Rozdział XIII „czy To Koniec? "

2 0 0
                                    

O 1:32

💭Gdzie on jest martwie się nie odbiera telefonów💭

-jestykmn. Powiedział niezrozumiale

-gdzie ty do cholery byłeś!?

-jkazne.

-idź spać ja idę na kanape

-Nje chozsdf z moj

-nie pójde nigdzie z tobą jesteś nie trzeźwy

-sjsnxns

-do widzenia

W nocy*

Marina*

Zasnąć nie mogę

-hej chcesz coś zobaczyć

-idź spać!

-no chodź pokaże ci coś

-nie!

Wojtek zaczął ją gonić a ona w ostatniej chwili weszła do łazięki i się zakluczyła

-zostaw mnie!

Marina zaczeła płakać

Rano*

-marina! Gdzie jesteś?

Puka do łazięki*

-zostaw mnie! Powiedzaiała to z płaczem

-czemu płaczesz?

-zostaw! Mnie

Marina zaczeła mocniej płakać

-jak nie byłem trzeźwy to coś ci zrobiłem?...

-prawie...

-o boże...

-zostaw mnie

-boże Marina ja nie chciałem ja wtedy nie myślałem proszę wybacz mi...

-nie! Mam cię dosyć!

Wojtek zaczął płakać*

Marina odkluczyła drzwi i je otworzyła

-jesteś trzeźwy?

-tak błagam wybacz mi

-to koniec...

-co ale jak to koniec proszę daj mi jeszcze jedną szanse!

-nie o mało mi krzywdy nie zrobiłeś idioto!

Wojtek zaczął mocno płakać

-przepraszam proszę nie zostawiaj mnie już nigdy nie napiję więcej niż 3 piwa tylko daj mi 2 szansę

-nie!

Marina się spakowała i wyszła

-co ja zrobiłem...

-nienawidze siebie!

Właśnie

Stukł szklanke i złapał za mocny krawędz

-zapomiałam jednej że-

-zostaw to!

-nie bo moje życie i tak już sensu nie ma!

-zostaw to!

-nie bo w moim życiu już nie ma ciebie nie ma nikogo nie mam dla. Kogo żyć!

-zostaw to! Krzyknełam poczym zaczełam płakać

-spokojnie nie płacz jeszcze Kiedyś się zobaczymy

-nie rób tego!

Później w szpitalu*

-Marina! Krzykneła ania

-wojtek on się pocioł!

-ale czemu!?

-bo go zostawiłam!

-czemu go zostawiłaś?!
-bo jak przyszedł o około 1 to mnie prawie skrzywdził jak był pijany w ostatniej sekundzie zdążyłam uciec

-o boże..

-ja już nie mam siły!

Marina zaczeła płakać

-spokojnie..

-co z nim doktorze?

-cóż rany nie są mocne tak szczerze prawie nic nie zrobił i może iść do domu

-dobrze dziękujemy

-Marina!

-zostaw mnie!

-proszę daj mi ostatnią. Szanse już nigdy ciebie nie skrzywdze

-wojtek ty ją prawie skrzywdziłeś!. Powiedziała ania

-ania proszę nie teraz..

-proszę daj mi szanse...

-wojtek ale ja się ciebie boje

-boisz?...

-tak o mało mnie nie skrzywdziłeś!

-a gdzie będziesz mieszkać?!

-u ani

-to do kiedyś...

Następnego dnia u ani*

Puk puk

-robert jest marina?

-czy ty jesteś normalny przecież ty ją prawie skrzywdziłeś!

-wiem i chce ją przeprosić...

-marina!

-zostawie was samych

-marina nie musisz jak nie chcesz wracać ale wiedz że zawsze będe ciebie kochać

-ja ciebie też ale nie mogę wrucić...

-czemu?

-bo się ciebie boje

-to się nie bój to był pierwszy i ostatni raz

-no nie wiem. Wojtek słuchaj daj mi czas ja nie wiem czy jestem ci to w stanie wybaczyć

-rozumiem...

-więc pa!

-pa...

Pare godzin później*

-idę na chwile się przejść sama

-okej

Oczewiście marina poszła do wojtka nawet nie wiedziała czemu

Puk puk!

💭Nikt nie otwiera? 💭

💭Otwarte💭

-Wojtek!

-zostaw mnie chce zginąć!

-wojtek...

-wole nie żyć niż żyć w bólu...

-wojtek ale ja ciebie kocham!

-co?

-zostań dla mnie na tym świecie

-ty mi wybaczasz?

-sama nie wiem ale zostań zrub to dla mnie

-Marina ja przepraszam

-wiem wiem przepraszasz

-obiecuje nigdy już nie będe prubować się zabić

-oby..

-pa

-pa

Historia Wojciecha Szczęsnego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz