O 1:32
💭Gdzie on jest martwie się nie odbiera telefonów💭
-jestykmn. Powiedział niezrozumiale
-gdzie ty do cholery byłeś!?
-jkazne.
-idź spać ja idę na kanape
-Nje chozsdf z moj
-nie pójde nigdzie z tobą jesteś nie trzeźwy
-sjsnxns
-do widzenia
W nocy*
Marina*
Zasnąć nie mogę
-hej chcesz coś zobaczyć
-idź spać!
-no chodź pokaże ci coś
-nie!
Wojtek zaczął ją gonić a ona w ostatniej chwili weszła do łazięki i się zakluczyła
-zostaw mnie!
Marina zaczeła płakać
Rano*
-marina! Gdzie jesteś?
Puka do łazięki*
-zostaw mnie! Powiedzaiała to z płaczem
-czemu płaczesz?
-zostaw! Mnie
Marina zaczeła mocniej płakać
-jak nie byłem trzeźwy to coś ci zrobiłem?...
-prawie...
-o boże...
-zostaw mnie
-boże Marina ja nie chciałem ja wtedy nie myślałem proszę wybacz mi...
-nie! Mam cię dosyć!
Wojtek zaczął płakać*
Marina odkluczyła drzwi i je otworzyła
-jesteś trzeźwy?
-tak błagam wybacz mi
-to koniec...
-co ale jak to koniec proszę daj mi jeszcze jedną szanse!
-nie o mało mi krzywdy nie zrobiłeś idioto!
Wojtek zaczął mocno płakać
-przepraszam proszę nie zostawiaj mnie już nigdy nie napiję więcej niż 3 piwa tylko daj mi 2 szansę
-nie!
Marina się spakowała i wyszła
-co ja zrobiłem...
-nienawidze siebie!
Właśnie
Stukł szklanke i złapał za mocny krawędz
-zapomiałam jednej że-
-zostaw to!
-nie bo moje życie i tak już sensu nie ma!
-zostaw to!
-nie bo w moim życiu już nie ma ciebie nie ma nikogo nie mam dla. Kogo żyć!
-zostaw to! Krzyknełam poczym zaczełam płakać
-spokojnie nie płacz jeszcze Kiedyś się zobaczymy
-nie rób tego!
Później w szpitalu*
-Marina! Krzykneła ania
-wojtek on się pocioł!
-ale czemu!?
-bo go zostawiłam!
-czemu go zostawiłaś?!
-bo jak przyszedł o około 1 to mnie prawie skrzywdził jak był pijany w ostatniej sekundzie zdążyłam uciec-o boże..
-ja już nie mam siły!
Marina zaczeła płakać
-spokojnie..
-co z nim doktorze?
-cóż rany nie są mocne tak szczerze prawie nic nie zrobił i może iść do domu
-dobrze dziękujemy
-Marina!
-zostaw mnie!
-proszę daj mi ostatnią. Szanse już nigdy ciebie nie skrzywdze
-wojtek ty ją prawie skrzywdziłeś!. Powiedziała ania
-ania proszę nie teraz..
-proszę daj mi szanse...
-wojtek ale ja się ciebie boje
-boisz?...
-tak o mało mnie nie skrzywdziłeś!
-a gdzie będziesz mieszkać?!
-u ani
-to do kiedyś...
Następnego dnia u ani*
Puk puk
-robert jest marina?
-czy ty jesteś normalny przecież ty ją prawie skrzywdziłeś!
-wiem i chce ją przeprosić...
-marina!
-zostawie was samych
-marina nie musisz jak nie chcesz wracać ale wiedz że zawsze będe ciebie kochać
-ja ciebie też ale nie mogę wrucić...
-czemu?
-bo się ciebie boje
-to się nie bój to był pierwszy i ostatni raz
-no nie wiem. Wojtek słuchaj daj mi czas ja nie wiem czy jestem ci to w stanie wybaczyć
-rozumiem...
-więc pa!
-pa...
Pare godzin później*
-idę na chwile się przejść sama
-okej
Oczewiście marina poszła do wojtka nawet nie wiedziała czemu
Puk puk!
💭Nikt nie otwiera? 💭
💭Otwarte💭
-Wojtek!
-zostaw mnie chce zginąć!
-wojtek...
-wole nie żyć niż żyć w bólu...
-wojtek ale ja ciebie kocham!
-co?
-zostań dla mnie na tym świecie
-ty mi wybaczasz?
-sama nie wiem ale zostań zrub to dla mnie
-Marina ja przepraszam
-wiem wiem przepraszasz
-obiecuje nigdy już nie będe prubować się zabić
-oby..
-pa
-pa
CZYTASZ
Historia Wojciecha Szczęsnego
ActionJak coś to historia jest moją wyobraźnią i nie mam na celu nikogo obrazić ani urazić