3 miesiące później*
Mariny brzuch był już duży a wojtek ma teraz ostre treningi bo za 6 miesięcy jadą na mecz
-wojtek szybko!. Krzyknełam
Wojtek*
💭Ciekawe co chce💭
-tak?. Spytałem
-podaj to z dolnej szafki bo nie mogę się zbyt zgiąć.
-masz
-dzięki
-Marina
-tak?
-kocham cię i Liamka
-też cię kocham i Liamek też
Pare dni później*
Marina*
Wojtek pojechał na treningi a ja zostałam sama w domu o nie sama z Liamkiem
Puk! Puk!
💭Ciekawe kto to sprawdze💭
💭Eryk?!, nie otwieram mu 💭
Pare godzin później *
-wruciłem!
-hej skarbie
-coś się stało, Marino
-Eryk tu był
-otworzyłaś mu?!
-nie
-to dobrze
💭Ciekawe co by było gdybym mu otworzyła💭
-dobra marina to ja zrobię obiat
-już zrobiłam bo mi się nudziło
-marina wiesz że powinnaś odpoczywać puki możesz
-ale nie chce
-eh...
Puk! Puk!
-wojtek sprawdzisz. Spytałam
-okej. Powiedział
-Eryk.... Wyszeptał wojtek
-otwórz. Powiedziałam
-czego chcesz?. Spytał się hamsko
-gdzie jest marina. Spytał się. Eryk
-sprubuj ją tylko dotknąć a ci urwe łeb. Zagroził wojtek
-spokojnie. Powiedział Eryk
-Co ty tutaj robisz?. Spytałam się
-przyszłem cię przeprosić. Powiedział Eryk
-trochę za późno. Wtrącił się wojtek
-wiem że ciebie zraniłem ale na serio przepraszam. Powiedział Eryk
-ehh... Dobra wybacze ci ale i tak już ciebie nie chce w moim życiu. Powiedziałam
-dobrze.powiedział Eryk poczym wyszedł
Wieczorem*
Wojtek głaskał mnie po głowie oglądając mecz francja-niemcy
-NO GDZIE IDZIESZ JEŚLI PIŁKA LECI W TWOJĄ STRONE NO OBROŃ RZESZ CO ZA BRAMKARZ Z KĄD ONI W OGÓLE TAKICH DEBILI BIORĄ?!
-Wojtek spokojnie. Uspokojałam go
-ale boże no bronić nie umią. Powiedział
-może umią może nie umią ich sprawa
-dobra. Powiedział wyłączając telewizor poczym pocałował mnie
-idę spać. Powiedział
-dobranoc. Odpowiedziałam
-dobranoc
CZYTASZ
Historia Wojciecha Szczęsnego
AzioneJak coś to historia jest moją wyobraźnią i nie mam na celu nikogo obrazić ani urazić