czerwona💭
-Marina wszystki okej?. Spytał się mnie
-hyh tak wszystko okej, zamyśliłam się.
-aha
CZYTASZ
Historia Wojciecha Szczęsnego
AksiJak coś to historia jest moją wyobraźnią i nie mam na celu nikogo obrazić ani urazić